Nikt nie usłyszy twojego krzyku – czyli postrach kosmosu przybywa do biblioteki

biblioteka-skawina.pl 1 miesiąc temu

W 1979 roku na ekrany amerykańskich kin wszedł film Alien, a już pół roku później trafił on do Polski pod tytułem Obcy – ósmy pasażer Nostromo. Opowiada on o siedmioosobowej załodze statku kosmicznego Nostromo, która w drodze powrotnej na Ziemię odbiera sygnał SOS ze znajdującej się nieopodal planetoidy. Sprawdzenie źródła sygnału doprowadza do przedostania się na pokład obcej formy życia (tytułowego „ósmego pasażera”), która rozpoczyna krwawą jatkę z członkami załogi w roli ofiar.

Nikt wówczas nie przypuszczał, iż za sprawą tego jednego horroru narodzi się nowe uniwersum, które swoim zasięgiem obejmie nie tylko sale kinowe, ale i strony książek, tomy komiksów, ekrany komputerów czy choćby ściany w galeriach sztuki. O tym ogromnym sukcesie w pierwszej kolejności zadecydowała nie tyle sama fabuła, co przerażająca postać kosmicznego stwora (nazwanego później ksenomorfem). Do jego wizualnego wykreowania zatrudniono słynnego szwajcarskiego surrealistę H.R. Gigera, którego niepokojące mroczno-futurystyczne obrazy oraz rzeźby już od jakiegoś czasu straszyły bywalców galerii sztuki. Praca przy filmie nie tylko przyniosła mu Oscara za najlepsze efekty wizualne, ale również zaowocowała powstaniem jego najsłynniejszego dzieła – pozbawionego oczu, ale obdarzonego podwójnymi szczękami, ostrymi jak brzytwa szponami, potężnym ogonem oraz niezwykle silnym kwasem w miejscu krwi żądnego mordu monstrum, które po dziś dzień budzi grozę na całym świecie.

H.R. Giger ze swoimi obrazami w 2007 roku, Arno Balzarini/KEYSTONE, via Associated Press

Dziś, niemal pół wieku od przyjścia na świat Obcego, uniwersum liczy już dziewięć filmów pełnometrażowych, niezliczoną ilość komiksów i gier komputerowych oraz to, co interesuje nas najbardziej – trzydzieści powieści. Niestety jak dotąd nie wszystkie z nich zostały przetłumaczone na język polski. Udało nam się sprowadzić do dwóch filii bibliotecznych cztery spośród tytułów dostępnych na polskim rynku, są to: Obcy – Zimna Kuźnia, Obcy – Wyjście z cienia, Obcy – Morze Boleści i Obcy – Rzeka cierpień.

Pierwsza z nich – Zimna Kuźnia – jest pozycją typu stand alone, czyli nie mającą powiązań fabularnych z filmami ani z innymi powieściami z uniwersum. Swoją fabułą przypomina czwarty film z serii – Obcy: Przebudzenie, jednak w przeciwieństwie do niego, jej akcja jest na tyle solidna, iż nie trzeba było jej ratować wprowadzając elementy komediowe. Oj nie, Kuźnia to rasowy horror pierwszej klasy, którego największą zaletą jest postać głównej bohaterki – dr Blue Marsalis, przykutej do łóżka, śmiertelnie chorej naukowczyni, która swoje badania nad Obcymi prowadzi z pomocą androida, do którego podłącza swój umysł. Mistrzowsko zestawiono tu dwie skrajności: Marsalis, łącząc się z androidem, zyskuje wręcz nadludzkie zdolności, by po chwili utracić niemal całkowicie zdolność poruszania, a wraz z nią jakąkolwiek możliwość obrony przed żądnymi krwi bestiami. I jak tu przetrwać?

Kolejne trzy powieści stanowią luźną trylogię, mającą stanowić uzupełnienie dla filmów oraz ich książkowych nowelizacji. Wyjście z cienia opowiada o starciu z Obcymi na górniczej planecie LV-178, w którym wzięła udział główna protagonistka serii – Ellen Ripley i które miało miejsce pomiędzy wydarzeniami przedstawionymi w dwóch pierwszych filmach. W Morzu Boleści powracamy na LV-178, ale sto lat później, gdy w miejscu dawnej kopalni znajduje się teraz ludzka kolonia. I wreszcie w Rzece cierpień cofamy się do wydarzeń bezpośrednio poprzedzających te przedstawione w drugim filmie.

Pierwsze dwie części trylogii to pozycje, w których postawiono nacisk przede wszystkim na trzymającą w napięciu akcję i które czyta się z zapartym tchem. Jednak prawdziwą perłę stanowi ostatnia z nich, będąca tyleż horrorem, co dramatem psychologicznym. Fani serii prawdopodobnie pamiętają, jak w drugim filmie Ripley, wraz z grupą komandosów, wyruszała na będącą oryginalnym siedliskiem Obcych planetoidę LV-426. Lecą, by sprawdzić, co stało się z grupą zamieszkałych tam kolonistów, z którymi ziemia straciła łączność. Nim jednak ekipa Ripley tam dotrze, na planetoidzie rozegra się tragedia. Koloniści nazwali swój dom Acheronem. W mitologii greckiej to „rzeka cierpień”, płynąca przez Hades. Acheron zaiste staje się miejscem niewyobrażalnego cierpienia dla grupy zwykłych ludzi, którym przyszło mierzyć się z niewyobrażalną siłą, niemającą litości choćby dla kobiet i dzieci. To historia zagłady, która ludzką wrażliwość wystawia na ciężką próbę.

Poleca, Michał Madej (Fila MBP w Wielkich Drogach, 25.03.2025)

Dostępność książek sprawdzicie w naszym katalogu: KLIK.

Idź do oryginalnego materiału