W tunel ukrwionych emocji.
Jeden z najbardziej zjawiskowych europejskich kwartetów Nik Bärtschs RONIN wraca po kilku letniej przerwie z dziewiątym albumem zatytułowanym „SPIN”. Poprzedni ich materiał „AWASE“ ukazał się w 2018 roku. Grupa powstała w 2021 roku z inicjatywy pianisty, kompozytora i producenta Nika Bärtscha, perkusisty Kaspara Rasta oraz saksofonisty, klarnecisty, kompozytora i producenta Sha (prywatnie Stefan Haslebacher), który jest członkiem zespołu od 20 lat. Muzycy stale rozwijają, poszerzają swój repertuar podczas cotygodniowych poniedziałkowych koncertów – choćby w czasie pandemii koronawirusa – we własnym klubie EXIL w Zurychu. W styczniu tego roku zagrali koncert MONTAGS numer 1000, a w listopadzie świętowali 20-lecie poniedziałkowych występów.
Zanim przejdę do najnowszego wydawnictwa dodam parę słów o twórcach Nik Bärtschs RONIN. Sam lider jest jednym z najwybitniejszych pianistów obecnych czasów, założyciel wytwórni Ronin Rhythm Records, klubu muzycznego EXIL w Zurychu oraz niezależnego festiwalu muzyki klasycznej Currents Zurich. Płyty Bärtschsa można znaleźć chociażby w katalogu ECM, zaś jego kompozycje są grane przez tak renomowane zespoły jak The Bang On A Can Ensemble New York, The Third Coast Percussion Group Chicago, RIAS Chamber Choir Berlin czy Zurich Chamber Orchestra. Bärtsch pobierał lekcje gry na fortepianie i perkusji od 8 roku życia, aż do ukończenia w 1997 roku Musikhochschule Zurich z klasycznym dyplomem. Studiował również filozofię, lingwistykę i muzykologię na Uniwersytecie w Zurychu. Założył Gershwin Piano Quartet, własną grupę akustyczną MOBILE (1997) i już wspomnianą RONIN. Przez jakiś okres swego życia mieszkał w Japonii, gdzie uczył się aikido, poznawał medytację-zen i muzykę. Bärtsch posiada 3 Dan w Aikido.
Rast od początku lat 90. jest zawodowym muzykiem i lutnikiem. Od wielu lat jest członkiem Nik Bärtschs MOBILE oraz bywał w roli sidemana u takich artystów jak Raul de Souza, Dana Briant, The Clients, Heiri Kaenzig czy Björn Meyer. Sha urodził się Bernie i z wykształcenia jest pedagogiem, jazzmanem. Wydał też solowy materiał pt. „MONBIJOU”.
Jeremias Keller już jako dziecko uczył się gry na fortepianie klasycznym, a jako nastolatek zaczął sam grać na gitarze, perkusji i w końcu na elektrycznym basie. Studiował grę na basie elektrycznym i pedagogikę w HKB Jazz. Studiował również kompozycję u Django Batesa, Franka Sikory i Klausa Wagenleitera. Członek-założyciel i współkompozytor zespołu pommelHORSE. W 2017 roku powołał również trio Jeremias Keller’s Vertigo z Florianem Favre’em i Lionelem Friedlim. Oprócz własnych projektów jest członkiem King Pepe & the Queens i Nik Bärtschs Ronin. Keller jest profesorem pedagogiki w Zürcher Hochschule der Künste.
Czego zatem doświadczamy na płycie „SPIN”? Nowy album pokazuje nie tylko najnowsze kompozycje, takie jak „Modul 63” i „Modul 66”, ale jest także połączenie nowego i starego materiału w „Modul 70_51” („51” pochodzi z „Llyría”, 2010) oraz dwa klasyki „Modul 14” i „Modul 23” w zupełnie nowych aranżacjach i interpretacjach. I co warto zaznaczyć, iż jest to pierwszy materiał z nowym basistą, czyli Kellerem.
Nowy rozdział otwiera „Modul 66”, który został napisany przez Bärtscha specjalnie pod brzmienie basu Kellera i jego sposobu gry. Czuć te mieszaninę groove’u wypełnionego indie, post-rockiem i połamanego na wszelkie sposoby metrum z silnie funkowym kolorytem oraz charakterystycznymi preparacjami fortepianu. Rozwinięcia harmoniczne są tu oparte na idei „harmonii strukturalnych” i lustrzanych akordów, które Nik wyjaśniał w swojej książce „LISTENING – music, movement, mind” (Lars Müller Publishers, 2021). Ten fragment dobitnie pokazuje nowy sposób pracy muzyków w obrębie samego rytmu.
„Modul 63” jest powolnym ześlizgnięciem się z poprzedniego intensywnego diapazonu energii, jednocześnie opadnięciem w ambientowy minimalizm, aż po eksperymentowanie z jazzowymi harmoniami. Opis tego utworu podpowiada m.in. tak: „To polimetryczna parafraza jazzu, odległy hołd dla tego, choć strukturalnie inaczej zorganizowany. Wspomnienia legendarnego perkusyjnego albumu Herbiego Hancocka „Inventions and Dimensions”, zwłaszcza „Succotash”, mienią się w strukturze, a gra Sha pokazuje jego podziw dla brzmienia i wyczucia przestrzeni Paula Desmonda”. Są tu również eksperymenty Bärtscha z harmonicznymi polami przesunięcia półtonów, w oparciu o linearne cykle kontrapunktowe znane z wcześniejszych dokonań.
Kapitalnie rozwijający się „Modul 70_51” otoczony zewsząd subtelnymi zmianami harmonicznymi na wielowarstwowych poziomach, otoczony skokami dramaturgii mknie w nierozerwalnym ciągu transowego groove’u sekcji rytmicznej i saksofonowych „bezdroży”, aż do połączenia się z przepięknym tematem „51”.
Dzięki „Modul 14” cofamy się do początków RONIN, ponieważ to nagranie pochodzi z ich pierwszej płyty „Randori” (2002). Teraz ten utwór całkowicie zmienił swoją formę, brzmienie, temperaturę i kierunek, chociaż przez cały czas opiera się na oryginalnie skomponowanym rytmie i linii basu. Zależało tu Bärtschowi na pokazaniu zespołu jako jednego organizmu, wspólnie oddychającego i razem wypuszczającego tę falę dźwięku. Zenfunk w najczystszej i jedynej takiej postaci, a do tego wyjątkowe doświadczenie brzmieniowe. „Modul 23” z kolei znamy z krążka „REA” wydanego równo 20 lat temu. Z biegiem czasu (lat) oryginalna struktura i słynny „talking beat” na 5/4 otrzymał inne metrum oraz dodatkowe motywy, co ukazuje niezwykłe doświadczenie muzyków i wyczucie niemal w kategoriach zmysłowych.
Nie dodałem wcześniej, iż tytuł albumu „SPIN” został zainspirowany kilkoma muzycznymi, kinetycznymi, naturalnymi, mentalnymi i społecznymi momentami. Okładka płyty przedstawia część prac „3/2024//7235” i „4/2024//235” (dąb) autorstwa stolarza Ernsta Gamperla, sfotografowanych przez Bernharda Spöttela. Gamperl współpracował z Bärtschem podczas występów na żywo, podczas których tworzyli prace z drewna i muzykę. Inspiracją odnośnie tytuły było również zetknięcie się Nika z wierszem „Child” (ze zbioru „Sachet”) australijskiej poetki Jillian Pattinson. „SPIN” ukazała się wraz z filmem dokumentalnym „Ingredients for Disaster” oraz serią sześciu krótkich odcinków filmowych o twórczości, filozofii i historii zespołu na kanale YouTube Bärtscha, autorstwa brytyjskiego reżysera Juliana Phillipsa.
Podążanie za tym nieustannie zmieniającym się światem RONIN przypomina pobyt na planie filmowym, na którym co chwilę doświadczamy wszelakich transgresji. Ten proces opisałbym też jako doklejanie z każdą kolejną kompozycją do naszej wyobraźni niezliczonej ilości receptorów, a wydobyte drgania zamieniają się w autentyczne imaginaria wpuszczone w tunel ukrwionych emocji.
Ronin Rhythm Records | listopad 2024
Strona Nik Bärtschs: https://www.nikbaertsch.com/ronin
Facebook: https://www.facebook.com/nik.bartsch.7
Strona Ronin Rhythm Records: https://www.nikbaertsch.com/ronin-rhythm-records.html
Facebook: https://www.facebook.com/roninrhythmrecords