"Rekruci": serial, który porwał świat
"Rekruci" to dramat komediowy osadzony w 1990 roku, który w niepokorny, nieco przewrotny sposób opowiada historię dorastania. Akcja rozgrywa się w trudnym, nieprzewidywalnym świecie Korpusu Piechoty Morskiej USA lat 90., w czasach, gdy bycie gejem w wojsku wciąż było nielegalne. Serial śledzi losy zagubionego, ukrywającego swoją orientację Camerona Cope’a (Miles Heizer) oraz jego najlepszego przyjaciela Raya McAffeya (Liam Oh), syna bohaterskiego marine, którzy dołączają do zróżnicowanej grupy rekrutów. Razem z nią przemierzają dosłowne i metaforyczne pola minowe obozu szkoleniowego, zawiązując nieoczekiwane więzi i odkrywając swoje prawdziwe "ja" w środowisku, które ma doprowadzić ich do granic wytrzymałości - taki opis znajdziemy w oficjalnym komunikacie dotyczącym produkcji. W ciągu ośmiu odcinków Cameron przechodzi niezwykłą transformację fizyczną i emocjonalną, stając się żołnierzem piechoty morskiej. Reklama
Produkcja cieszy się ogromną popularnością już trzeci tydzień z rzędu, a w rankingu TOP 10 Netfliksa uplasował się w tym tygodniu na trzecim miejscu z wynikiem 5,6 mln wyświetleń.
Jednak kim jest aktor wcielający się w głównego bohatera? Okazuje się, iż ma już na koncie inną głośną rolę.
Miles Heizer: wyjątkowy serial
Miles Heizer urodził się w 1994 roku w Greenville jako syn pielęgniarki. Po gościnnym występie w serialu kryminalnym "CSI: Kryminalne zagadki Miami" (2005), zadebiutował w roli Daveya Dannera w dramacie psychologicznym "Więzy życia". Ogromny rozgłos przyniosła mu rola Alexa Standalla w serialu "Trzynaście powodów", który odbił się szerokim echem nie tylko w gronie nastolatków, ale też rodziców. Ten młodzieżowy dramat zelektryzował opinię publiczną ze względu na kontrowersje dotyczące drastycznego przedstawienia samobójstw, napaści seksualnych i znęcania się. Nikt nie spodziewał się, iż serial poniesie się tak szerokim echem.
W najnowszej produkcji Netfliksa aktor zagrał młodego rekruta, który stara się odnaleźć w obcym dla siebie świecie. Bardzo zależało mu na roli, która powstała na podstawie powieści Grega Cope’a White’a "The Pink Marine".
"Biorę udział w wielu castingach, które może nie są dla mnie ekscytujące, ale zawsze udaje mi się dostać te, w których desperacko chcę wziąć udział" - stwierdził aktor w rozmowie z "Teen Vogue". "Nigdy nie śniłem, iż ten serial wojskowy o queerowym chłopcu idącym do obozu szkoleniowego będzie czymś, co powstanie i będzie tak bardzo doceniane przez duże studia filmowe, Sony i Netfliksa, i świetnie się bawiłem, czerpiąc z moich doświadczeń jako nastolatka-geja".
Największym wyzwaniem było przygotowanie się do tej roli, a przede wszystkim ćwiczenie z inspekcji broni - gdy rekrut przygotowuje karabin do oględzin przez przełożonego. Ćwiczenia ciągnęły się bez końca, a to tylko po to, by także w trakcie zdjęć powtarzać te manewry bez końca. A wszystko odbywało się pod okiem doświadczonych żołnierzy - od salutowania po ścielenie łóżek w wojskowym stylu.
Co wyróżnia produkcję, jaką są "Rekruci"? Przede wszystkim zespół pracujący na tym tytułem.
"To niesamowite, iż za kulisami pracuje zespół złożony głównie z osób queer" - mówi Heizer. "Myślę, iż to bardzo rzadkie, iż tak wiele osób queer i kobiet łączy siły, by stworzyć ten program" - czytamy w "Variety".
Aby stworzyć autentyczny obraz piechoty morskiej i życia w wojsku w latach 90., twórcy serialu skorzystali z pomocy kilku doradców z doświadczeniem wojskowym, którzy ściśle współpracowali z Andym Parkerem (również producentem wykonawczym), Heizerem i Maxem Parkerem. Niektóre z ich osobistych historii z czasów służby zostały choćby wplecione w serial.
Miles Heizer: coming out
Aktor otwarcie opowiedział o swojej orientacji jako dziewiętnastolatek. Jednak zanim podjął tę decyzję, przeszedł długą drogę. Przyznał, iż wraz z siostrą byli wychowywani w bardzo konserwatywnej rodzinie. Na szczęście znalazł wsparcie, które pomogło mu przetrwać ten trudny czas.
"To był koszmar i wszyscy byli zdenerwowani. Mam szczęście, iż moja siostra, moja najlepsza przyjaciółka, nie przejmowała się tym zbytnio i była przy mnie. Moi przyjaciele bardzo mnie wspierali i z biegiem lat relacje z moją rodziną znacznie się poprawiły" - zdradził aktor.
W latach 90. obowiązywała zasada "Nie pytaj, nie mów", która miała położyć kres nękaniu i dyskryminacji ukrywających swoją orientację seksualną gejów i biseksualistów w służbie wojskowej.
Serial "Rekruci" powstawał w momencie, gdy Donald Trump podpisał rozporządzenie zakazujące osobom transpłciowym pełnienia służby wojskowej. Wtedy okazało się, ze produkcja będzie miała dużo głębsze znaczenie, niż pierwotnie zakładano. Sukcesywnie rozprawia się z mitem toksycznej męskości i na swój sposób oswaja widzów z kwestią, która przez wiele lat pozostawała kontrowersyjna. Aktor jest wdzięczny wszystkim osobom ze środowiska LGBT, które walczyły o prawa tych osób w czasach, gdy było to niebezpieczne, nielegalne i niezwykle trudne.
"Wciąż jest wiele do zrobienia. Oczywiście, politycznie, pod wieloma względami wydaje się, iż cofamy się, ale głęboko wierzę i mam nadzieję, iż zdecydowana większość naszego kraju niekoniecznie zgadza się z polityką konkretnego rządu. Wierzę, iż dotyczy to również służby wojskowej" - stwierdził Heizer w rozmowie z "Teen Vogue". "Myślę, iż im bardziej osoby homoseksualne i transseksualne będą reprezentowane w mediach i pokazywane jako zwyczajni ludzie, którzy chcą pooglądać telewizję w domu i miło spędzić wieczór, tym bardziej ludzie, miejmy nadzieję, zaczną dostrzegać, iż nie ma sensu mówić innym, co mogą, a czego nie mogą robić, jeżeli nikomu nie szkodzimy".
Teraz aktor czeka na kolejny sezon serialu.
"Jest wiele historii do opowiedzenia, od różnorodnych doświadczeń Grega w piechocie morskiej, przez program ‘Nie pytaj, nie mów’, po moment jego zniesienia. Robiłbym to przez 10 sezonów, gdyby nam na to pozwolili" - stwierdził aktor w rozmowie z "Variety".















