Niezwykły gest w "halo tu polsat". Ewa Bem była poruszona do łez. "Rozłożyliście mnie na łopatki"

gazeta.pl 10 godzin temu
Zdjęcie: 'halo tu polsat' scren


W "halo tu polsat" polały się łzy. Wszystko przez wyemitowany materiał, który spotkał się z nieoczekiwaną reakcją Ewy Bem. Padły wzruszające słowa.
17 stycznia 2025 roku media obiegła wiadomość o śmierci męża Ewy Bem, Ryszarda Sibilskiego. Ukochany wokalistki miał 69 lat i był znanym producentem, który przez długi czas pracował jako prezes firmy Endemol Shine Polska odpowiedzialnej za produkcję takich formatów jak m.in. "Twoja twarz brzmi znajomo" czy "MasterChef". Sibilski był także zaangażowany w powstawanie bijącego rekordy oglądalności "Tańca z gwiazdami". Artystka pojawiła się właśnie w programie "halo tu polsat", gdzie segment programu poświęcono pamięci jej męża. W studiu panowała wyjątkowo poruszająca atmosfera.


REKLAMA


Zobacz wideo Gessler żyje w związku na odległość. Jak to znosi?


Ewa Bem wspomina ukochanego męża. "Opuścił mnie tak strasznie znienacka, bez uprzedzenia"
Ryszard Sibilski i Ewa Bem spędzili u swojego boku 42 lata. Jego śmierć w wyniku choroby była nagła i rodzina w żaden sposób nie mogła przygotować się na tak trudne pożegnanie. Producent dowiedział się o chorobie za późno i nie było już szansy podjąć leczenia. - Miał za mało czasu, żeby sobie poukładać to w głowie, to były tygodnie. Wydawało się, iż przed nami jest plan leczenia i parę lat... On był bardzo zdeterminowany, by zawalczyć o swoje zdrowie, był gotowy zrobić wszystko, ale nie było mu dane zaczekać do rozpoczęcia leczenia - podkreśliła córka pary, Gabriela Sibilska w materiale, który wyemitowano w trakcie programu. Ewa Bem przyznała, iż na swoim partnerze zawsze mogła polegać. W pracy miał opinię bardzo surowego i wymagającego szefa, ale także zawsze chętnego do wysłuchania problemów pracowników. Wokalistka miała w nim w codziennym życiu ogromne wsparcie. - To był taki facet, który musiał wszystko ogarnąć i zapinał dzień dopiero wtedy, kiedy załatwił wszystko. Od kupna ziemniaków, po wystawienie śmieci, po sprawdzenie powietrza w oponach w samochodzie córki. To był 200 proc. mężczyzna - podkreśliła. Przyznała, iż jego śmierć nadeszła tak szybko, iż nie mieli okazji wielu kwestii omówić.


Opuścił mnie tak strasznie znienacka, bez uprzedzenia. Nie omówiliśmy tysiąca spraw i mimo wszystko jest przez cały czas ze mną


- podkreśliła Bem.
Córka Ewy Bem wspomniała ojca. Na nadgarstku nosi jego bransoletki
W programie wyemitowano także fragmenty z wypowiedziami córki Ewy Bem i Ryszarda Sibilskiego, Gabrieli. Wspomniała o swojej przyrodniej siostrze, nieżyjącej już córce Ewy Bem z pierwszego małżeństwa, Pameli Bem-Niedziałek i podkreśliła, iż jej tata zawsze traktował ją jak własne dziecko i byli sobie niezwykle bliscy, bo od dziecka się z nim wychowywała. Podkreśliła, iż z "czwórki ich rodziny została tylko dwójka". Przyznała, iż śmierć ojca przez cały czas jest dla niej trudna do zaakceptowania. Na nadgarstku nosi należące do niego bransoletki. - Brakuje mi już jego zainteresowania światem, tyle się wydarzyło na świecie rzeczy, o których chciałabym mu powiedzieć - wyznała. Materiał bardzo poruszył obecną w studiu Ewę Bem.


jeżeli państwa założeniem było rozłożyć mnie na łopatki, to uważam państwa za zwycięzców. Jestem poruszona, szczególnie tym, gdzie wypowiada się córka. Powiedziała wszystko to, co ja czuję do głębi, co myślę, z czym się zgadzam


- podkreśliła poruszona. Przyznała, iż sama borykała się z problemami zdrowotnymi i mogła wtedy liczyć na wsparcie partnera. Nikt nie spodziewał się, iż tak to się zakończy. - To się pogmatwało w sposób straszny. Ja miałam oddać swoje życie... A stało się zupełnie inaczej... Na pewno się gdzieś znajdziemy, nie wierzę w to, iż dwoje ludzi tak do siebie przylgnęło i tak się na sobie znało i kochało, żeby się zupełnie rozeszli we wszechświecie - podsumowała wokalistka.
Idź do oryginalnego materiału