Magazyn "The Hollywood Reporter" dorzucił właśnie kolejne nazwisko do puli aktorów, którzy mają szansę wystąpić jako James Bond w filmie, który przygotowuje Denis Villeneuve. Co ciekawe, tym razem nie jest to rozpoznawalny gwiazdor pokroju Aarona Taylora-Johnsona, tylko mało znany brytyjski aktor.
"The Hollywood Reporter" powołuje się na swoje źródło, twierdząc, iż w castingu do roli agenta 007 wziął udział Scott Rose-Marsh. 37-letni aktor ma w swojej filmografii takie filmy jak "Code of Silence" (2021) i "Wilki wojny" (2022) oraz seriale "Wyjęci spod prawa" (2021) i "Chloe" (2022).
Jak informuje "THR", Rose-Marsh wziął dział w przesłuchaniu w drugiej połowie czerwca, podczas którego miał odegrać szereg scen z "GoldenEye". Na castingu miał być obecny Denis Villeneuve, który stanie za kamerą nowego filmu o agencie 007.
Podobno Rose-Marsh dostał tylko jedną reżyserską wskazówkę, zanim ruszyły kamery: ma nie naśladować żadnego z dotychczasowych Bondów.
Jeśli test faktycznie miał miejsce, mamy dowód na to, iż nieprawdziwe są pogłoski o tym, iż producenci chcą obsadzić w roli agenta 007 20-letniego aktora, żeby przyciągnąć młodszą widownię. Wygląda też na to, iż kolor włosów nie gra roli.
Publicysta Rose-Marsha nie potwierdził ani nie zaprzeczył doniesieniom o castingu.
Ostatni film o przygodach Jamesa Bonda to "Nie czas umierać" z 2021 roku.
James Bond opuszcza czynną służbę i cieszy się spokojnym życiem na Jamajce. Tymczasem jednak jego stary przyjaciel Felix Leiter z CIA zwraca się do niego o pomoc. Misja uratowania porwanego naukowca okazuje się o wiele bardziej zdradliwa, niż mogłoby się wydawać i naprowadza agenta 007 na ślad tajemniczego złoczyńcy, dysponującego nową, niezwykle niebezpieczną technologią.
Czy ten aktor wziął udział w castingu na agenta 007?
"The Hollywood Reporter" powołuje się na swoje źródło, twierdząc, iż w castingu do roli agenta 007 wziął udział Scott Rose-Marsh. 37-letni aktor ma w swojej filmografii takie filmy jak "Code of Silence" (2021) i "Wilki wojny" (2022) oraz seriale "Wyjęci spod prawa" (2021) i "Chloe" (2022).
Jak informuje "THR", Rose-Marsh wziął dział w przesłuchaniu w drugiej połowie czerwca, podczas którego miał odegrać szereg scen z "GoldenEye". Na castingu miał być obecny Denis Villeneuve, który stanie za kamerą nowego filmu o agencie 007.
Podobno Rose-Marsh dostał tylko jedną reżyserską wskazówkę, zanim ruszyły kamery: ma nie naśladować żadnego z dotychczasowych Bondów.
Jeśli test faktycznie miał miejsce, mamy dowód na to, iż nieprawdziwe są pogłoski o tym, iż producenci chcą obsadzić w roli agenta 007 20-letniego aktora, żeby przyciągnąć młodszą widownię. Wygląda też na to, iż kolor włosów nie gra roli.
Publicysta Rose-Marsha nie potwierdził ani nie zaprzeczył doniesieniom o castingu.
Ostatni film o przygodach Jamesa Bonda to "Nie czas umierać" z 2021 roku.
"Nie czas umierać" – zwiastun

O czym opowiadał "Nie czas umierać"?
James Bond opuszcza czynną służbę i cieszy się spokojnym życiem na Jamajce. Tymczasem jednak jego stary przyjaciel Felix Leiter z CIA zwraca się do niego o pomoc. Misja uratowania porwanego naukowca okazuje się o wiele bardziej zdradliwa, niż mogłoby się wydawać i naprowadza agenta 007 na ślad tajemniczego złoczyńcy, dysponującego nową, niezwykle niebezpieczną technologią.