Niewesoło w domu Małgorzaty Opczowskiej. Znowu ją to spotkało, zdradziła kulisy

pomponik.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Małgorzata Opczowska nie na długo zagrzała miejsce pod skrzydłami nowego pracodawcy. Po nieco ponad miesiącu współpracy z nową stacją wPolsce24 wyleciała z niej wraz z mężem, Jackiem Łęskim. Teraz prezenterka zdradziła kulisy rozwiązania umowy. Padły zadziwiające słowa.


Małgorzata Opczowską była gwiazdą "Pytanie na śniadanie". Zwolniono ją przez telefon


Zanim trafiła do Telewizji Polskiej, Małgorzata Opczowska prowadziła teleturnieje w TVN Gra. Pierwsze kroki w TVP stawiała w jej lokalnym, krakowskim oddziale, z którym była związana od 2011 roku. Osiem lat później prowadziła również serwisy w TVP Info. Ale największą popularność przyniosło jej dopiero "Pytanie na śniadanie".Reklama
Kobieta dołączyła do ekipy gospodarzy w 2020 roku, zasiadając na kanapie obok Łukasza Nowickiego. Jej przygoda z porannym pasmem zakończyła się na przełomie ubiegłego i bieżącego roku. Podobnie jak wiele innych gwiazd, także i 36-latka musiała pożegnać się wówczas z posadą. O zwolnieniu poinformowano ją zresztą w dość niekulturalny sposób, bo... przez telefon.


"Przez dłuższy czas to było milczenie, a potem to był telefon. Dowiedziałam się telefonicznie, iż nie ma mnie w grafiku. Mnie chyba najbardziej brakowało tego, iż nie mogłam się pożegnać z widzami, z ekipą, z którą pracowałam" - mówiła w rozmowie z Plejadą.


Opczowska nie zagrzała miejsca w nowej pracy. Wystarczył ledwie miesiąc


Niestety niedługo później przyszedł czas na kolejne pożegnanie, choć tym razem Opczowska miała okazję jakkolwiek zakomunikować je widzom. Na początku września gwiazda dołączyła bowiem do redakcji wPolsce24, kanału, który wtedy dopiero co trafił do oferty naziemnej. Kobieta prowadziła w nim wraz z mężem, Jackiem Łęskim, "Poranek", który ukazywał się codziennie (od piątku do niedzieli w godzinach 7:00-10:00, w sobotę natomiast trwał do 9:15).
Dwa dni temu stacja poinformowała o rezygnacji z pasma, tłumacząc swoją decyzję chęcią skupienia się na polityce, a nie lifestyle'u. Rzeczywiście formatowi było bliżej do śniadaniówek w ofercie konkurencji niż do segmentu informacyjnego. Zdjęcie tytułu oznaczało utratę pracy nie tylko dla Magdaleny Ogórek i Rafała Porzezińskiego, ale i właśnie dla Małgorzaty Opczowskiej oraz jej męża.
"Było miło, ale się skończyło. Niestety lifestyle'owy 'Poranek' znika z anteny wPolsce24. Miło mi było Was budzić i zapraszać interesujących gości, poruszać dla Was ciekawe, ludzkie, ważne i zabawne tematy. Kolegom ze stacji życzę powodzenia i rozwoju. A ja? Na razie idę się wyspać... (20 pobudek o 5 rano w ciągu ostatniego miesiąca). I stay tuned [ang. czekajcie na dalsze informacje - przyp. aut.]" - napisała celebrytka na Instagramie.


Małgorzata Opczowska znowu straciła pracę. Zdradziła kulisy zwolnienia


Teraz gwiazda postanowiła wyjawić nieco więcej na temat okoliczności utraty posady. Z jej wypowiedzi dla Plejady wynika, iż przyczyną zarzucenia produkcji były "niezadowalające wyniki oglądalności" - a przynajmniej taki był oficjalny powód, jaki usłyszała prezenterka. Przy okazji wyznała, iż po przekazaniu smutnych wiadomości otrzymała mnóstwo zapytań i wyrazów sympatii od zawiedzionych widzów.
Co zaskakujące Opczowska mogła kontynuować współpracę z wPolsce24, z czego jednak nie skorzystała.
"Zaproponowano mi pozostanie w stacji. Niestety nie widziałam takiej możliwości. Ja chciałam robić w telewizji program lifestyle'owy, gdzie obecna byłaby tematyka społeczna, coś, co się w telewizyjnym żargonie nazywa infotainment [ang. information + entertainment, czyli połączenie informacji i rozrywki], dlatego nie zdecydowałam się kontynuować współpracy. Interesował mnie ten konkretny format" - wytłumaczyła.
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Poza tym życie nie zna próżni, pozostaje więc tylko kwestią czasu, kiedy prezenterka powróci z nowym projektem. "Mam pewne plany i myślę, iż one się skonkretyzują" - zapowiedziała w rozmowie z Plejadą.
Zobacz też:
Idź do oryginalnego materiału