Tomasz Stockinger od lat wciela się w rolę Pawła Lubicza w serialu "Klan". Jest też częstym bywalcem salonów, ale w ostatnich miesiącach przestał całkowicie pojawiać się publicznie.
Jak się okazało, gwiazdor przeszedł jakiś czas temu operację serca, a niedawno zdecydował się poddać zabiegowi związanemu z przepukliną.
Z tego też powodu przebywał głównie w domu, gdzie dochodził do siebie.
Niedawno pojawił się jednak na premierze teatralnej, gdzie doszło do niespodziewanej sceny z koleżanką z "Klanu". Reklama
Na ściance pozował bowiem z Małgorzatą Sadowską, której nie szczędził czułych gestów. Od razu pojawiły się plotki, iż może ich łączyć coś więcej.
"Rewia" skontaktowała się z aktorem, postanowił jednak "zachować dyskrecję". Twierdzi, iż to czysty przypadek.
"Przypadkowo się spotkaliśmy i tak stanęliśmy" - oznajmił Stockinger, ucinając od razu temat.
"Mogło się tak zdarzyć. Jak i to, iż piękna samotna koleżanka przypadkowo pocałowała publicznie przystojnego samotnego kolegę" - komentuje z lekkim niedowierzaniem tygodnik.
Przypomnijmy iż ostatni związek Stockingera z bizneswoman Katarzyną zakończył się po roku znajomości, choć para zamieszkała już razem w willi w Konstancinie.
Ponoć powodem były problemy zdrowotne aktora, które wpłynęły na ich relację.
"Zakochani nie mogli sobie poradzić w nowej sytuacji. Aktor wrócił do Warszawy" - czytamy w "Rewii".
Zobacz także:
Tomasz Stockinger wkurzył się na Gąsiorowską. To wszystko na oczach widzów
Tomasz Stockinger ledwo uszedł z życiem. Dantejskie sceny
Ewa Kuklińska dwukrotnie związała się z żonatym facetem. Finał był tragiczny