27 listopada media obiegła wiadomość o śmierci Agnieszki Maciąg, cenionej modelki i autorki książek. O śmierci ukochanej media poinformował Robert Wolański. Teraz na Instagramie zmarłej pojawił się wzruszający wpis.
REKLAMA
Zobacz wideo Monika Goździalska o tragicznie zmarłym ojcu
Profil Agnieszki Maciąg na Instagramie przez cały czas jest aktywny. Teraz pojawił się tam nowy wpis
7 grudnia na Instagramie Agnieszki Maciąg udostępniono jeden z wierszy z jej własnego tomiku "Zielone Pantofle - 55 wierszy Agnieszki Maciąg" zatytułowany "Velvet Orchid". Do wpisu dołączono czarno-białe zdjęcie modelki. Pod postem fani złożyli hołd zmarłej 56-latce. "Wciąż myślami przy tobie, jakoś nie potrafię się pogodzić z tym, iż ciebie już tutaj na ziemi nie ma", "Ciągle nie mogę uwierzyć", "Święta przygotowuję Agnieszko zawsze z twoją książką i dla mnie zawsze będziesz" - pisali internauci.
Opublikowanie wiersza na profilu Agnieszki Maciąg pokazuje, iż jej mąż, Robert Wolański, dotrzymuje obietnicy wobec fanów i zamierza utrzymać konto aktywne. "Postaram się, aby to miejsce dalej żyło" - przekazał, dając internautom możliwość dalszego obcowania z twórczością pisarki.
Agnieszka Maciąg miała silną potrzebę pisania. "Mam coś do przekazania"
Agnieszka Maciąg w rozmowie z magazynem "Mint" przyznała, iż pisanie jest dla niej nieodłączną częścią życia. Podkreśliła, iż czuje wewnętrzny przymus, by dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem. "Jest mi potrzebne do życia. Mam coś do przekazania i po prostu muszę to zrobić. I chociaż wiem, iż słowo 'muszę' generalnie należy usunąć z własnego słownika, ja odczuwam silny wewnętrzny przymus, by pisać" - tłumaczyła. Maciąg wyjaśniła, iż kiedyś chciała pisać, ale nie wiedziała o czym. Dopiero po przepracowaniu pewnych rzeczy w sobie i wejściu na ścieżkę osobistego rozwoju poczuła, iż nadszedł czas, by podzielić się tym, co odkryła. "Gdy przepracowałam pewne rzeczy w sobie i weszłam na ścieżkę osobistego rozwoju, poczułam, iż czas wypuścić z siebie tę wiedzę i podzielić się nią z innymi kobietami. Podzielić się tym, co odkryłam, a odkryłam fantastyczne rzeczy. Męczyłam się w tym życiu przez 37 lat, a potem dostałam cudowny dar dobrego, szczęśliwego życia, który postanowiłam nieść dalej, do innych kobiet" - dodała.















