Niespodziewany gest Dudy przed końcem kadencji. Zrobił to dla Joanny Kołaczkowskiej

gazeta.pl 2 godzin temu
Andrzej Duda na koniec kadencji postanowił przyznać państwowe wyróżnienia. Jak się okazuje, w ten sposób uhonorował zmarłą Joannę Kołaczkowską.
W środę, 6 sierpnia, Andrzej Duda przestał być prezydentem po dziesięciu latach. Okazuje się jednak, iż na sam koniec swojej kadencji postanowił przyznać państwowe wyróżnienia. W ten sposób uhonorował m.in. Joannę Kołaczkowską, która zmarła 17 lipca 2025 roku. Artystka została wyróżniona przez prezydenta pod koniec lipca.


REKLAMA


Zobacz wideo Przejmujące sceny na pogrzebie Joanny Kołaczkowskiej. Tłum przyjaciół żegna artystkę


Andrzej Duda pamiętał o Joannie Kołaczkowskiej. Wyróżnił ją pod koniec kadencji
Wiadomość o śmierci Joanny Kołaczkowskiej wstrząsnęła show-biznesem i jej fanami. Znani aktorzy czy wokaliści nie mogli w to uwierzyć i dzielili się wspomnieniami związanymi z artystką w social mediach. Pod koniec życia Joanna Kołaczkowska zmagała się z nowotworem mózgu i wszyscy mieli nadzieję na jej wyzdrowienie. Pogrzeb Joanny Kołaczkowskiej odbył się 28 lipca na warszawskich Powązkach i pojawił się na nim tłum znanych osób, które prywatnie przyjaźniły się z artystką. Nie zabrakło m.in. Edyty Bartosiewicz czy Szymona Majewskiego.


Teraz wyszło na jaw, iż pod koniec lipca prezydent Andrzej Duda postanowił docenić Joannę Kołaczkowską i wyróżnić ją odznaczeniem państwowym. "Uprzejmie informujemy, iż prezydent Andrzej Duda postanowieniem z dnia 21 lipca 2025 r. o nr rej. 509/2025 uhonorował pośmiertnie Joannę Kołaczkowską Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w pracy artystycznej i twórczej" - poinformowała Kancelaria Prezydenta.
Joanna Kołaczkowska miała wrócić na scenę. Nie zdążyła
Joanna Kołaczkowska zanim dowiedziała się o chorobie chciała zrealizować swoje artystyczne plany. Małgorzata Walewska w rozmowie ze "Światem Gwiazd" wyznała, iż współpracowała z Joanną Kołaczkowską nad projektem w Operze Narodowej. Ceniona artystka kabaretowa miała zagrać postać doktora w operze pt. "Duch wojewody". - W momencie, kiedy zaczął się ten najgorszy okres jej życia, miałyśmy pracować razem w Operze Narodowej - zaczęła. Nikt nie spodziewał się jednak, iż sprawy się tak skomplikują. - Było wiadomo, iż Joasia nie przyjdzie, bo jest chora. Potem się okazało, iż nie przyjdzie na produkcję, bo ta choroba jest na tyle poważna, iż jest w szpitalu - wspominała Walewska. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.
Idź do oryginalnego materiału