Nier: Automata Ver1.1a to hit sezonu anime

cyberfeed.pl 3 godzin temu


Po tym, jak poczułeś się przygnębiony pierwszym odcinkiem Nier: Automaty Ver1.1a, adaptacja znakomitej gry wideo od Yoko Taro i PlatinumGames, nie sądziłem, iż jeszcze do niej wrócę. Grało się tak, jak oczekiwałby cynik: rekonstrukcja niemal jeden na jeden, ale z brzydszą animacją 3D; wydawało się, iż czegoś mu brakuje. Nie miała zbyt wielu szans na wyciągnięcie wniosków; pomimo iskier obietnic, pierwsza połowa przedstawienia była nękana wiele opóźnienia. Ale teraz, dzięki umiejętnemu potraktowaniu nakładających się na siebie tragedii w grze, ponad rok później, serial pozostawia mnie przygnębionym – ale tym razem w dobrym tego słowa znaczeniu.

Podobnie jak gra, akcja anime rozgrywa się w odległej przyszłości. Ziemia została opuszczona przez ludzkość, żyjącą w tej chwili na Księżycu. Rada Ludzkości wysyła androidowych żołnierzy, aby w ich imieniu walczyli w wojnie przeciwko maszynowym formom życia, które same zostały wysłane przez obcych panów. Androidy wyglądają jak ludzkie (i niesamowite w swoim pięknie), maszyny wyglądają jak zardzewiałe nakręcane zabawki. Fabuła skupia się na 2B (Yui Ishikawa / Kira Buckland, ponownie wcielają się w swoje role) i 9S (natsuki Hanae / Kyle McCarley), androidach sił specjalnych pracujących dla raczej złowrogiej organizacji YoRHa, która działa ze stacji kosmicznej – wszyscy agenci są ubrani w strojach przypominających lalki.

Od wielu żyć androidów YoRHa, przez cykle niekończącej się wojny, po wielokrotne przejścia wymagane do ukończenia gry, Nier skupia się na iteracjach, powtarzaniach – co jest jednym z powodów, dla których opowiadanie anime od razu nabiera pewnego sensu. To był już projekt multimedialny; udowodniono, iż historia może działać, gdy zostanie wyjęta z pierwotnego kontekstu. Istnieją powieści i sztuki, które są kanoniczne i wykorzystują te inne media, aby uzyskać nową perspektywę na nieustanny zawód miłosny Niera.

Ale adaptacje gier w stylu anime mogą być trudną perspektywą. W przypadku adaptacji mangi w formie anime każde medium ma oczywiście swoje wady, ale w tym pierwszym wykorzystuje się głos i muzykę, a także animowaną grę aktorską, aby (idealnie) dodać niepowtarzalną interpretację, w której wyobraźnia czytelnika wypełniłaby przestrzenie między panelami. Gry już korzystają z tego zestawu narzędzi i przechodzą na bardziej pasywne medium, jakim jest telewizja usuwa agencja graczy.

Zdjęcie: SQUARE ENIX/Rada Ludzkości

Co zatem dodano dla osób, które już grały w grę? Niektóre seriale omijają ten problem, wykorzystując świat gry jako odskocznię do nowych historii w jego odległych zakątkach, pozostawiając reżyserom, scenarzystom i projektantom nieco więcej miejsca na zabawę (np. Cyberpunk: Edgerunnerzy Lub Tajemne). Nier: Automaty to trudny przypadek, ponieważ jest to jedna z gier wideo najbardziej przypominających gry wideo, jaką kiedykolwiek pamiętam, ponieważ wkład gracza i język gry wideo są nierozerwalnie powiązane z opowiadaną w niej fabułą. Najlepszym przykładem jest zakończenie gry, bezpośrednia konfrontacja z graczem, która, mówiąc niejasno, prosi go o przełożenie na skalę swoich doświadczeń z gry. Czas pokaże, jak ten moment się przełoży; w przejściu z gry na odcinek przez cały czas występują pewne niezręczne nierówności. Jedna fabuła w drugiej połowie wyróżnia się ze względu na to, jak blisko jest bycia celem gry wideo („idź i zbierz te trzy rzeczy”), ale okrutna harówka i reakcja na to aktorstwo i tak ją sprzedają.

Chociaż pewne frustracje utrzymują się, Wersja 1.1a udowodniło to, gdy zaczęło wykorzystywać nowe możliwości tego medium w stosunku do tego, co może replikować. Jednymi z najlepszych elementów od samego początku są napisy końcowe, wykonane z lalek – wykorzystujące tę głupkowatą, kapryśną animację zarówno do omówienia drobnych elementów budowania świata, jak i do odtworzenia głupich alternatywnych zakończeń gry, które obejmowały takie rzeczy, jak śmierć 2B od jedzenia makreli .

Kolejna z tych rzeczy jest dość prosta: jak montaż zmienia sposób dostarczania tej narracji. Jednym z najbardziej poruszających przykładów jest „zepsuty”. [W]ing.” Rozpoczyna się niewielkim montażem wspomnień 2B ze spotkań z 9S, podzielonych międzytytułami słów, które 2B kojarzy z każdym z tych wydarzeń. Pisarz Yusuke Watanabe i reżyser odcinków/storyboardzista Satsuki Takahashi (historie wojenne nie są obce 86), a następnie przekształć to w sekwencję odzwierciedlającą perspektywę 9S, kompresując ich związek w uderzające, udręczone podsumowanie, które stawia ich punkty widzenia w bezpośrednim kontraście ze sobą. Wracając pamięcią do tego, jak to się zaczęło, ten odcinek wydawał się być realizacją rzeczywistego potencjału serialu — wykorzystanie zmiany mediów do znalezienia nowych dróg dotarcia do subiektywnej perspektywy bohaterów, omówienie niuansów relacji, które są, delikatnie mówiąc, niewiarygodne. drażliwy.

Wersja 1.1aZainteresowanie eksploracją multimedialnego bogactwa, jakim stał się Nier, a nie tylko prostą adaptacją gier, również utrzymuje świeżość. Spektakl może pomniejszyć i namalować bardziej szczegółowy obraz obsady drugoplanowej. Dotyczyło to wcześniejszych odcinków, zanim przerwało je (bardzo duże) opóźnienie: spotkanie z bezcielesną głową Emila, postacią z pierwszej gry Nier (od czasu ponownego wydania jako Nier: Replikant), następnie wywołuje retrospekcję do postaci z tej historii. Odcinki „[L]jeden wilk” i „zły [J]udgement” adaptuje sztukę sceniczną YoRHa, która sama w sobie jest rozwinięciem wpisu fabularnego gry Pearl Harbor Descent, tragedii związanej z nieudaną misją, która stanowi źródło informacji zarówno dla A2, jak i Lily. Zapisane powiązania z fabułą wyrzucone w grze również zostają wyciągnięte na powierzchnię:[O]ty i ja” zaczyna się od ujęcia książeczki z opowieściami będącego podsumowaniem historii Drakengardbędący prekursorem serii Yoko Taro Nier. Następnie sekwencja rysuje linię od tego do Replikowany. Połączenia te istniały m.in Automaty grę, jeżeli ich szukasz. Ale to opracowanie sprawia, iż ​​przedstawienie wydaje się wyjątkowe i ekspansywne, mimo iż nie możesz kontrolować, co i kiedy jest eksplorowane.

To podejście, którego sobie życzę Ostatni z nas wykorzystał więcej, aby uczynić z gry mniej prostego bieżnikowania narracyjnego. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, jak wiele pobocznych historii z gry serial pozostawił na marginesie, z wyjątkiem najbardziej docenionego przez krytyków odcinka. Niezależnie od jego wad, Wersja 1.1anajlepsze dziwactwa ujawniają się, gdy jasno myśli o tym, jak odróżnić się od materiału źródłowego, co jest czymś, co wydawało się, iż jest to jakiś cel Yoko Taro i reżysera serialu Ryôji Masuyama od samego początku. Najlepsze części Automaty w wersji 1.1a nie wylądował od razu. A teraz, gdy serial miał szansę na nieprzerwaną emisję, te cechy coraz bardziej konsekwentnie pojawiały się w bardziej dramatycznym drugim akcie opowieści – co sprawiło, iż znalazł się on w moich najważniejszych momentach tego sezonu anime.



Source link

Idź do oryginalnego materiału