Ostatnia sesja Nirvany mogła nie dojść do skutku, a utwór, który powstał długo przeleżał w szufladzie i jego los był niepewny.
Między 28 a 30 stycznia 1994 Nirvana zabukowała studio Roberta Langa, w którym chciała na gwałtownie dokonać nagrań przed wylotem na europejską trasę koncertową. Na sesję zjawili się jednak tylko Dave Grohl i Kirst Novoselic. Nikt nie wiedział, gdzie się podziewa Kurt Cobain. Żeby nie tracić czasu basista i perkusista zaczęli jamować wokół różnych pomysłów.
Z tych eksperymentów zrodziło się kilka embrionalnych pomysłów, bez wokali, opatrzonych roboczymi tytułami, jak Chris w/ Acoustic (z partią gitary akustycznej Novoselica w stylu Bo Diddleya), Dave w/Echoplex (z partią thereminu, na którym zagrał techniczny Nirvany, Earnie Bailey) czy New Wave Groove. Ale nagrano też kilka utworów, które wypłynęły później na płytach Foo Fighters, jak February Stars, który w (innej, ale podobnej wersji) trafił na album The Colour And The Shape z 1997 roku. Był też numer Novoselica, French Abortion, w którym basista zagrał na fisharmonii i mandolinie, oraz kilka wygłupów, jak parodie muzyki pop (Skid Mark) i metalu (Thrash Tune).
Nadeszła niedziela, a Cobaina wciąż nie było. Nie odbierał telefonu w domu. Atmosfera robiła się coraz gęściejsza. W końcu wieczorem pod studiem zatrzymał się samochód, a z niego wysiadł Cobain.
Robert Lang, który myślał już, iż przeszła mu koło nosa sesja z legendarnym zespołem, ucieszył się najbardziej:
Kiedy z samochodu wysiadł Kurt, pomyślałem: „Boże, on tu naprawdę jest, nie mogę w to uwierzyć!”. Wszedł i natychmiast usiadł za stołem mikserskim. Dave i Adam (Kasper, producent) puścili mu kilka taśm. Kurt przesłuchał je i powiedział: „Ta brzmi dobrze. Ma w sobie coś fajnego”.
Niestety, okazało się, iż Cobain zapomniał gitary. Techniczni skombinowali mu gitarę Univox, 50-watowy wzmacniacz Marshalla i przester. Cobain nie był z nich zadowolony, ale jeżeli chciał cokolwiek nagrać, nie miał wyjścia. Nirvana w końcu zabrała się do pracy i w kilka godzin zarejestrowała piosenkę „Kurt’s Tune #1”.
Lang mówił:
Powiedzieli mi, iż była to ich najszybsza sesja. Chcieli powrócić po europejskiej trasie i nagrywać dalej. Zadzwonił do mnie ich menedżer i zabukował studio na tydzień, wydłużając później rezerwację do dwóch tygodni. Chcieli pracować nad materiałem, który miał trafić na kolejny album. Rezerwacja, o ile mnie pamięć nie myli, przypadała na kwiecień.
Śmierć Cobaina sprawiła, iż zespół jednak już do studia nie powrócił. Tymczasem los „Kurt’s Tune #1”stał się niepewny. W 1994 roku zespół Hole pod przewodnictwem wdowy po Cobainie, Courtney Love, wykonał go pod tytułem „You’ve Got No Right” na żywo w programie MTV Unplugged, gdy wersja Nirvany spoczywała głęboko w archiwach Krista. Pod koniec lat 90., Dave i Krist postanowili włączyć numer do przygotowywanego boxu z nieznanymi utworami Nirvany. Pomysł zawetowała Courtney Love, twierdząc, iż utwór jest potencjalnym przebojem o wyjątkowej wartości artystycznej i komercyjnej, i iż przepadłby w takim boksie, a powinien zostać wydany na składance z największymi przebojami. Tak też się stało i „You Know You’re Right” ukazał się w październiku 2002 na płycie „Nirvana„ w niemal niezmienionej wersji.
Całą historię Nirvany oraz Foo Fighters znajdziecie w Wydaniu Specjalnym poświęconym tym zespołom, które także jest już w sprzedaży.