Małgorzata Opczowska straciła pracę w telewizji. Czym zajmuje się obecnie?
Małgorzata Opczowska przez kilka ostatnich lat była jedną z twarzy nadawcy publicznego. U boku Łukasza Nowickiego od 2020 roku prowadziła "Pytanie na śniadanie". W wyniku zmian w TVP, pod koniec 2023 roku wielu dziennikarzy straciło dotychczasowe stanowiska. Tak stało się również w przypadku dziennikarki, która o zwolnieniu dowiedziała się w nietypowy sposób - przez telefon. Reklama
Mimo iż odejście z TVP okazało się niemałym ciosem, prezenterka gwałtownie znalazła nowego pracodawcę. Już po kilku miesiącach zasiliła szeregi nowej telewizji Jacka Karnowskiego. To tam wraz z mężem Jackiem Łęskim prowadziła codzienny program "Poranek". Jej dobra passa w formacie nie trwała jednak długo. Po nieco ponad miesiącu, "Poranek" został definitywnie zdjęty z anteny.
"Było miło, ale się skończyło. Niestety lifestylowy Poranek znika z anteny wPolsce24. Miło mi było Was budzić i zapraszać interesujących gości, poruszać dla Was ciekawe, ludzkie, ważne i zabawne tematy. Kolegom ze stacji życzę powodzenia i rozwoju" - wyznała na Instagramie.
Choć Opczowska przez lata była jedną z bardziej rozpoznawalnych twarzy telewizji, jej zawodowa sytuacja diametralnie się zmieniła. Z powodu braku stałego zatrudnienia, w tej chwili musi liczyć na wsparcie męża Jacka. Mężczyzna nie tylko przejął finansowe obowiązki, ale także aktywnie wspiera żonę w poszukiwaniach nowej ścieżki zawodowej.
"Teraz, kiedy Małgosia jest bez pracy, Jacek wziął na swoje barki utrzymanie domu i kibicuje żonie w poszukiwaniu nowego zajęcia. Cieszy się też, kiedy sprawdza się jako mama i kobieta dbająca o dom" - przekazał informator dla blaskonline.pl.
Opczowska nieoczekiwanie wyjechała z kraju. Taki powód nie zdarza się codziennie
Oprócz aktywnych poszukiwań pracy, celebrytka dba o rozwój swojej marki osobistej w sieci. W serwisie Instagram obserwuje ją ponad 104 tys. użytkowników. To właśnie dzięki tej platformy, w ostatnim czasie poinformowała, iż wraz z rodziną wyjechała na narty do Andory.
"Absolutnie wspaniały czas ferii w Andorze. Jesteśmy tu drugi raz i z pewnością nie ostatni. (...) Stoki niemal puste, a jest ich sporo do wyboru ok. 70km, słońce, idealna pogoda, lekki mrozik, pyszne jedzenie, bardzo bezpiecznie" - pisała.
Mimo iż beztroski czas w górach gwałtownie dobiegł końca, prezenterka nie mogła wrócić do Polski. Okazuje się wraz z 10-letnim synem Maxem udała się do Turcji, gdzie chłopiec ma okazję rozwinąć swoją sportową pasję. Bezpośrednim celem ich wyjazdu był specjalistyczny obóz dla młodych bramkarzy.
"Jak się jest mamą małego sportowca, to musi być aktywny wypoczynek. Byliśmy przez kilka dni na nartach w Andorze, a potem polecieliśmy do Turcji Gdzie Max bierze udział w obozie dla bramkarzy" - zdradziła w rozmowie z blaskonline.pl.
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Małgorzata Opczowska w mocnych słowach o Owsiaku. Mówi wprost
Małgorzata Opczowska zaskoczyła nagłą metamorfozą wizerunku. "Nowy Rok, nowa ja"
Opczowska opublikowała smutny komunikat. gwałtownie pożegnała się z pracą