Nowe odcinki "Ja wysiadam" w każdy poniedziałek na Youtube
REKLAMA
Czy pamiętacie, iż Sarsa swoją karierę zaczynała od "The Voice of Poland"? W "Ja wysiadam" piosenkarka zdradza nam, iż tak naprawdę to nie było jedyne talent show, do którego się zgłosiła. Okazuje się, iż próbkę swoich możliwości pokazywała we wszystkich innych muzycznych formatach, ale tam nikt nie dostrzegł jej talentu. To jednak jej nie powstrzymało. Choć Sarsa nie wygrała "The Voice of Poland" to uważa się, iż jest jedną z jego największych zwyciężczyń, bo kariera, którą zrobiła, gwałtownie poszybowała w górę, a ona stała się jedną z najpopularniejszych gwiazd młodego pokolenia w Polsce.
Niestety w pewnym momencie, życie napisało Sarsie zupełnie inny scenariusz. Piosenkarka zaczęła tracić słuch. A jak to się stało? - Zaczęło mi się w związku układać, bo nie słyszałam, co mówi do mnie mój partner - śmieje się Sarsa. Jednak później nie było jej do śmiechu, bo choroba mogła doprowadzić do całkowitej głuchoty. Po diagnozie przyszedł czas na operację. Czy dziś Sarsa jest już zdrowa? Czy otoskleroza nie wróci? Posłuchajcie, co nam zdradziła artystka.
Zobacz wideo Niemal straciła słuch. "Mój partner mi nie wierzył". Sarsa w "Ja wysiadam"
Sarsa traciła słuch. "Paweł ja naprawdę nie słyszałam, co ty mówisz do mnie"
Sarsa zorientowała się, iż coś się dzieje z jej słuchem w momencie, kiedy podczas jednej kłótni z partnerem po prostu nie słyszała, co do niej mówił.
Któregoś razu pokłóciliśmy się z Pawłem i on mi po prostu zarzucił: "Ty mnie w ogóle nie słuchasz". W wielu relacjach partnerzy sobie zarzucają, iż się nie słuchają i to jest takie potoczne stwierdzenie, a w moim wypadku to było dosłowne i on nie potrafił mi w to uwierzyć. Powiedziałam: Paweł ja naprawdę nie słyszałam, co ty mówisz do mnie - wspomina Sarsa.
- Rozpłakałam się bardzo, bo widziałam, iż on naprawdę mi nie wierzy - dodaje. Chcąc sprawdzić, co dokładnie się z nią dzieje, Sarsa umówiła się do lekarza, a tam już otrzymała diagnozę - otoskleroza. Okazuje się, iż ta choroba to jest jedna wielka niewiadoma. Sarsa przyznaje, iż do dziś nie wie, co ją wywołało, a także, czy wszczepienie tytanowych implantów zakończyło proces leczenia.
Sarsa o systemie edukacji. "Mózg to nie śmietnik"
Ciekawostką może być fakt, iż Sarsa skończyła studia pedagogiczne. Podczas naszej podróży zahaczyłyśmy o wątek edukacji i piosenkarka stanowczo stwierdza: - "Mózg to nie śmietnik. Tam naprawdę da się włożyć wartościowe rzeczy". Jednak jak sama przyznaje, to jest temat rzeka, o którym mogłybyśmy nagrać kolejny odcinek programu. Pozostając jednak w temacie szkoły, jaką nastolatką była Sarsa?
Byłam rebelką. Moi koledzy i koleżanki na pewno to pamiętają. Bardzo dobrze może to też moja mama rozpamiętywać, która była dyrektorką szkoły, do której chodziłam. Kumasz, jaką ona miała patolę ze mną? - śmieje się Sarsa.
A jak uczyła się Sarsa? - Uczyłam się tego, co mnie interesowało. Byłam dobra z biologii, ale nie wiem, dlaczego z muzyki tak sobie - zastanawia się. Piosenkarka zdradza nam też, z którym przedmiotem miała największy problem i jak ostatecznie udało jej się go zaliczyć. Zobaczcie, gdzie jeszcze zaprowadziła nas dzisiejsza podróż w "Ja wysiadam".