Niecodzienne zachowanie księdza podczas kolędy. Wierny był zaskoczony jego prośbą. Poszło o puszkę

zycie.news 7 godzin temu
Zdjęcie: Ksiądz, źródło: Pexels


W wielu polskich parafiach kapłani odwiedzają wiernych, przyjmując od nich datki w formie kopert. Jednak w jednym z miast na południu Polski sytuacja przybrała nieoczekiwany obrót, który wywołał spore zamieszanie i kontrowersje.

W parafii Imienia Jezus na poznańskiej Łacinie ksiądz Radek Rakowski postanowił zrezygnować z tradycyjnej formy kolędy. Zamiast tego, duchowny zaproponował nowatorskie podejście – "kolędę bez kopert". To hasło gwałtownie stało się tematem rozmów zarówno wśród parafian, jak i w mediach. Wierni są już przyzwyczajeni do zmian związanych z wizytami duszpasterskimi, ale zdaniem jednego z mieszkańców Krakowa, pewne polecenia wygłoszone przez księdza były dla niego zupełnym zaskoczeniem.

Nowe zasady wizyt duszpasterskich

Wizytę duszpasterską traktujemy jako okazję do wspólnej modlitwy, błogosławieństwa domu i rozmowy. Podczas wizyty nie zbieramy pieniędzy – poinformowali księża parafii w oświadczeniu na Facebooku.

Jak wynika z relacji mieszkańca Krakowa, podczas wizyty duszpasterskiej ksiądz zwrócił się z prośbą o wsparcie w innej formie. Mężczyzna przekazał portalowi iż choć nie było mowy o tradycyjnej kopercie, poproszono go o wrzucenie datku do puszki, którą mieli ministranci. – "Ksiądz powiedział: "proszę wrzucić coś do puszki ministrantom", ale nie wyjaśnił, na co dokładnie idą środki" – opowiada parafianin.

Jego zdaniem, brak reakcji na tę prośbę spotkał się z nieoczekiwanym zachowaniem duchownego. – "W pewnym momencie ksiądz zamilknął i jakby przerwał kolędę, dopóki czegoś nie włożyłem do puszki" – dodaje mężczyzna, opisując całą sytuację jako niekomfortową.

Portal o2 zwrócił się o wyjaśnienia do proboszcza parafii pw. Matki Bożej Ostrobramskiej, o. Tomasza Jędrucha. Duchowny zaznaczył, iż parafia od lat praktykuje "kolędę bez koperty", a zebrane przez ministrantów datki trafiają na fundusz wspierający ich działalność, wyjazdy i spotkania.

Proboszcz stwierdził, iż każdy ma prawo do interpretacji zachowania czy słowa innej osoby. Dla jednych będzie to zachęta, dla innych presja. Jak dodał, w obecnych czasach coraz więcej osób funkcjonuje bez gotówki, co może wpływać na mniejsze wsparcie dla ministrantów.



Idź do oryginalnego materiału