O śmierci Grzegorza Blocha poinformowała rodzina. "Z wielkim żalem chcielibyśmy poinformować, iż odszedł wspaniały człowiek - Syn, Tata, Brat, Przyjaciel wielu osób. Pogrążona w żalu rodzina i przyjaciele. Dziękujemy wszystkim za słowach otuchy i wsparcie" - czytamy na Facebooku. Niedługo później pożegnalny post znalazł się również na Instagramie Agaty Młynarskiej, która nazwała stylistę swoją bratnią duszą. I pożegnała go we wzruszający sposób.
REKLAMA
Zobacz wideo Katarzyna Dowbor wspomina zmarłą uczestniczkę "Nasz nowy dom"
Rodzina żegna Grzegorza Blocha
Grzegorz Bloch przez dekady współpracował z największymi nazwiskami w kraju. Odpowiadał za stylizację niezliczonej liczby osób z pierwszych stron gazet m.in. Justyny Steczkowskiej, Edyty Górniak, Ewy Gawryluk, Marceliny Zawadzkiej, Anny Korcz, Grażyny Wolszczak, Agnieszki Więdłochy czy Anity Werner. O jego śmierci poinformowała rodzina w dniu 25 czerwca 2024 roku. "Z wielkim żalem chcielibyśmy poinformować iż odszedł wspaniały człowiek - Syn, Tata, Brat, Przyjaciel wielu osób. Pogrążona w żalu rodzina i przyjaciele. Dziękujemy wszystkim za słowach otuchy i wsparcie" - czytamy na Facebooku.
Agata Młynarska zareagowała na śmierć przyjaciela. "Spotkamy się po drugiej stronie tęczy"
Jednak przyjaciółką Grzegorza Blocha mogła nazwać się Agata Młynarska. Dziennikarka nie czekała długo i zamieściła w sieci rozrywające serce pożegnanie. Podkreśliła wyjątkowość Grzegorza Blocha i napisała, jaki był. "Dziś odszedł na tęczowe pastwiska Grzegorz Bloch. Grześ. Kola. Bloszek. Moja bratnia dusza. Mistrz w swoim fachu. Kochany i jedyny taki. Wciąż nie wierzę. Wciąż widzę Cię tak radosnego, roześmianego jak tu, w naszej robocie. Byłeś ze mną od 30 lat! Sesje zdjęciowe, programy telewizyjne, festiwale… Wszystko o sobie wiedzieliśmy, potrafiliśmy patrzeć sobie w oczy i bez słowa wiedzieliśmy, co jest grane. Spędziliśmy razem tysiące godzin. Śmialiśmy się i płakaliśmy" - napisała na Instagramie Agata Młynarska.
Twoje życie było gotowym scenariuszem na film. Mówiłeś o sobie "chłopak z lasu", który podbił wielki świat. Pokazy mody w Paryżu, sesje okładkowe z największymi gwiazdami, a ty zawsze skromny i radosny. Nigdy mnie nie zawiodłeś. Grzesiu, co ja mam teraz zrobić? Kto zawiezie nas wesołym autobusem do Krakowa na nagrania, zamówi nam jedzenie, ogarnie miliard toreb, wieszaków, pudeł… i będzie opowiadał niekończące się historie. Grzesiu, kiedy umiera przyjaciel, umiera kawałek nas. Spotkamy się po drugiej stronie tęczy
- dodała dziennikarka.