Środowisko artystyczne od kilku dni pogrążone jest w żałobie. Opolskie Centrum Kultury w poście na Facebooku przekazało przykre wieści o odejściu Marka Grabowskiego. Aktor od wielu lat tam pracował, był opiekunem działającej przy placówce grupy teatralnej "Pokolenie". Poza tym spełniał się jako reżyser spektakli.
Nie żyje Marek Grabowski
"Marek urodził się w 1961 roku, grał w Teatrze im. Osterwy w Lublinie, Teatrze Powszechnym w Łodzi, Teatrze Polskim w Bielsko-Białej i Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Występował w filmach i użyczał głosu w produkcjach animowanych. Razem z grupą 'Pokolenie' stworzył wiele cenionych inscenizacji wystawianych na deskach sceny OCK oraz licznych przeglądach i konkursach" – wspomniano.
"Nie znałem w swoim życiu tak zdesperowanego i cierpliwie dążącego do celu człowieka, jakim niewątpliwie był Marek Grabowski 'Puzon'. Czterokrotnie zdawał do Akademii Teatralnych, aż w końcu został przyjęty i zrealizował swoje marzenie, aby zostać aktorem. [...] Mareczku 'Puzonie' teraz już możesz tylko zagrać tam 'w zaświatach'" – napisał Władysław Byrdy i dodał, iż pogrzeb rozpoczął się 26 lutego o godz. 14:00 w kościele w Dąbrowie Górniczej.
Grabowski miał na swoim koncie wiele ról. Odegrał sprzedawcę kwiatów w filmie "Smoleńsk". W produkcji pt. "Carte Blanche" wcielił się w taksówkarza. Stworzył też kreację generała Kazimierza Wiśniowskiego. Próbował swoich sił w dubbingu. Jego głos można usłyszeć w "Jack Orlando A Cinematic Adventure" z 1998 roku.
Widzowie TVP pewnie dobrze znają go z "Klanu". W tym serialu odgrywał doktora Pawłowskiego, dermatologa. Pojawiał się czasem w scenach z Pawłem Lubiczem (w tej roli Tomasz Stockinger). Drobne, gościnne role przyjmował także w innych kultowych formatach telewizyjnych, takich jak: "Plebania", "Pensjonat pod Różą", "Na wspólnej", "Kasia i Tomek", "Kryminalni" czy "Sława i chwała".