W wieku 81 lat zmarł John Bailey – operator takich filmów jak "Zwyczajni ludzie" Roberta Redforda, "Dzień świstaka" Harolda Ramisa, "Na linii ognia" Wolfganga Petersena czy "Lepiej być nie może" Jamesa L. Brooksa. Zdjęcia do dramatu biograficznego "Mishima" w reżyserii Paula Schradera przyniosły mu nagrodę w Cannes za największy wkład artystyczny. Smutną informację przekazała mediom jego żona, montażystka Carol Littleton, z którą współpracował przy kilkunastu tytułach.
Z głębokim smutkiem informuję, iż mój najlepszy przyjaciel i mąż, John Bailey, odszedł spokojnie we śnie tego ranka – napisała w oświadczeniu. W trakcie jego choroby wspominaliśmy 60 lat naszej znajomości oraz nasze małżeństwo, które trwało 51 z nich. Dzieliliśmy wspaniałe życie i przygodę w przemyśle filmowym, w trakcie której nawiązaliśmy wiele długotrwałych przyjaźni. John będzie żył w moim sercu wiecznie.
Przypominamy odcinek programu Na skróty, w którym opowiadamy o "Dniu świstaka":
John Bailey urodził się 10 sierpnia 1942 roku. Początkowo studiował chemię na Santa Clara University, jednak porzucił ten kierunek na rzecz nauki na Loylola Marymount University. Decyzję o podjęciu pracy operatora podjął po ukończeniu dwuletniego kursu z zakresu filmu na Uniwersytecie Południowej Kalifornii. Zadebiutował horrorem "Premonition". Przełom w jego karierze nastąpił w 1980 roku, kiedy to na ekrany kin trafiły dwa głośne filmy z jego zdjęciami: wyreżyserowany przez Paula Schradera "Amerykański żigolak" i "Zwyczajni ludzie", nagrodzony czterema Oscarami debiut reżyserski Roberta Redforda, z którym po latach spotkał się na planie "Pikniku z niedźwiedziami" Kena Kwapisa.
W kolejnych latach John Bailey chętnie wracał do współpracy z Paulem Schraderem (poza "Amerykańskim żigolakiem" zrealizowali wspólnie nagrodzony w Cannes dramat "Mishima", a także filmy "Ludzie-koty", "Światłość dnia" i prezentowana na festiwalu Camerimage "Na zawsze moja"). W jego bogatej filmografii są też tytuły wyreżyserowane przez Lawrence'a Kasdana ("Wielki chłód", "Silverado", "Przypadkowy turysta"), Harolda Ramisa (kultowy "Dzień świstaka"), Roberta Bentona ("Naiwniak"), Wolfganga Petersena ("Na linii ognia" z Clintem Eastwoodem w roli głównej) czy Jamesa L. Brooksa (komediodramat "Lepiej być nie może").
W 1991 roku John Bailey zadebiutował jako reżyser komedią "The Search for Signs of Intelligent Life in the Universe" z Lily Tomlin w roli głównej. W kolejnych latach nakręcił też thriller "Porcelanowy księżyc" z Edem Harrisem, Madeleine Stowe i Benicio del Toro w rolach głównych, oraz dramaty "Mariette in Ecstasy" i "Via Dolorosa".
Zdjęcia autorstwa Johna Baileya mogliśmy zobaczyć też w takich produkcjach jak "Boskie sekrety siostrzanego stowarzyszenia Ya-Ya", "Jak stracić chłopaka w 10 dni", "Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów", "Podwójna tożsamość", "Nawiedzona narzeczona", "Kobiety pragną bardziej" czy "Najlepsze najgorsze wakacje". Jego filmografię zamyka komedia "10 Tricks" z 2022 roku.
John Bailey był także wieloletnim członkiem Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej, a w latach 2017–2019 zasiadał w fotelu jej przewodniczącego. Za jego kadencji w poczet członków instytucji przyjęto wiele nowych osób, szczególnie poza Hollywood, a z członkostwem w Akademii pożegnali się Harvey Weinstein, Bill Cosby czy Roman Polański.
Z głębokim smutkiem informuję, iż mój najlepszy przyjaciel i mąż, John Bailey, odszedł spokojnie we śnie tego ranka – napisała w oświadczeniu. W trakcie jego choroby wspominaliśmy 60 lat naszej znajomości oraz nasze małżeństwo, które trwało 51 z nich. Dzieliliśmy wspaniałe życie i przygodę w przemyśle filmowym, w trakcie której nawiązaliśmy wiele długotrwałych przyjaźni. John będzie żył w moim sercu wiecznie.
Przypominamy odcinek programu Na skróty, w którym opowiadamy o "Dniu świstaka":
Kim był John Baileya? Początki kariery
John Bailey urodził się 10 sierpnia 1942 roku. Początkowo studiował chemię na Santa Clara University, jednak porzucił ten kierunek na rzecz nauki na Loylola Marymount University. Decyzję o podjęciu pracy operatora podjął po ukończeniu dwuletniego kursu z zakresu filmu na Uniwersytecie Południowej Kalifornii. Zadebiutował horrorem "Premonition". Przełom w jego karierze nastąpił w 1980 roku, kiedy to na ekrany kin trafiły dwa głośne filmy z jego zdjęciami: wyreżyserowany przez Paula Schradera "Amerykański żigolak" i "Zwyczajni ludzie", nagrodzony czterema Oscarami debiut reżyserski Roberta Redforda, z którym po latach spotkał się na planie "Pikniku z niedźwiedziami" Kena Kwapisa.
Najważniejsze filmy Johna Baileya
W kolejnych latach John Bailey chętnie wracał do współpracy z Paulem Schraderem (poza "Amerykańskim żigolakiem" zrealizowali wspólnie nagrodzony w Cannes dramat "Mishima", a także filmy "Ludzie-koty", "Światłość dnia" i prezentowana na festiwalu Camerimage "Na zawsze moja"). W jego bogatej filmografii są też tytuły wyreżyserowane przez Lawrence'a Kasdana ("Wielki chłód", "Silverado", "Przypadkowy turysta"), Harolda Ramisa (kultowy "Dzień świstaka"), Roberta Bentona ("Naiwniak"), Wolfganga Petersena ("Na linii ognia" z Clintem Eastwoodem w roli głównej) czy Jamesa L. Brooksa (komediodramat "Lepiej być nie może").
W 1991 roku John Bailey zadebiutował jako reżyser komedią "The Search for Signs of Intelligent Life in the Universe" z Lily Tomlin w roli głównej. W kolejnych latach nakręcił też thriller "Porcelanowy księżyc" z Edem Harrisem, Madeleine Stowe i Benicio del Toro w rolach głównych, oraz dramaty "Mariette in Ecstasy" i "Via Dolorosa".
John Bailey na planie filmu "Nawiedzona narzeczona"
Zdjęcia autorstwa Johna Baileya mogliśmy zobaczyć też w takich produkcjach jak "Boskie sekrety siostrzanego stowarzyszenia Ya-Ya", "Jak stracić chłopaka w 10 dni", "Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów", "Podwójna tożsamość", "Nawiedzona narzeczona", "Kobiety pragną bardziej" czy "Najlepsze najgorsze wakacje". Jego filmografię zamyka komedia "10 Tricks" z 2022 roku.
John Bailey w Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej
John Bailey był także wieloletnim członkiem Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej, a w latach 2017–2019 zasiadał w fotelu jej przewodniczącego. Za jego kadencji w poczet członków instytucji przyjęto wiele nowych osób, szczególnie poza Hollywood, a z członkostwem w Akademii pożegnali się Harvey Weinstein, Bill Cosby czy Roman Polański.