Nie żyje gwiazda serialu „Świat według Bundych”. Miała zaledwie 58 lat

party.pl 3 tygodni temu

To wiadomość, która poruszyła fanów na całym świecie. Cindyana Santangelo – „latynoska Marilyn Monroe”, gwiazda kultowego „Świata według Bundych” – zmarła nagle w wieku 58 lat. Jeszcze tydzień wcześniej świętowała urodziny syna. Co udało się ustalić do tej pory?

Gwiazda „Świata według Bundych” nie żyje

Cindyana Santangelo, aktorka i modelka, która zyskała popularność dzięki roli Sierry Madre w kultowym sitcomie „Świat według Bundych”, zmarła 24 marca 2025 roku w swoim domu w Malibu. Miała 58 lat. Według informacji przekazanych przez Departament Szeryfa Hrabstwa Los Angeles, służby ratunkowe zostały wezwane do nagłego zdarzenia medycznego około godziny 19:15. Kobieta, którą później zidentyfikowano jako Cindyanę Santangelo dzięki informacjom portalu TMZ, została natychmiast przetransportowana do szpitala. Niestety, mimo interwencji lekarzy, stwierdzono jej zgon. w tej chwili trwa dochodzenie w sprawie przyczyny śmierci aktorki, a sekcja zwłok jest w toku.

Zaledwie miesiąc przed śmiercią z dumą publikowała zdjęcia z rodzinnej uroczystości, świętując 20. urodziny swojego syna Dantego. Fani aktorki byli poruszeni ciepłem i szczerością, jaką dzieliła się w mediach społecznościowych. Jej nagłe odejście zaskoczyło zarówno bliskich, jak i wielbicieli na całym świecie.

Kim była Cindyana Santangelo?

Cindyana Santangelo była amerykańską aktorką i modelką, która zdobyła popularność w latach 90. dzięki roli Sierry Madre – tancerki z klubu The Jiggly Room w serialu „Świat według Bundych”. Swoją karierę rozpoczęła jako tancerka w teledysku do przeboju „Bust a Move” Young MC, a jej głos pojawił się także w piosence zespołu Jane’s Addiction.

Później występowała w popularnych serialach, takich jak „CSI: Miami” i „Ostry dyżur”, a w 2003 roku zagrała u boku Harrisona Forda i Josha Hartnetta w filmie „Hollywood Homicide”. Choć nie była pierwszoplanową gwiazdą, jej obecność na ekranie zawsze przyciągała uwagę widzów.

Media okrzyknęły ją „latynoską Marilyn Monroe” – nie tylko ze względu na urodę, ale także charyzmę i wyrazisty styl. Choć w ostatnich latach rzadziej pojawiała się publicznie, pozostała w pamięci widzów jako ikona telewizji przełomu lat 80. i 90.

Zobacz także:

  • Céline Dion nie chciała śpiewać piosenki do „Titanica”. Prawdziwa historia „My heart will go on”
  • Tragiczna śmierć muzyka na scenie. Wykonywał najbardziej przerażającą piosenkę z TikToka
Nie żyje austriacka księżna. Miała tylko 46 lat
Idź do oryginalnego materiału