Przykre wieści dotarły właśnie ze środowiska muzycznego. Nie żyje DJ Hazel, czyli Michał Orzechowski. Muzyk i producent miał 44 lata. TVP3 Bydgoszcz przekazała szokujące informacje dotyczące śmierci muzyka.
REKLAMA
Zobacz wideo Zagadkowa śmierć Jolanty Brzeskiej. Po 14 latach od tragedii dotarliśmy do akt sprawy
DJ Hazel nie żyje. Jego ciało znaleziono w samochodzie niedaleko jeziora. Mężczyzna miał 44 lata
Jak podaje portal TVP3 Bydgoszcz, ciało DJa zostało znalezione w jego samochodzie zaparkowanym niedaleko jeziora w miejscowości Skępe. Jednym z artystów, którzy pożegnali go publicznie, był producent i kompozytor Pawbeats, pochodzący z Bydgoszczy. "DJ Hazel nie żyje, nie mogę w to uwierzyć. Michał był jednym z pierwszych, którzy nie bali się totalnie 'nieakceptowalnych' jak na tamte czasy połączeń, jak zagranie z Pawbeats Orchestra 'Weź pigułkę' na Przystanku Woodstock. Dziękuję za najsłynniejszą banię w Polsce, za te 15 baniek, za bycie totalnym ziomalem z niepodrabialnym dystansem i kopalnią anegdot przy każdym bydgoskim (i nie tylko) spotkaniu. Serce pęka" - napisał na Facebooku.
DJ Hazel był aktywny na scenie muzycznej od 1998 roku, kiedy zaczął miksować utwory. Przez lata zdobywał uznanie w kraju i za granicą - zajął m.in. drugie miejsce na Mistrzostwach Europy DJ-ów w Niemczech, zdobywając tytuł Wicemistrza Europy. Rozpoznawalność przyniosły mu utwory takie jak "Legendy o żółtym serze" i "Weź pigułkę".
Artykuł jest aktualizowany...