Damian Zawada, występujący pod pseudonimem Wadazii, był 29-letnim artystą związanym z polską sceną hip-hopową. Jego muzyka zdobywała coraz szersze grono odbiorców, a kolejne teledyski przyciągały uwagę w mediach społecznościowych. Ostatni klip do utworu "Halo", opublikowany zaledwie miesiąc temu, stał się miejscem pożegnań i wyrazów współczucia po jego śmierci. Artysta był mieszkańcem Tarnobrzegu.
29-letni raper zginął w trakcie kręcenia klipu
Do tragedii doszło w Tarnobrzegu, na terenie dawnego kombinatu siarkowego „Siarkopol” w dzielnicy Machów. Mimo iż to miejsce jest opuszczone i zrujnowane, cieszy się zainteresowaniem fotografów, filmowców i muzyków. Wadazii przybył tam z ekipą, by zrealizować nowy teledysk. Niestety, w trakcie prac doszło do tragicznego wypadku – według informacji przekazanych przez „Echo Dnia”, artysta prawdopodobnie spadł z dużej wysokości.
Fani żegnają młodego rapera
Wieść o śmierci Wadazii rozeszła się błyskawicznie w mediach społecznościowych, wywołując falę niedowierzania i żalu. Fani, przyjaciele oraz współpracownicy artysty są w szoku. Komentarze pod ostatnim klipem „Halo” pełne są wzruszających pożegnań i wspomnień o raperze. Emocje fanów pokazują, jak silne więzi potrafiła stworzyć jego twórczość.
Są wstępne ustalenia prokuratury po śmierci 29-letniego rapera
Okoliczności wypadku bada Prokuratura Rejonowa w Tarnobrzegu. Jak poinformował "Echo Dnia" prokurator Andrzej Dubiel, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu, śledczy prowadzą postępowanie pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci, zgodnie z artykułem 155 Kodeksu Karnego. W środę ma zostać przeprowadzona sekcja zwłok 29-letniego mężczyzny, która może rzucić więcej światła na przyczyny tragedii.
To kolejna smutna wiadomość, jaka dotarła do nas w ostatnim czasie. Pod koniec lipca informowaliśmy, iż nie żyje Krzysztof Matuszewski, ceniony aktor, ikona gdańskiej sceny.
Zobacz także: Nie żyje uwielbiany aktor. Po wyjściu z morza nagle padł na ziemię, zdążył powiedzieć te słowa
