Nie zdążył nacieszyć się sukcesem. David Hekili Kenui Bell nie żyje. Aktor „Lilo & Stitch” miał zaledwie 46 lat

viva.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: Facebook/ Jalene Kanani Bell


Jego życie zmieniło się w najlepszym momencie, a kariera wreszcie ruszyła pełną parą. Niestety, los miał inne plany. David Hekili Kenui Bell, aktor znany z najnowszej wersji „Lilo & Stitch”, odszedł nagle, pozostawiając w żałobie rodzinę, fanów i społeczność artystyczną.

Zmarł David Hekili Kenui Bell. Miał 46 lat

Jak podają amerykańskie media, aktor zmarł 12 czerwca o godzinie 14:26. Informację potwierdziła jego siostra, Jalene Kanani Bell, która we wzruszającym wpisie na Facebooku pożegnała brata, nazywając go „słodkim, utalentowanym, zabawnym człowiekiem” oraz „księciem wśród mężczyzn”.

Zaledwie kilka tygodni wcześniej David świętował premierę filmu „Lilo & Stitch”, w którym miał okazję zaprezentować swój talent szerszej publiczności. Jalene wspominała, iż aktor zorganizował rodzinny seans, rezerwując najlepsze miejsca w kinie, by wspólnie przeżyć ten wyjątkowy moment. "Spotkaliśmy się z fanami przebranymi za bohaterów filmu. Była radość, śmiech, planowaliśmy po seansie zjeść shave ice… ale sklep był zamknięty. To wydaje się teraz wręcz symboliczne" — napisała Jalene.

W rozmowie z magazynem „People” lokalne służby potwierdziły, iż rozpoczęto dochodzenie koronera i zaplanowano sekcję zwłok w celu ustalenia dokładnej przyczyny śmierci. "Rozpoczęliśmy dochodzenie koronera, co jest standardową praktyką w takich przypadkach. Planujemy przeprowadzenie sekcji zwłok w celu ustalenia dokładnej przyczyny śmierci", informuje źródło.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wielki hit lat 80. powraca. Polacy dziś nie zasną. To kultowa historia, która wzrusza do łez

Kim był David Hekili Kenui Bell?

Choć największą popularność zdobył dzięki roli w „Lilo & Stitch”, aktor od lat był obecny na ekranach. Występował w popularnych serialach jak „Hawaii Five-0” i „Magnum P.I.”. Brał również udział w kampaniach reklamowych.

Pochodzący z Hawajów artysta był mocno związany z lokalną kulturą. Jego agentka, Lashauna Downie, określiła go jako „łagodnego olbrzyma”, który ucieleśniał wartości aloha – miłość, współczucie i wspólnotę. – „Aktorstwo było jego pasją, ale największą euforia sprawiało mu tworzenie pozytywnych doświadczeń dla innych – zarówno na ekranie, jak i w codziennym życiu” – podkreśliła.

David był również aktywny w mediach społecznościowych i bardzo zżyty z rodziną. Jego ostatnie chwile upłynęły w atmosferze refleksji i bliskości. – „To były chwile pełne spokoju, które będę pielęgnować jako cenne wspomnienia zakorzenione w miłości” – wyznała jego siostra.

CZYTAJ TEŻ: Wszyscy myśleli, iż wielki hit PRL-u powstał dla Jędrusik. Zakochany Przybora napisał go dla innej

Idź do oryginalnego materiału