Nie uwierzysz, iż co łączyło uwielbianą w PRL-u aktorkę ze znaną dziennikarką. Mało kto o tym wie

viva.pl 8 godzin temu
Zdjęcie: PAP/Zbigniew Matuszewski


Iga Cembrzyńska to jedna z najbardziej wyrazistych aktorek PRL-u i jedna z największych gwiazd polskiego kina. Legenda. Miała w sobie "to coś", co sprawiało, iż gdy pojawiała się na ekranie, trudno było oderwać od niej oczy. Co ją łączy z Katarzyną Kasią, znaną wykładowczynią filozofii, dzisiaj także dziennikarką, znaną z programów „Szkło kontaktowe” i „Kwiatki polskie”?

Iga Cembrzyńska: zachwycała i łamała serca

Iga Cembrzyńska była jedną z najbardziej znanych aktorek w PRL-u, była piękna, seksowna, zmysłowa, i miała podobno najpiękniejsze nogi w Warszawie. Była barwna, ekscentryczna. Widzom podobała się w „Rękopisie znalezionym w Saragossie”, w filmie „Salto”, w Hydrozagadce”, w „Gwiezdnym pyle”, „Czterech porach roku”. Grała też m.in., w „Stawce większej niż życie”. Świetnie śpiewała, wylansowała wiele przebojów, m.in. „Bo ja tak mówiłam żartem”, czy „Mój intymny mały świat”. O jej względy zabiegali najprzystojniejsi amanci, z Tadeuszem Plucińskim i Bohdanem Łazuką na czele.

Maria Elżbieta Cembrzyńska — imię "Iga" przybrała na pierwszym roku studiów, urodziła się 2 lipca 1939 roku w Radomiu. Po zaliczeniu dwóch semestrów na wydziale filozoficznym Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu przerwała studia i zdała egzaminy do Szkoły Teatralnej w Warszawie, którą skończyła w 1962 roku. Prowadzili ją wspaniali profesorowie Halina Mikołajska, Aleksander Bardini, Zofia Małynicz, gwałtownie zrobiła karierę.

CZYTAJ TEŻ: Ten hit lat 90. powstał w zaledwie trzy minuty. Mało kto wie, iż został napisany w kuchni

Iga Cembrzyńska o pierwszym mężu, filozofie Andrzeju Kasi: miał odwagę do mnie wydzwaniać

Była jeszcze studentką warszawskiej szkoły teatralnej, gdy poznała filozofa, starszego od niej o 5 lat Andrzeja Kasię. Filozofia to były jego wymarzone studia. Andrzej Kasia miał także zdolności aktorskie, które po latach pomagały mu jako profesorowi, wykładowcy filozofii, zjednywały sympatię studentów. Jak młody chłopak trafił do studenckiego teatru „Stodoła”, dostał rolę w głośnym wówczas spektaklu „Król Ubu”.

Iga Cembrzyńska myślała, iż jest aktorem, podobał jej się, straciła dla niego głowę. A on, jak wspominała półżartem: „zakochał się i miał odwagę do mnie wydzwaniać”. Trzeba tu dodać, iż poznali się podczas potańcówki w Stodole, kiedy przyszły filozof podeptał nogi swojej partnerki. Jak mówiła „taniec nie był jego mocną stroną”. Imponował jej erudycją i tym, iż w oryginale czytał „Ulissesa", trudne w lekturze arcydzieło Jamesa Joyce'a. Podobno świetnie też parodiował Władysława Gomułkę. Gdy podczas jednej z randek poprosił ją o rękę, bez wahania zgodziła się zostać jego żoną.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nie znosił jej, choć przyniosła mu nieśmiertelność. Zaskakujące kulisy jednej z najsłynniejszych ról PRL-u

Iga Cembrzyńska i jej pierwsze małżeństwo: miłość, która zmieniła się w katastrofę

„Byłam młoda, zakochana, przepełniała mnie euforia. Dziewczyny marzą o księciu z bajki... W latach sześćdziesiątych, jeżeli kobieta chciała zamieszkać z mężczyzną, musiała za niego wyjść. Wzięłam ślub, ponieważ chciałam zamieszkać i żyć z Andrzejem Kasią" — stwierdziła w wywiadzie-rzece „Mój intymny świat". Kiedy brała ślub, nie była znana, to u boku Andrzeja Kasi zrobiła karierę, zaczęła dobrze zarabiać. Zdarzało się, iż do jej męża mówiono: pan Cembrzyński. On, wybitny i niezależny filozof nienajlepiej to znosił. Namiętne uczucie wystarczyło na kilka lat.

W codzienności okazało się, iż nie pasowali do siebie. Cembrzyńska wspominała, iż mąż nie podzielał jej pasji. Miał być zazdrosny o jej karierę. „W naszym związku brakowało bardzo ważnych elementów: wolności i akceptacji. Andrzej przez lata nie pozwalał mi kupić pianina. Kiedy w końcu się zbuntowałam i kupiłam je sobie sama, prosił, by nie grała już na "tych skrzypcach", wspominała aktorka. I dodawała: „Przekonałam się, iż oboje lubimy całkiem odmienne rzeczy. Ja kochałam teatr i kino, przyrodę i zwierzęta, a on nie bardzo. Najlepiej czuł się przy swoim biurku w domu, męczyły go już nasze podróże. Ja nie potrafiłam usiedzieć w miejscu. To już nie była miłość, tylko katastrofa”.

Z czasem zaczęli żyć bardziej obok siebie niż ze sobą. Chyba oboje czuli, iż ten związek jest wypalony. Pewnego dnia aktorka wyszła z domu tak, jak stała. Zabrała jedynie ukochaną foksterierkę Figę. Rozwiedli się po dziesięciu latach małżeństwa. Ich drogi się rozeszły.

Iga Cembrzyńska i Katarzyna Kasia: spotkały się dwa razy

Iga Cembrzyńska w początku lat 70. poznała reżysera Andrzeja Kondratiuka, był miłością jej życia, wspólnie żyli i pracowali, zrobili razem wybitne filmy. Byli razem do śmierci Andrzeja Kondratiuka w 2016 roku.

Profesor Andrzej Kasia, wybitny historyk filozofii starożytnej i średniowiecznej ożenił się z filozofką profesor Barbarą Czerską. I w jego wypadku to drugie małżeństwo było udane i spełnione. Doczekali się dwójki dzieci, syna Jana i córki Katarzyny, filozofki, wykładowczyni, znanej dzisiaj szerszej publiczności z programów „Szkło kontaktowe” i „Kwiatki polskie”. Opowiadała, jak istotną rolę pełnił w jej życiu ojciec, był najlepszym doradcą, opoką, przyjacielem.

Czy Katarzyna Kasia zna osobiście pierwszą żonę swojego wybitnego ojca? Katarzyna Kasia wspominała, iż spotkały się dwa razy, ale nie były na takiej stopie, by prowadzić osobiste rozmowy. I udzielać sobie rad. W rodzinie profesora Kasi wszyscy mieli aktorsko-teatralne zdolności. Sam profesor czuł się niespełnionym aktorem, Barbara Czerska prowadziła osiedlowy teatrzyk dla dzieci, Katarzyna Kasia jako dziecko zagrała w filmie, występowała na deskach teatru „6 piętro” w scenicznych edycjach „Szkła kontaktowego”, ale też w sztuce „Kanał Polska” i "Kanał nova Polska" której jest współautorką, w warszawskim Teatrze Komedia. Nie ma to jednak chyba wiele wspólnego z Igą Cembrzyńską.

Profesor Andrzej Kasia zmarł przedwcześnie w 2002 roku, w wieku 68 lat. Iga Cembrzyńska ma 85 lat, wiele przeszła, omal nie została ubezwłasnowolniona. Mieszka na Kaszubach ze swoją szwagierką.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zdradzona, wyśmiana, przekreślona. Jennifer Lopez wstała i pokazała, na co ją stać

Idź do oryginalnego materiału