Nie tylko Todd Haynes. Joaquin Phoenix groził też odejściem Ridleyowi Scottowi

filmweb.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: plakat


Ostatnio, w związku z kontrowersyjnym odejściem Joaquina Phoenixa z obsady niezatytułowanego filmu Todda Haynesa (na pięć dni przed rozpoczęciem zdjęć!), pojawiły się informacje, iż aktorowi zdarzało się już sięgać po taką strategię. Phoenix planował podobny ruch w przypadku "Napoleona". Dziesięć dni przed wejściem na plan aktor zagroził Ridleyowi Scottowi, iż zrezygnuje, jeżeli ten nie zatrudni Paula Thomasa Andersona do przepisania scenariusza. Sam Scott potwierdził te informacje, mówiąc, iż praktycznie przepisał całą fabułą zgodnie z usilnymi naciskami Phoenixa.

Joaquin Phoenix w filmie "Napoleon"

Paul Thomas Anderson uratował "Napoleona". Ridley Scott potwierdza



Scott ujawnił, iż tak właśnie było. A sam proces przepisywania scenariusza zamienił się choćby w dobrą zabawę.

Tommy [Paul Thomas Anderson] kręcił "Licorice Pizza" i doradzał mi, jak zrobić "Napoleona". Zamieniło się to w niezłą zabawę. My we trzech w jednym pokoju zanoszący się śmiechem – powiedział gazecie "New York Times".

Skąd takie zaufanie do Paula Thomasa Andersona ze strony Phoenixa? Obaj panowie znają się z planów "Mistrza" i "Inherent Vice". Krążą też plotki, iż gwiazdor "Jokera" był początkowo w obsadzie przygotowywanego właśnie przez Andersona filmu "The Battle of Baktan Cross". Ale zrezygnował.

Joaquin Phoenix w zwiastunie filmu "Joker: Folie à Deux"



Harleen Quinzel, psychiatra w szpitalu Arkham, zakochuje się w tajemniczym pacjencie, Jokerze. Razem próbują uciec z zakładu psychiatrycznego, niosąc ze sobą burzliwy romans pełen szaleństwa i niebezpieczeństwa.




Idź do oryginalnego materiału