Irena Santor brała udział w nagraniu nowego odcinka Szansy na sukces. Na planie spotkała się z Marylą Rodowicz. Potem udzieliła wywiadu, w którym wyjawiła całą prawdę o koleżance z branży.
Irena Santor jest żywą legendą polskiej estrady. Od lat mówi się o niej pierwsza dama polskiej piosenki. Karierę rozpoczynała w zespole pieśni i tańca Mazowsze, a po kilku latach zdecydowała się spróbować swoich sił jako solistka. Na koncie ma niezliczoną ilość przebojów. Wielokrotnie była nagradzana na festiwalach, a przez lata obecności na scenie zaskarbiła sobie sympatię tysięcy fanów.
Dziś gwiazda ma już 87 lat i zakończyła karierę sceniczną. Jakiś czas temu zapowiedziała, iż więcej nie wystąpi przed publicznością.
Prawdę mówiąc, ja za długo pracowałam na akord, tzn. systematycznie, miesiąc w miesiąc ileś koncertów. To było męczące, w końcu mnie to tak dokładnie zmęczyło, iż ja, brzydko mówiąc, skorzystałam z pandemii i powiedziałam, iż żegnam się z estradą. Po prostu za dużo pracowałam i miałam konkretny powód, by pożegnać się z estradą. To już się stała trochę rutyna, a czego jak czego, ale tego w swoim zawodzie nie uznaję – powiedziała dziennikarzom Newseria Lifestyle.
Pojawiła się jednak w najnowszym odcinku Szansy na sukces. Nie tylko ucieszyła licznych fanów, ale także zdradziła, co tak naprawdę myśli o Maryli Rodowicz. W końcu przez lata spotykały się podczas koncertów, a więc znają się doskonale. Te słowa mogą wprawić w zakłopotanie wykonawczynię słynnej Małgośki.
Irena Santor szczerze o Maryli Rodowicz
Irena Santor niedawno miała okazję spotkać Marylę Rodowicz. Do rozmowy doszło podczas nagrywania kolejnego odcinka Szansy na sukces. Okazuje się, iż wokalistki bardzo się lubią. Santor bardzo ceni młodszą koleżankę za dorobek artystyczny, a jej występy zawsze robią na niej wrażenie.
Nie mogłyśmy się nagadać. Maryla jest bardzo wielką gwiazdą. Naprawdę gwiazdą przez wielkie „G”. O niej to można powiedzieć. Ona zawsze dba o to, by to, co robi, było zawodowo doskonałe i efektowne. Ona dokłada tyle starań, bo podziwiam ją całym sercem. Zawsze ceniłam jej fach… Ile ona pracy włożyła w swój wizerunek i efekt, by osiągnąć go na najwyższym poziomie, to tylko ona wie i ci, którzy z nią pracowali. Bardzo ją za to cenię. Niestety, nie rozmawiałyśmy ze sobą wiele lat aż dotąd – powiedziała Santor Faktowi.
Nie ukrywała także, iż kostiumy sceniczne Rodowicz od zawsze robią na niej wrażenie. Uważa, iż Maryla jest niezwykle pracowita, a jej występy są dopięte na ostatni guzik.
Maryla zadawała sobie wiele trudu, by znaleźć i zrobić te oryginalne kostiumy. Tym szokowała. Mnie się by nie chciało ich szukać i myśleć o tym, w co się ubrać, by to była atrakcja i nie było to przebranie, a kostium sceniczny, a który coś wnosi do scenografii. Ona jest pracusiem. Nie mówi tego, ale to jest pracuś. Lubi pracę, a praca ją. Ma wielkie efekty. Jest bezsprzecznie gwiazdą estrady. Jej kostiumy zawsze były zagadką. Zawsze mnie to frapowało. W czym dziś wyjdzie Maryla? – zakończyła.
Macie podobne zdanie na temat Maryli Rodowicz?