Rok temu Monika Olejnik usłyszała diagnozę, która dla wielu brzmi jak wyrok – rak piersi. Dla jednej z najbardziej wyrazistych postaci polskiego dziennikarstwa to był moment pełen niepewności i bólu. Monika Olejnik nie poddała się, wróciła do pracy z jeszcze większym zaangażowaniem. Stała się ambasadorką zdrowia i profilaktyki, zachęcając kobiety do regularnych badań. Jej siła, klasa i determinacja inspirują dziś tysiące kobiet. Jak dziś czuje się Monika Olejnik? "Diagnoza — to jest rak, była dla mnie wstrząsem. Nie poddałam się, walczyłam", pisze.
Monika Olejnik przeszła kolejne badania rok po operacji
W 2024 roku Monika Olejnik usłyszała diagnozę - rak piersi. Od początku walczyła z ogromną determinacją. Nie zdradziła nikomu, co przeżywa. O swoim stanie zdrowia opowiedziała publicznie dopiero po czasie, informując, iż przeszła operację. Równo rok po tamtych wydarzeniach dziennikarka "Kropki nad i" przeszła kolejne badania kontrolne, a wyniki przyniosły one ulgę i radość. W swoim wpisie zaapelowała do obserwatorów o regularne badania i troskę o zdrowie. Jej przesłanie to istotny głos w sprawie profilaktyki raka piersi.
Jak sama napisała, diagnoza była dla niej potężnym wstrząsem. Ale zamiast się poddać, skupiła się na działaniu. Monika Olejnik przyznała, iż jej publiczne apele o badania nie pozostały bez echa – liczba osób zapisujących się na profilaktyczne wizyty stale rośnie. To dla niej największa nagroda. Dziennikarka nie ukrywa też wzruszenia z powodu ogromu wsparcia, jakie napłynęło do niej z każdej strony. Tysiące wiadomości z życzeniami zdrowia, siły i nadziei – każdy z tych głosów miał dla niej ogromne znaczenie.
"Rak to nie wyrok. Jestem po kolejnych badaniach, jest ok - jestem szczęśliwa w takich chwilach. Kochani, minął ponad rok od mojej operacji, ale nie chcę dokładnie odliczać kolejnych rocznic tej koszmarnej sytuacji. Diagnoza, tj. rak, była dla mnie wstrząsem. Nie poddałam się, walczyłam i dzisiaj bardzo Was proszę. Badajcie się i nie poddawajcie się po badaniach! To może nam uratować życie. Zawsze będę Wam o tym przypominać - namawiajcie rodzinę i przyjaciół na badania. Mam wielką satysfakcję, kiedy słyszę od lekarzy o szturmie na badania po moim apelu. Dziękuję za genialne wsparcie Medyków i wspaniałych przyjaciół z TVN24 i TVN. Wielkie dzięki za zaproszenia na setki spotkań w fantastycznych miejscach i za ponad 30 tysięcy prywatnych wiadomość, tylko w pierwszych dniach po operacji. Ta liczba pięknych słów od was codziennie rosła. Żałuję, ale nie jestem w stanie fizycznie odpisać wam osobiście na wszystkie wiadomości lub odwiedzić was na spotkaniach organizowanych w całej Polsce".

W tym samym poruszającym poście Monika Olejnik odniosła się również do propozycji, jakie otrzymuje od wydawnictw. Choć wyraziła wdzięczność za zainteresowanie i zaufanie, jasno zadeklarowała: nie zamierza pisać książki o swojej walce z rakiem. Dziennikarka podkreśliła, iż prawdziwą siłę i wiedzę mają ci, którzy od lat zgłębiają temat nowotworów – naukowcy i lekarze. „Jestem wdzięczna za liczne propozycje od wydawnictw napisania książki o walce z rakiem i tutaj chciałam Was uspokoić - nie zamierzam pisać książki na tematy medyczne! Od tego są naukowcy i lekarze. Szanuję ich wiedzę i uważam, iż osoby publiczne bez dyplomu uczelni medycznej - nie powinny zastępować lekarzy", wyznała.
Monika Olejnik z mocnym apelem do fanów. Zachęca do regularnych badań
Monika Olejnik zaznaczyła również, iż istotnym elementem jej powrotu do zdrowia była aktywność fizyczna. Dziennikarka regularnie biega i dba o formę, co pozwala jej odzyskać siły zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Jej postawa może być inspiracją dla innych osób zmagających się z chorobą. Na koniec po raz kolejny zwróciła się do fanów, by zachęcać do badań, dbania o siebie.
"Zachęcam Was do badań i co ważne do aktywności sportowej. To jest moja odpowiedzialna rola. Systematyczne treningi od ponad 20 lat pomogły mi przetrwać ten trudny czas po operacji i przed wizytą w szpitalu. (...) Na koniec powtórzę po raz kolejny i powtarzać nie przestanę - bardzo Was proszę, cieszcie się życiem, bądźcie szaleni, ciekawi życia, blisko kultury i sportu, ale badajcie się i nie poddawajcie się po badaniach", pisała.
Życzymy wszystkiego, co najlepsze!