Nie o klasyczną wojnę tu chodzi. Kreml ma inne sposoby, by zaznaczyć swoją obecność w Europie. Socjolog ostrzega przed czarnym scenariuszem [OPINIA]

Zdjęcie: Prezydent Rosji Władimir Putin. W tle flagi UE oraz Rosji (zdj. ilustracyjne)


Wypowiedzi Putina, które coraz głośniej wybrzmiewają w europejskiej debacie, są przede wszystkim sygnałem politycznym, którego nie warto zbywać wzruszeniem ramion. Socjolog Aleksander Szulga rysuje możliwy, choć wcale nie przesądzony, czarny scenariusz oparty na dotychczasowych działaniach Kremla. Zwraca uwagę na mechanizmy prowokacji, zakulisowe operacje i próby wpływu, które w jego ocenie zasługują na uważniejsze spojrzenie. Podkreśla też, iż Europa ma jeszcze przestrzeń, by reagować spokojnie i z rozwagą, zamiast żyć w złudnym poczuciu, iż "wszystko jakoś samo się ułoży".