Nie mogła dłużej milczeć, ostro komentuje kampanię prezydencką. Jolanta Kwaśniewska: "Jest we mnie tak wielka złość"

viva.pl 5 godzin temu
Zdjęcie: Mateusz Stankiewicz


Choć zwykle powściągliwa, tym razem nie kryje emocji. Jolanta Kwaśniewska zabrała głos w sprawie trwającej kampanii prezydenckiej, a jej słowa odbiły się szerokim echem. W szczerej rozmowie z Onetem była pierwsza dama otwarcie mówi o rozczarowaniu i niepokoju, jaki budzą w niej niektórzy kandydaci. "Jest wiele osób, które mówią, iż nie interesują się polityką. jeżeli ty nie interesujesz się polityką, to polityka zainteresuje się tobą. I bardzo często w taki sposób, w jaki nikt z nas by nie chciał", mówiła.

Jolanta Kwaśniewska o kampanii prezydenckiej 2025

Już na samym początku rozmowy zaskoczyła szczerością. Jolanta Kwaśniewska wyznała, iż pierwotnie nie planowała publicznie zabierać głosu. Ale jak przyznała, milczenie okazało się niemożliwe: "Moje emocje się skumulowały". W wywiadzie dla Onetu była pierwsza dama określiła kampanię prezydencką 2025 mianem "tragifarsy". "Patrzę na niektórych kandydatów, którzy zebrali 100 tys. podpisów i zastanawiam się, po co oni to robią. Przecież to jest tragifarsa, zaprzeczenie wzięcia udziału w wyścigu na najwyższe stanowisko w państwie, na najważniejszą osobę w państwie, która w przyszłości będzie podejmowała najważniejsze decyzje", wyjaśnia w rozmowie z Magdaleną Rigamonti.

Jolanta Kwaśniewska z uwagą śledzi przebieg kampanii prezydenckiej, nie ukrywając, iż niektóre postaci budzą w niej ogromne zdziwienie. Zaskoczona mówiła o kandydaturze Krzysztofa Stanowskiego, którego udział w wyścigu o fotel prezydenta wydaje jej się kompletnie niezrozumiały. Śledząc debaty, zauważyła, jak bardzo zmienił się poziom i charakter kampanii. Nie szczędziła słów krytyki wobec Karola Nawrockiego, kandydata na prezydenta popieranego przez PiS. Porównała go Stanisława Tymińskiego.

"Takiego kandydata, jak pan Nawrocki do tej pory chyba nie mieliśmy. No, może poza Stanisławem Tymińskim", wyznała na łamach Onetu. Była pierwsza dama nie ma wątpliwości – porównanie nie jest przypadkowe, choć różnice są wyraźne. Tymiński był, jak mówi, człowiekiem znikąd. Nawrocki natomiast to postać, która zdążyła zapisać się na kartach historii najnowszej Polski. Kwaśniewska podkreśla, iż jego przeszłość budzi poważne wątpliwości. "Jego background jest niesamowity. Te jego znajomości, przyjaźnie z ludźmi z półświatka. Koszmarna sytuacja. Mam wrażenie, iż zagrał się już na śmierć... Jego elektoratu to nie rusza. [...] Jest we mnie tak wielka złość, iż ten żelazny elektorat PiS chce wybrać tę osobę na urząd prezydenta. To jest potworne", mówiła.

Kogo w wyborach prezydenckich 2025 wesprze Jolanta Kwaśniewska?

W przeszłości pojawiały się głosy, iż gdyby Jolanta Kwaśniewska zdecydowała się wystartować w wyborach prezydenckich, mogłaby odnieść spektakularny sukces. Sama zainteresowana podkreśla, iż dziesięć lat prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego mocno odcisnęło się na jej życiu, zarówno prywatnym, jak i zdrowotnym. Doskonale zdaje sobie sprawę, jak ogromnym wyzwaniem jest kampania wyborcza i jak ciężką odpowiedzialnością staje się objęcie najwyższego urzędu w państwie. Z pełną świadomością przyznaje: to nie jest droga, którą chciałaby kroczyć.

Na zakończenie wywiadu Jolanta Kwaśniewska wyraziła poparcie dla jednego z kandydatów. Nie szczędziła pochwał pod adresem Joanny Senyszyn czy Magdaleny Biejat, to podkreśliła, iż od samego początku jej wybór był jasny – Rafał Trzaskowski. "Chcę, żeby wygrał, żeby dostał jak największą liczbę głosów", mówi Magdalenie Rigamonti dla Onetu.

Jej zdaniem jest to jedyny kandydat, który prezentuje merytoryczne podejście do polityki, ma doświadczenie i potrafi reprezentować Polskę w sposób godny. Była pierwsza dama przyznała, iż pokłada w nim duże nadzieje na przyszłość kraju, podkreślając potrzebę stabilizacji i powrotu do standardów demokratycznych.

Pytanie, czy Karol Nawrocki może zostać prezydentem, wybrzmiało wyraźnie. Jolanta Kwaśniewska odpowiedziała bez zawahania: "Nie zostanie". Zapytana, czy mówi to jako osoba mająca dar przewidywania, zaprzeczyła. Dodała, iż każdego dnia budzi się z nadzieją i pozytywnym nastawieniem "Codziennie rano po przebudzeniu mówię do siebie, iż to będzie kolejny piękny i dobry dzień. Wierzę w mądrość Polek i Polaków, wierzę, iż potrafią wyważyć...", podsumowała.

Źródło: Onet, wywiad Magdaleny Rigamonti

Idź do oryginalnego materiału