Nie lubi dzieci i nigdy nie chciała być matką. Teraz wyjawia dlaczego

viva.pl 7 godzin temu

W świecie, który lubi schematy, który ciągle szepcze do kobiet: „a kiedy dziecko?”, „a co po polityce?”, „a kto poda szklankę wody?”, ona miała odwagę powiedzieć „nie”. Profesor Joanna Senyszyn – ekonomistka, polityczka, posłanka, komentatorka rzeczywistości, kobieta niepokorna i bezkompromisowa – przeżyła niemal pół wieku u boku jednego mężczyzny. Nie urodziła dzieci. Nie miała „klasycznego” domu z gromadką wnuków i albumem pełnym zdjęć z chrztów. Ale miała coś, czego nie da się zredukować do rodzinnego portretu. Miała Bolka. I to było wszystko.

Joanna Senyszyn w szczerym wywiadzie: brak dzieci, mąż. Jak się poznali? Jak przeżyła jego stratę?

Kim był jej mąż? Bolesław Senyszyn – przez żonę nazywany po prostu Bolkiem – był człowiekiem z krwi i kości, ciepłym, mądrym, stanowczym. Przez wiele lat orzekał jako sędzia w PRL-u, a po transformacji przeszedł na drugą stronę sali sądowej – został adwokatem. Specjalizował się w prawie cywilnym i pracy. Ale prawo to była tylko jedna z jego pasji. „Poznałam mojego męża, to adekwatnie to było na imieninach Andrzeja, Andrzeja, adwokata, który trzykrotnie mi się oświadczał, ale akurat za niego nie miałam ochoty wyjść. On był sędzią jeszcze. Akurat odchodził z sądu. Wydał trzeci wyrok śmierci, bo był przewodniczącym Wydziału Karnego dla Miasta Gdańska w sądzie. Ja jedyna broniłam wtedy tego Bolka, którego poznałam i którego znałam raptem parę godzin. Umówiliśmy się na brydża za tydzień – mówi dla Viva.pl Senyszyn i wspomina, iż mimo chęci kolejnego spotkania jej przyszły mąż nie pojawił się w umówionym miejscu. „Okazało się, iż miał ciężkie zapalenie płuc, a wtedy nie było ani komórkowych telefonów, ani dostępu do zwykłych stacjonarnych telefonów. Nie miał jak zadzwonić, a później, jak już się wykurował, było mu bardzo niezręcznie, iż nas zawiódł – mówi Joanna.

Senyszyn wybaczyła Bolkowi jego zachowanie. gwałtownie stali się parą i wzięli ślub. Dla wielu była i jest ikoną kobiecej niezależności. Bez skrupułów przyznaje, iż nigdy nie czuła instynktu macierzyńskiego. „Nie lubię dzieci. Ja raczej już wolę jednostki dojrzałe. [...] Nie chciałam więc też dzieci mieć. Taką podjęłam decyzję. Mój mąż to zaakceptował i myślę, iż bardzo dobrą. Jak teraz z perspektywy tych kilkudziesięciu lat patrzę, to uważam, iż to była jedna z najlepszych decyzji w moim życiu. Po prostu wybrałam inny model życia, model życia bez dzieci", wyjawia Viva.pl posłanka.

W czasach PRL-u taka postawa była rzadkością, a wręcz społecznym tabu. Joanna jednak od początku wiedziała, czego chce. Miała plan na życie – plan, w którym nie było miejsca na pieluchy i przedszkolne przedstawienia, ale był za to teatr, podróże, rozmowy przy winie i mąż, który stał się jej najlepszym przyjacielem. Ktoś kiedyś się zaśmiał, iż ich miłość była jak dobrze skomponowana sonata – bez fałszywych nut, bez niepotrzebnych dramatów. Kiedy Joanna wyruszała do Warszawy, by zasiadać w ławach poselskich, Bolek zostawał w Gdyni. Nie potrzebowali siebie „na co dzień”, bo byli „na zawsze”.

ZOBACZ TEŻ: Joanna Senyszyn ze łzami w oczach wspomina testament męża

Bolesław zmarł 10 lutego 2025 roku. Profesor Senyszyn poinformowała o tym dzień później, w krótkim, pełnym emocji wpisie: „Miałam szczęście przeżyć z Nim prawie 50 lat. Żegnaj Bolku! Świat bez Ciebie stał się gorszy.” Pogrzeb odbył się 15 lutego, na cmentarzu Witomińskim w Gdyni – miejscu, gdzie czas zatrzymał się na moment, by oddać hołd jednemu z tych cichych bohaterów codzienności. Nie było medialnej pompy, nie było kamer. Była rodzina, przyjaciele i kobieta, która przez pół wieku dzieliła z nim każdy poranek i każdy wieczór. „Żałuję, iż odszedł. Tego jedynego żałuję w życiu", wyjawia Joanna Senyszyn.

Całą rozmowę wideo zobaczysz na górze strony albo na naszym YouTubie.

View oEmbed on the source website
Idź do oryginalnego materiału