Lalu Slavicka, songwriterka, wokalistka i saksofonistka ma bardzo aktywny okres wiosenno-letni. Chwilę temu mogliśmy cieszyć się jej duetem z Anią Samą w piosence „Bransoletka” oraz wersją live „Bez Pinezki” z sali koncertowej Radia Gdańsk. Od razu po tym Lalu wydaje premierowy, solowy utwór „Lżej”. Już teraz można go słuchać na wszystkich platformach streamingowych.
Kiedy tylko na termometrach pojawiły się letnie temperatury, Lalu proponuje utwór, który zachęca, by… zwolnić. „Lżej” to najnowszy – i chyba najlżejszy – singiel artystki. To manifest odpoczynku cyfrowego, higieny emocjonalnej i ciszy, która według artystki jest najpiękniejszą muzyką. Otulony pastelową barwą gitar, legendarnym brzmieniem Rhodesa i kojącym wokalem, który już od pierwszych taktów przypomina o prostych rytuałach: porannej rosie, trzech rzeczach dziennie dla siebie i świętości przerwy. I tym razem Lalu zdecydowała się sięgnąć po saksofon. „Lżej” jest dla wszystkich, kto latem zamiast city-breaku wybiera piknik w parku. To kawałek dla tych, którzy marzą o trybie „nie przeszkadzać”, ale nie chcą odcinać się od świata. Idealna propozycja do audycji o slow-life, playlist z hasztagiem #calmdown czy rubryk kulturalnych szukających utworu-oddechu na początek sezonu festiwalowego.
Ta piosenka powstała z potrzeby zrobienia przestrzeni – w głowie, w kalendarzu, w oddechu. Tekst, zbudowany z krótkich, intymnych kadrów, prowadzi nas od świtu po późny wieczór: od bosego spaceru po mokrej trawie, przez wspólne milczenie pod niebem, aż po rytuał zasypiania. Refren – „Nie chcę kłamać, lubię być sama / W ciszy skąpana od stóp do głów” – staje się tu letnim manifestem self-care: przyznaniem sobie prawa do ciszy, samotności i… wyłączonych powiadomień. „Po debiutanckim albumie i pierwszej EP-ce przyszła pora na coś, co jest w 100% „moje”. Dopiero po kilku latach poczułam w sobie wystarczającą siłę, żeby otworzyć się zupełnie, ale też udźwignąć swój własny tekst i muzykę.” – mówi Lalu.
Producent muzyczny Harry Tomek Waldowski sprawił, iż kompozycja Lalu delikatnie buja, ale nigdy nie popędza. To muzyczny hamak rozpięty między indie-popem a alt-R&B. Taki wymarzony soundtrack do leniwych poranków, popołudniowych drzemek i wieczornych złotych godzin.
Zróbmy tego lata trochę miejsca na ciszę – będzie nam wszystkim trochę lżej.
https://www.facebook.com/LaluSlavicka