Greta Gerwig zekranizuje "Siostrzeńca czarodzieja"?
Po ogromny sukcesie "Barbie" Greta Gerwig wzięła się za projekt dla Netfliksa. Gwiazda ma wyreżyserować nową adaptację "Opowieści z Narnii". Poprzednia seria rozpoczęła się w 2005 roku filmem "Lew, czarownica i stara szafa". Jak widać, po około 20 latach przyszedł czas na odświeżenie filmów opartych na powieści C.S. Lewisa.
Szósty tom, za który ma wziąć się 41-latka, nosi tytuł "Siostrzeniec czarodzieja". Tę informację zdradził Jason Isaacs, jeden z kandydatów do roli Aslana w adaptacji wyprodukowanej przez Disneya.Reklama
"W szóstym tomie cyklu poznajemy przygody dwójki przyjaciół, Digory’ego i Poli, którzy zostają niespodziewanie przeniesieni z Londynu do Innego Świata przez Andrzeja - wuja Digory’ego, czarodzieja. Spotykają tam złą czarownicę Jadis, poszukują owocu Zaczarowanej Jabłoni i stają się świadkami narodzin Narnii wraz z jej wszystkimi zwierzętami i niezwykłościami" - czytamy w oficjalnym opisie książki wydawnictwa Media Rodzina.
Greta Gerwig nastawiała się na wypuszczenie adaptacji w kinach IMAX. Netflix podjął jednak zupełnie inną decyzję i zdecydował się zaprezentować nowy projekt w ofercie streamingowej. Reżyserce "Barbie" absolutnie się to nie spodobało. Podobno miała choćby postawić serwis do pioniu, mówiąc, iż odejdzie, jeżeli film nie wejdzie do kin.
Daniel Craig i Charli XCX w nowym hicie Netfliksa?
Netflix celuje wysoko w obsadę nowej "Opowieści z Narnii". Jak informuje Deadline, platforma złożyła ofertę Danielowi Craigowi, który może dołączyć do filmu w reżyserii Grety Gerwig. Na razie nie wiadomo, jaką rolę miałby odegrać, a rozmowy są na wczesnym etapie.
Projekt nabiera tempa - produkcja ma ruszyć pod koniec roku, a wśród potencjalnych gwiazd wymienia się także Charli XCX, negocjującą rolę Białej Czarownicy. Netflix planuje premierę na Święto Dziękczynienia 2026, z ekskluzywnym pokazem Imax przed debiutem na platformie.
Jeśli Craig przyjmie rolę, będzie to kolejna kooperacja aktora z Netfliksem po "Na noże".
Zobacz też: Osgood Perkins i Theo James: Twórca filmowy musi podejmować ryzyko