Nerwowo u Friza, influencer wydał oświadczenie ws. głośnej afery: „Jestem zaskoczony”

party.pl 2 tygodni temu
Zdjęcie: EastNews/ VIPHOTO


Ostatnie działania Karola „Friza” Wiśniewskiego, znanego twórcy internetowego i lidera projektu Ekipa, wywołały poruszenie wśród widzów. Na jego kanale YouTube pojawiło się wideo z ekstremalnym wyzwaniem, w którym uczestnicy musieli zmierzyć się z zadaniami o wysokim poziomie trudności. Dla wielu internautów forma zabawy okazała się zbyt kontrowersyjna. Nagranie Friza obiegło media społecznościowe, a także pojawiło się w materiale Polsat News, gdzie popularnego twórcę nazwano „patostreamerem”. Influencer postanowił zabrać głos w tej sprawie!

Nerwowo u Friza. Influencer zabrał głos po fali krytyki

Wyzwanie Karola „Friza” Wiśniewskiego z morsowaniem w ekstremalnych warunkach wzbudziło wiele emocji. Wideo, które stało się punktem zapalnym, przedstawiało uczestników wykonujących zadanie wymagające dużej odwagi i odporności psychicznej. Według niektórych widzów, poziom trudności był na tyle wysoki, iż można było go uznać za potencjalnie niebezpieczny. Uczestnicy wyzwania, czyli: Friz, Jay z „Hotelu Paradise” i Mokry Suchar przez godzinę siedzieli w balii z lodem i do dziś mają odczuwać skutki zdrowotne tej „zabawy”.

Jeśli chodzi o skutki, to pierwsze dni było ich kilka. Do tej pory się utrzymywało jedyne to, iż nie czuje jednego palca u stóp, mniej czuje jedną stopę i obie kostki. Nerwy są uszkodzone, ale mam nadzieje, iż się zregenerują(...) Do wszystkich, którzy mówią, iż jestem debi*em to ciut się zgodzę, ale muszę dodać, iż ja się normalnym życiem strasznie nudzę i uwielbiam adrenalinę, rywalizowania i emocje.
- mówił Jay Dąbrowski w oświadczeniu po challangu.
Youtube@frizoluszek

W sieci gwałtownie pojawiły się głosy krytyki, oskarżające influencera o promowanie nieodpowiednich wzorców zachowań. Friz, świadomy medialnego zamieszania, postanowił zabrać głos. W swoim oświadczeniu, które pojawiło się na nagraniu opublikowanym przez Gimpera podkreślił, iż zarzuty o patostreaming są „absolutną przesadą”. Wyjaśnił, iż materiał miał charakter rozrywkowy i był dokładnie przygotowany, aby zapewnić bezpieczeństwo uczestnikom.

Szczerze mówiąc, jestem zaskoczony(...) Mówienie o nas 'patologia' to jest absolutna przesada. My zawsze byliśmy z dala od patologicznych treści, od freak fightów i tak dalej, więc totalnie tego nie kupuję i uważam, iż jest przesadzone, nie? I też przede wszystkim należy pamiętać o tym, iż cały nasz plan był zabezpieczony medykami, których wynajęliśmy, szczególnie na ten odcinek, żeby przez głupi challenge nie trzeba było wzywać karetki
- oznajmił Friz.

Friz dodał również, iż uczestnicy siedzieli w wodzie dobrowolnie i dostali informację od medyków, iż godzina to maksymalny czas, jaki mogą spędzić w balii. Influencer dodał również, iż zna swój organizm.

Ja znam swój organizm, wiedziałem na ile mogę sobie pozwolić, ja lubię wyzwania, lubię sprawdzać swoje granice, nie czułem w tym challenge'u, iż je przekraczam, dochodząc od tej godziny. Tak to wygląda, zdecydowanie na przykład gorzej czułem się po przebiegnięciu maratonu i też gorzej i dłużej dochodziłem do siebie.
- oznajmił.
@venek__

#ekipa #friz #wersow #polsat #gimper

♬ oryginalny dźwięk – Venek - ig: venek___ - Venek - ig: venek___

Narzeczony Weroniki Sowy, w oświadczeniu przyznał, iż trochę przesadził z montażem tego odcinka.

Byliśmy zdecydowanie daleko od momentu, żeby można było powiedzieć, iż ktoś ryzykował życie dla contentu(...) Trochę się pomęczyliśmy, ale nikomu nic się nie stało. Przesadziliśmy trochę z montażem.
- przyznał.

Co myślicie o całej tej sprawie?

Zobacz także: Friz zabrał Wersow helikopterem na zakupy do Warszawy. Influencerka od razu się wytłumaczyła

Youtube@frizoluszek
Idź do oryginalnego materiału