Podczas centralnych obchodów Narodowego Święta Niepodległości na placu marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie, Karol Nawrocki wygłosił przemówienie do zgromadzonych żołnierzy i funkcjonariuszy. W swoim wystąpieniu podkreślił znaczenie codziennej służby i zaangażowania mundurowych w zapewnianie bezpieczeństwa państwa, jednocześnie odnosząc się do kontrowersyjnych zachowań niektórych osób publicznych w przestrzeni medialnej.
REKLAMA
Zobacz wideo Reforma sądownictwa. Żurek zaapelował do Nawrockiego
Karol Nawrocki w mocnym przemówieniu. Odniósł się do Barbary Kurdej-Szatan?
Karol Nawrocki w swoim emocjonalnym przemówieniu podkreślił znaczenie munduru. - Mówię to do wszystkich żołnierzy i funkcjonariuszy z wielkim uznaniem waszej codziennej pracy dla naszego bezpieczeństwa i dla funkcjonowania państwa polskiego - rozpoczął Nawrocki. - I chcę wam powiedzieć, iż choćby jeżeli jacyś celebryci obrażają polski mundur, używając słów, które nie powinny padać w przestrzeni publicznej, szczególnie do polskiego żołnierza, jeżeli choćby polski sąd nie jest w stanie zareagować na to zgodnie z polską racją stanu, to ja jako prezydent Polski w imieniu narodu, który tu jest, jesteście narodzie? - wyznał. Prezydent podkreślił, iż żołnierze i funkcjonariusze to "świętość", a naród jest z nimi w każdym momencie ich służby. W swoim wystąpieniu Nawrocki najprawdopodobniej miał na myśli kontrowersje związane z Barbarą Kurdej-Szatan, która w listopadzie 2021 roku opublikowała na Instagramie wpis krytykujący działania Straży Granicznej podczas kryzysu migracyjnego na granicy polsko-białoruskiej.
Barbara Kurdej-Szatan w marcu zakończyła sądową batalię. Sąd umorzył postępowanie wobec aktorki
Przypominamy, iż Barbara Kurdej-Szatan kilka miesięcy temu mogła odetchnąć z ulgą - w marcu sąd ostatecznie umorzył sprawę dotyczącą zarzutów o znieważenie funkcjonariuszy Straży Granicznej. Celebrytka podzieliła się wtedy emocjami na Instagramie. "Miałam już wrażenie, iż to będzie wciąż niekończąca się historia… To koniec! Trzy i pół roku rozpraw, przychodzących pism z sądu, na widok których ze stresu chciało mi się wymiotować" - wyznała w marcu Barbara Kurdej-Szatan,











