Marta Nawrocka i Karol Nawrocki mają dzień pełen obowiązków. Za dnia przylecieli do Estonii i wieczorem mają uroczysty obiad. Następnego dnia nasz prezydent ma zaplanowaną sesję plenarną Szczytu Arraiolos w Kancelarii Państwa Republiki Estońskiej, śniadanie organizowane przez Estońską Akademię Nauk oraz rozmowę dotyczącą bezpieczeństwa. Nasze oczy jak zwykle nie skupiały się wyłącznie na Nawrockim, ale i Nawrockiej, która po raz kolejny reprezentuje Polskę na arenie międzynarodowej.
REKLAMA
Zobacz wideo Sikorski, Trump i Nawrocki. O co trwa walka?
Marta Nawrocka z ważnym przekazem. Stylizacja rodem z fashion weeka?
Pierwsza dama tym razem nie postawiła na mocny kolor, a na klasyczne połączenie czerni i bieli. O przeanalizowanie kreacji Marty Nawrockiej z Estonii poprosiliśmy stylistę i menadżerkę od wizerunku, Ewę Rubasińską-Ianiro. W jej oczach najnowsza stylizacja Nawrockiej "łączy formalność z odrobiną luzu". - Zestaw marynarka i spodnie to klasyka, ale w nowoczesnym wydaniu: tkaniny mają strukturę, fason jest współczesny, a całość balansuje między elegancją a trendem "quiet power dressing" - zaznacza ekspertka. - Marynarka to modowy punkt ciężkości oversize z wyraźnie zaznaczoną talią i paskiem, który pięknie modeluje sylwetkę. To bardzo aktualny zabieg, podpatrzony na wybiegach, ale zastosowany z wyczuciem, nie teatralnie. Pod spodem grubszy, wełniany golf. Nie wieczorowy, nie biurowy raczej "travel chic", czyli wygodny, ale z klasą. Do tego wysokie obcasy, które wizualnie wydłużają nogi i dodają całości pewności - dodaje.
Marta Nawrocka porównana do ikony mody. Zaskoczeni?
Następnie stylistka nawiązała do postaci z kultowego serialu oraz byłej naczelnej amerykańskiego "Vogue'a". - Całość spina kontrolowana fryzura w duchu Claire Underwood z "House of Cards:. A może jednak bliżej jej do Anny Wintour , bo mimo pozornej prostoty, w tym looku jest trochę mody. Mody cichej i mocno w trendzie - dowiadujemy się. Ewa Rubasińska-Ianiro zauważyła także komunikat bijący ze stroju Marty Nawrockiej. Brzmi on "nie lekceważcie mnie". Co sądzicie?