Natalia Janoszek zaliczyła triumfalny powrót na salony. Wcześniej przeszła przez piekło, czemu winny miał być materiał Krzysztofa Stanowskiego. Teraz zapowiada, iż podejmie wobec niego zdecydowane kroki prawne. W szczerzej rozmowie z Jastrząb Post opowiedziała, jak wyglądały jej ostatnie miesiące.
Konflikt pomiędzy Natalią Janoszek a Krzysztofem Stanowskim należy do najgłośniejszych afer 2023. Znany z Kanału Sportowego dziennikarz za cel postawił sobie udowodnienie swoim widzom, iż aktorka zupełnie zmyśliła swoją karierę. W tym celu opublikował głośny materiał, w którym przedstawił wszystkie swoje dowody.
Janoszek przez długi czas nie pojawiała się na salonach, teraz zaliczyła jednak triumfalny powrót. Za niedługo premiera nowego show z jej udziałem. Karolina Motylewska z Jastrząb Post porozmawiała z gwiazdą na temat tego, jak mocno ostatnie miesiące i drama ze Stanowskim wpłynęły na jej życie.
Jej życie zamieniło się w piekło
Po tym, gdy Stanowski opublikował materiały, nic nie było dla niej już takie samo. Jak podkreśla, w czasie afery leczyła się z depresji, dlatego podjęła decyzję o wycofaniu się z przestrzeni publicznej. Wspomniała również o niewyobrażalnie dużym hejcie, jaki na nią spadł:
Na pewno nie pomogła, biorąc pod uwagę, iż leczyłam się z depresji. I to był główny powód mojego wycofania się z życia publicznego, iż ja musiałam zadbać o swoje zdrowie psychiczne. Stałam się przedmiotem ataków, życzeń śmierci, dostawałam tysiące wiadomości, moja rodzina dostawała wiadomości. Bałam się o swoje życie, więc to był jeden z powodów. A drugi powód był taki, iż nie jestem osobą, która się przerzuca w internecie. Nigdy taka nie byłam.
Na ten moment nie dzieli się szczegółami sprawy sądowej, która toczy się pomiędzy nią a Stanowskim. Stara się jednak dostrzegać pozytywy tej sytuacji, choć nie ukrywa, iż wyjątkowo ciężko jej to wszystko dźwignąć.
Jedyne dobre wyjście z tej sytuacji to była sprawa sądowa, która dolała oliwy do ognia, bo myślę, iż mój oprawca nie spodziewał się tego, iż pójdę z tym do sądu. I sprawa, która sprawiła, iż na pewien czas musiałam ograniczyć swoje wypowiedzi. Mam nadzieję, iż będę mogła się szerzej wypowiedzieć, bo bardzo bym chciała. Myślę, iż tego, co spotkało mnie w ostatnich miesiącach wiele osób nie byłoby w stanie przeżyć. I przez cały czas jest mi ciężko, ale stwierdziłam, iż albo ja o siebie zawalczę, albo dam się zniszczyć. I też stąd decyzja o udziale w programie, iż potrzebowałam zrobić coś, czego nikt się nie spodziewał – powiedziała.
Myślała o tym, żeby targnąć się na życie
W obliczu dramy Natalia Janoszek mierzyła się z najczarniejszymi myślami. Jej stan emocjonalny był tak mocno naruszony, iż zastanawiała się nad najgorszą opcją z możliwych. Do wszystkiego dołożyły się mocno nieprzychylne opinie rzeszy internautów.
Nie będę ukrywać, iż miałam myśli samobójcze. przez cały czas jest mi ciężko, bo jednak to jest 12 lat mojej pracy, które ktoś sobie tak po prostu wziął, żeby zrobić sobie na mnie fame. Jest mi bardzo ciężko, jak czytam to, iż ludzie, którzy mnie kompletnie nie znają, oceniają mnie przez pryzmat, który nie ma nic wspólnego z prawdą. Ale nie mam na to wpływu. Ludzie i tak będą wiedzieć swoje – stwierdziła.
Podzieliła się z nami również refleksją dotyczącą jej udziału w Twoja Twarz Brzmi Znajomo. Nie ma wątpliwości, iż jeszcze raz wzięłaby udział w programie. choćby biorąc pod uwagę to, co wydarzyło się później:
Ktoś mnie zapytał, czy poszłabym jeszcze raz do „Twoja Twarz…” wiedząc, co mnie spotka po udziale w tym programie. Szczerze mówiąc, poszłabym jeszcze raz, bo to była wspaniała przygoda. Nie spodziewałam się, iż to będzie moment zapalny do tego, co się wydarzy, ale to jest tak, iż nie definiują nas ludzie, którzy nas atakują, tylko tom jak my sobie z tym wszystkim radzimy. To, iż ja się wycofałam to nie jest tak, iż jak ja się nie odzywam, to nie mam nic do powiedzenia. Ale to jest tak, iż jak bronisz się, to jesteś winny, a jak się nie bronisz, to znaczy, iż coś ukrywasz, więc nie ma dobrego wyjścia. Zawsze będziesz na przegranej pozycji.
Przekazała, iż cała sprawa zostanie rozwiązana drogą sądową. Zwróciła się bezpośrednio do Krzysztofa Stanowskiego:
Do zobaczenia w sądzie. Mam nadzieję, iż rozprawa po Nowym Roku, teraz była zmiana władzy, więc to wszystko się przesunęło, ale naprawdę czekam na ten moment i chciałabym mieć to za sobą – podsumowała.