Nie żyje Andrzej Klimczak. Pożegnano go wzruszającym komunikatem
Polska Opera Królewska w piątek 3 stycznia poinformowała o śmierci Andrzeja Klimczaka. Śpiewak, reżyser i dyrektor POK został pożegnany przez placówkę w oficjalnym komunikacie. Był zaangażowany w tworzenie wspomnianej instytucji od 2017 roku."Odszedł Andrzej Klimczak - współzałożyciel Polskiej Opery Królewskiej, jej dyrektor w latach 2019 - 2024, śpiewak i reżyser, a dla wielu z nas przede wszystkim przyjaciel, kolega i mentor" - przekazano na Facebooku.
Andrzej Klimczak był człowiekiem sceny i wyjątkowym artystą
W komunikacie podkreślono, iż Andrzej Klimczak był artystą wyjątkowym i szczególnie utalentowanym."Był prawdziwym człowiekiem sceny, artystą wyjątkowym, którego kreacje w niezliczonych operach Mozarta, Rossiniego, dziełach barokowych i współczesnych pozostaną na zawsze w pamięci i sercach melomanów" - napisano.Na końcu wpisu kondolencje otrzymali najbliżsi śpiewaka."W naszej pamięci pozostanie jako człowiek ciepły, bezpośredni, o ciętym dowcipie, zawsze niezwykle zaangażowany w swoją pracę. Będziemy bardzo tęsknić, Panie Dyrektorze. Pogrążonej w żałobie Rodzinie i Bliskim składamy wyrazy współczucia" - podsumowano.Reklama
Andrzej Klimczak miał wieloletnie doświadczenie i ponad 50 pierwszoplanowych partii na koncie
Andrzej Klimczak był cenionym interpretatorem liryki wokalnej i laureatem II Konkursu Moniuszkowskiego w Warszawie. W jego dorobku znalazło się miejsce na repertuar oratoryjno-kantatowy. Artysta specjalizował się w interpretacji barokowych oper i oratoriów.Śpiewak miał wykształcenie kierunkowe. Po ukończeniu Wydziału Wokalno-Aktorskiego Akademii Muzycznej we Wrocławiu w 1987 roku został solistą Warszawskiej Opery Kameralnej.Miał na koncie ponad 50 pierwszoplanowych partii, w tym niemal wszystkie w operach Mozarta i Rossiniego. Wykonywał tytułową rolę w Baltazarze oraz rolę Feliksa w Polieukcie Zygmunta Krauzego. Był Onieginem w operze Czajowskiego i Fordem w dziele Verdiego.
To nie koniec pożegnań w 2025 roku. Te gwiazdy również odeszły
To nie koniec smutnych nowin, które przekazano w 2025 roku. Już w ciągu pierwszych trzech dni stycznia ogłoszono odejście wielkich artystów.Pożegnany został m.in. Wayne Osmond, uwielbiany muzyk i ceniony aktor. Wraz z braćmi tworzył zespół The Osmonds. Komponowali utwory z różnych gatunków muzycznych, od popu i rocka po country.Odeszła także Jocelyn Wildenstein, znana na całym świecie jako "kobieta kot". Tragiczne wieści potwierdził w rozmowie z AFP jej partner, Lloyd Klein."Opuściła nas ikona" - przekazał ze smutkiem.Również w Polsce doszło do smutnego pożegnania. W wieku 102 lat zmarła Maria Bakka-Gierszanin, wybitna aktorka Teatru Polskiego w Szczecinie."Bardzo smutna wiadomość do nas dotarła. 31 grudnia 2024 zmarła, w wieku 102 lat, wieloletnia aktorka naszego teatru, Maria Bakka-Gierszanin. (...) Rodzinie Pani Marii składamy wyrazy współczucia" - można przeczytać w treści wpisu opublikowanego przez Teatr Polski w Szczecinie.
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Czytaj też:
Nie żyje legendarna artystka. Odeszła "ikona polskiej sceny muzycznej"
Nie żyje wybitny aktor dubbingowy. "Jesteśmy bardzo zasmuceni"
Nie żyje aktor dobrze znany fanom "Lokatorów" i "Sąsiadów". Tragiczne wieści przekazała córka