Najważniejsza rola miała ominąć ją o włos. Jedno zdanie zmieniło bieg jej życia

swiatseriali.interia.pl 15 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Można bez większej przesady stwierdzić, iż drugi sezon serialu "Andor" w większości należy do wcielającej się w postać Bix Caleen Adrii Arjony. Aktorka od kilku lat ma absolutnie fantastyczny okres w swojej karierze, występując w jednym hicie po drugim. Warto jednak zaznaczyć, iż uwagę zwróciła na siebie już lata temu w takich tytułach jak “Impersonalni", "Detektyw", "Emerald City" czy "Dobry omen".


Adria Arjona: całe życie w drodze


Adria Arjona jest córką znanego wokalisty i twórcy piosenek Ricardo Arjony i Leslie Torres. Urodziła się w Puerto Rico, jednak większość dzieciństwa spędziła w Meksyku lub w trasie koncertowej z matką, ojcem i bratem. "Przenosiliśmy się z miejsca na miejsce. Naszym centrum operacyjnym był Meksyk, ale jechaliśmy wszędzie tam, gdzie tata miał koncert" - mówiła Arjona w wywiadzie z C Magazine.
Choć jej ojciec starał się zaszczepić w niej miłość do muzykowania, aktorka nie dała się namówić. Kocha tańczyć, ale nigdy nie zaśpiewa.


"Nie potrafię śpiewać. Zawstydziłabym całą rodzinę" - stwierdziła na łamach The LA Times. Reklama
Kiedy Adria Arjona była nastolatką, jej rodzina zamieszkała w Miami. Mając problemy z dostosowaniem się do nowego miejsca, ojciec zasugerował Adrii, żeby zapisała się na lekcje aktorstwa. To pomogło jej w pokonaniu nieśmiałości i otworzeniu się na nowe doświadczenia, wspominała w rozmowie z serwisem The Hollywood Reporter.
Życie w drodze bardzo pomogło jej w aktorstwie i wcielaniu się w postacie całkowicie odmienne od niej.
"Wszystko wzięło się z życia w drodze i obserwowania różnorodnych, pięknych ludzi, którzy pochodzili z całkowicie różnych miejsc na świecie" - mówiła w THR.
Zobacz też: Krytycy go doceniają, widzowie kochają. Pożarł prawie 300 mln dolarów


Adria Arjona: od lat gra w uznanych serialach


Po ukończeniu prestiżowej szkoły Lee Strasberg Theatre & Film Institute zaczęła grywać gościnnie w produkcjach telewizyjnych. Pojawiła się w kilku odcinkach niedocenionych, acz znakomitych "Impersonalnych"; pierwszym sezonie fenomenalnego "Detektywa", odcinku "Narcosa", serialu HBO "Irma Vep", uwspółcześnionym "Czarnoksiężniku z Oz", czyli serii "Emerald City", filmach Netfliksa ("Potrójna granica", "6 Underground", "Sweet Girl"), czy produkcjach takich jak "Pacific Rim: Reblia", "Ojciec panny młodej" i "Morbius".
Fantastycznym okresem był dla niej 2024 rok, kiedy na ekranach kin ukazały się dwa głośne filmy z jej udziałem: thirller romantyczny "Hit Man" (gdzie świetnie zagrała z Glennem Powellem) oraz thriller psychologiczny "Mrugnij dwa razy".
Jednym z najlepszych seriali, w jakich wystąpiła, jest uznany przez krytyków "Andor" - prequel filmu "Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie", czyli opowieść o tym, jak formowała się Rebelia.
"To był jeden z moich celów: chciałam zagrać w 'Gwiezdnych wojnach'. Musiałam się pojawić w tym uniwersum. To ważne, żeby aktorka latynoskiego pochodzenia była w tych filmach" - mówiła w wywiadzie z serwisem C Magazine.


Adria Arjona: "Andor" zmienił bieg jej życia


Angaż w "Andorze" był niespotykanym zwrotem w jej karierze. Okazuje się, iż przed castingiem do serialu Tony’ego Gilroya Arjona wzięła udział w przesłuchaniu do innego projektu rozgrywającego się w uniwersum George’a Lucasa. Choć nie mogła powiedzieć o jaką rolę chodziło, wspomniała o całej sytuacji w wywiadzie.
"Opuściłam casting z przeczuciem, iż wszystko pójdzie po mojej myśli. Można wyczuć takie rzeczy. Wyszłam więc i po czterech dniach dowiedziałam się, iż nie dostanę tej roli. To mnie zniszczyło, absolutnie rozbiło. Następnego dnia poszłam skoczyć ze spadochronem - i powiedziałam sobie, iż zostawiam wszystkie lęki na pokładzie" - mówiła C Magazine.


Kiedy szła na przesłuchanie do roli Bix w "Andorze" w 2022 roku, jak wspomina, nie miała wielkich nadziei i była przygotowana na porażkę. Rozmowa z Tonym Gilroyem, twórcą "Andora", podobno tylko ją w tym przekonaniu utwierdziła.
"Byłam jedyną osobą [na castingu - przyp. red.] - opowiadała dalej na łamach C Magazine. "Zagrałam jedną scenę i Tony powiedział: 'dobra robota. Przejdźmy do następnej' (...) o ile grasz daną scenę tylko raz, oznacza to zwykle, iż jest źle. Sądziłam, iż wszystko zawaliłam. A Tony popatrzył na mnie i powiedział: Witam w Gwiezdnych wojnach, dzieciaku'. W ciągu dziesięciu minut zmienił bieg mojego życia".
Adria Arjona zdecydowanie błyszczy w drugim sezonie "Andora". Ma więcej do zagrania - trudnych i emocjonalnych scen. Podobnie jak rola senator Mon Mothmy (Genevieve O'Reilly), i rola Bix została rozszerzona, i jak okaże się w kolejnych odcinkach, niezbędna dla fabuły.
"Ona pochodzi z klasy robotniczej. Wierzy w ciężką pracę, rodzinę i lojalność. Dlatego, kiedy zostaje zdradzona, kompletnie ją to niszczy. W drugim sezonie zobaczymy, jak na to wszystko reaguje. Czy będzie lepsza? Czy gorsza?" - mówi C Magazine Arjona.


Adria Arjona: fani typują ją do roli Wonder Woman


Grafik aktorki zapełnia się coraz szybciej. W najbliższym czasie na premierę czekają aż trzy kolejne projekty Arjony.
Pierwszym z nich jest ośmioodcinkowy serial nakręcony dla Prime Video zatytułowany "Criminal", który będzie adaptacją powieści graficznych Eda Brubakera oraz Seana Phillipsa. Arjona wcieli się w postać Grety, a oprócz niej w obsadzie produkcji zobaczymy Charliego Hunnama, Emilię Clarke i Luke’a Evansa.
Kolejna produkcja to film "Splitsville" z Dakotą Johnson i Nicholasem Braunem. Jak zaznacza Arjona, obraz będzie wyświetlany w tym roku na Festiwalu Filmowym w Cannes.
"Onslaught", trzeci z projektów, to film w reżyserii Adama Wingarda. Aktorka jest zachwycona udziałem w tej artystycznej produkcji.
"Masz ograniczoną liczbę filmów, które możesz nakręcić w życiu, a ja chcę pracować nad rzeczami, z których jestem dumna".


W wywiadzie z serwisem C Magazine Adria Arjona zdradziła też kilka ciekawostek. Po pierwsze, jej marzeniem jest występ w produkcji kostiumowej. Po drugie, aktorka uwielbia ciężarówki i pickupy.
"Nikt nie spodziewa się, iż wyjdę z pickupa ubrana w suknię i ze szpilkami na nogach. Uwielbiam jeździć przez Beverly Hills z rykiem silnika. Podobają mi się przeciwieństwa. Bawią mnie".
Od kilku tygodni jest głośno o życiu prywatnym Arjony. W Walentynki aktorka i gwiazdor DC (Aquaman a niedługo Lobo) oraz filmu "Minecraft" Jason Momoa, ogłosili, iż są parą. Znają się jednak dłużej - pierwszy raz spotkali się na planie filmu "Sweet Girl".
Po tym, jak na premierze "Minecraft" pierwszy raz publicznie pojawili się na ściance, fani zaczęli spekulować o ewentualnym udziale Arjony w produkcjach z uniwersum DC i widzieć ją w roli Wonder Woman (jak wiadomo, Gal Gadot do tej roli nie powróci). Oliwy go ognia dodał fakt, iż odpowiedzialny za filmowe uniwersum James Gunn obserwuje Arjonę na Instagramie. Ostatnio aktorka odniosła się do plotek związanych z fanowskim "angażem" i odpowiedziała czy, wystąpi w nowej odsłonie o przygodach bohaterki.
W rozmowie z CinemaBlend stwierdziła: "Dał mi pierwszą filmową rolę... moją pierwszą rolę w filmie studyjnym. Wiele mu zawdzięczam (...), ale nie wiem".
Tak czy siak, może warto trzymać kciuki, bo Arjona może sprawdzić się doskonale jako Wonder Woman.
Zobacz też: Dawniej była gwiazdą, później o niej zapomniano. Po 40. dostała drugą szansę
Idź do oryginalnego materiału