Najszybszy i najgorętszy romans lat 80. W Szapołowskiej zakochał się znany muzyk

natemat.pl 3 godzin temu
To był jeden z najgorętszych romansów w latach 80. Grażyna Szapołowska pojawiła się na scenie w Opolu, a muzyk i założyciel słynnego zespołu Maanam Marek Jackowski od razu się w niej zauroczył. Ich "przygoda" nie trwała jednak długo. Aktorka do dziś pozytywnie wypowiada się o słynnym gitarzyście, choć nie ma go już z nami od ponad dekady. Oto krótka, ale interesująca historia Szapołowskiej i Jackowskiego.


W tamtym okresie Marek Jackowski był mężem Kory. Ale nie jest tajemnicą, iż w ich małżeństwie dochodziło do zdrad. Najpierw wokalistka w 1975 roku nawiązała bliską relację ze sąsiadem Kamilem Sipowiczem, z którym zaszła w ciążę. Długo utrzymywała to w tajemnicy przed mężem. Dziesięć lat później związek gwiazd Maanamu przeszedł do historii.

Jednak zanim to się stało, znanemu kompozytorowi i muzykowi w oko wpadła pewna artystka. Mowa o Grażynie Szapołowskiej.

Pierwsze spotkanie i szybki romans: Szapołowska & Jackowski


Był rok 1980 – początek czerwca. Ona pełna wdzięku, młoda aktorka, w której podkochiwało się wielu mężczyzn. On muzyk Maanamu – zespołu, który właśnie rozpoczynał lata swojej świetności.

Odbywał się wówczas XVIII Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu. Formacja zaprezentowała na scenie piosenkę "Boskie Buenos". Był to strzał w dziesiątkę, bowiem festiwalowe jury za ten występ przyznało artystom wyróżnienie, którego efektem była możliwość udziału w finale imprezy – koncercie "Mikrofon i Ekran 1980".



Zadaniem Szapołowskiej tamtego wieczoru było odczytanie ze sceny werdyktu jurorów. Wszystko poszło zgodnie z planem. I to właśnie tamtego dnia Szapołowska i Jackowski się poznali.

"Grażyna wpadła w oko Markowi. Spodobała mu się jej uroda, mimo iż generalnie gustował w brunetkach, a nie blondynkach, głos i klasa" – czytamy na łamach autobiografii o muzyku, książce pt. "Głośniej!" autorstwa Anny Kamińskiej.

Podczas opolskiego festiwalu między tą dwójką na wymianie uprzejmości za kulisami się nie skończyło.

Ponoć romans aktorki i gitarzysty rozkwitał w kolejnych miesiącach. Choć sama Szapołowska wprost nie przyznała, iż łączyło ich coś więcej, to na łamach biografii Jackowskiego potwierdza: "Marek podkochiwał się we mnie".

Zdradziła też, jaki był prywatnie. "Wspaniały człowiek, pełen spokoju, który swoim dystansem i postawą wobec życia przyjmował z godnością wszystko, co przynosi los. Mężczyzna niezwykle spostrzegawczy, z intuicją, mądrością, która pozwalała mu orientować się w relacjach między ludźmi" – wspomniała w rozmowie z Anną Kamińską.

Przyjaciele i członkowie Maanamu mówili, iż "Szapołowską i Jackowskiego widywali razem przez kolejne pół roku". "To była krótka historia. W przypadku Marka wynikała raczej z ciekawości, nie z wielkiej fascynacji" – zacytowano słowa osoby z ich otoczenia w książce.

Natomiast biografka Jackowskiego zasugerowała, iż rozstanie nadeszło z inicjatywy Szapołowskiej. "Nie był dla Grażyny dobrą partią, bo nie miał mieszkania, samochodu i wielu innych rzeczy cennych w tamtym czasie […]. Nie mógł jej zapewnić życia na takim poziomie, jakiego oczekiwała" – czytamy.

Tak więc Szapołowska i Jackowski spotykali się przez zaledwie niecały rok.



Potem gitarzysta był jeszcze w wielu innych związkach, także tych małżeńskich. Jego ostatnią żoną była Ewa Święs, z którą doczekał się trzech córek. Muzyk zmarł w 2013 roku na zawał serca.

Natomiast Szapołowska związała się później z dziennikarzem Pawłem Potoroczynem, ale i tak relacja nie przetrwała próby czasu. Artystka w tej chwili jest żoną przedsiębiorcy Eryka Stępniewskiego. Ich małżeństwo ma już ponad 20-letni staż.

W życiu 71-latki wciąż wiele się dzieje. Niebawem zobaczymy ją na parkiecie w programie "Taniec z gwiazdami".

Quiz: Kto grał te kultowe postaci w polskich filmach?


Idź do oryginalnego materiału