W tamtym okresie Marek Jackowski był mężem Kory. Ale nie jest tajemnicą, iż w ich małżeństwie dochodziło do zdrad. Najpierw wokalistka w 1975 roku nawiązała bliską relację ze sąsiadem Kamilem Sipowiczem, z którym zaszła w ciążę. Długo utrzymywała to w tajemnicy przed mężem. Dziesięć lat później związek gwiazd Maanamu przeszedł do historii.
Jednak zanim to się stało, znanemu kompozytorowi i muzykowi w oko wpadła pewna artystka. Mowa o Grażynie Szapołowskiej.
Pierwsze spotkanie i szybki romans: Szapołowska & Jackowski
Był rok 1980 – początek czerwca. Ona pełna wdzięku, młoda aktorka, w której podkochiwało się wielu mężczyzn. On muzyk Maanamu – zespołu, który właśnie rozpoczynał lata swojej świetności.
Odbywał się wówczas XVIII Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu. Formacja zaprezentowała na scenie piosenkę "Boskie Buenos". Był to strzał w dziesiątkę, bowiem festiwalowe jury za ten występ przyznało artystom wyróżnienie, którego efektem była możliwość udziału w finale imprezy – koncercie "Mikrofon i Ekran 1980".
Zadaniem Szapołowskiej tamtego wieczoru było odczytanie ze sceny werdyktu jurorów. Wszystko poszło zgodnie z planem. I to właśnie tamtego dnia Szapołowska i Jackowski się poznali.
"Grażyna wpadła w oko Markowi. Spodobała mu się jej uroda, mimo iż generalnie gustował w brunetkach, a nie blondynkach, głos i klasa" – czytamy na łamach autobiografii o muzyku, książce pt. "Głośniej!" autorstwa Anny Kamińskiej.
Podczas opolskiego festiwalu między tą dwójką na wymianie uprzejmości za kulisami się nie skończyło.
Ponoć romans aktorki i gitarzysty rozkwitał w kolejnych miesiącach. Choć sama Szapołowska wprost nie przyznała, iż łączyło ich coś więcej, to na łamach biografii Jackowskiego potwierdza: "Marek podkochiwał się we mnie".
Zdradziła też, jaki był prywatnie. "Wspaniały człowiek, pełen spokoju, który swoim dystansem i postawą wobec życia przyjmował z godnością wszystko, co przynosi los. Mężczyzna niezwykle spostrzegawczy, z intuicją, mądrością, która pozwalała mu orientować się w relacjach między ludźmi" – wspomniała w rozmowie z Anną Kamińską.
Przyjaciele i członkowie Maanamu mówili, iż "Szapołowską i Jackowskiego widywali razem przez kolejne pół roku". "To była krótka historia. W przypadku Marka wynikała raczej z ciekawości, nie z wielkiej fascynacji" – zacytowano słowa osoby z ich otoczenia w książce.
Natomiast biografka Jackowskiego zasugerowała, iż rozstanie nadeszło z inicjatywy Szapołowskiej. "Nie był dla Grażyny dobrą partią, bo nie miał mieszkania, samochodu i wielu innych rzeczy cennych w tamtym czasie […]. Nie mógł jej zapewnić życia na takim poziomie, jakiego oczekiwała" – czytamy.
Tak więc Szapołowska i Jackowski spotykali się przez zaledwie niecały rok.
Potem gitarzysta był jeszcze w wielu innych związkach, także tych małżeńskich. Jego ostatnią żoną była Ewa Święs, z którą doczekał się trzech córek. Muzyk zmarł w 2013 roku na zawał serca.
Natomiast Szapołowska związała się później z dziennikarzem Pawłem Potoroczynem, ale i tak relacja nie przetrwała próby czasu. Artystka w tej chwili jest żoną przedsiębiorcy Eryka Stępniewskiego. Ich małżeństwo ma już ponad 20-letni staż.
W życiu 71-latki wciąż wiele się dzieje. Niebawem zobaczymy ją na parkiecie w programie "Taniec z gwiazdami".