–Czarna komedia, komedia o miłości, trochę o sąsiedzkich relacjach. Igor Kowalik, Kasia Janekowicz i Andrzej Olejnik. Ta trójka będzie kreować postaci. Jak tam się między nimi potoczy, to zapraszam na przedstawienie, bo będzie się na pewno dużo działo. Od nienawiści, zwątpienia i w końcu chyba do miłości – mówi Jacek Gawroński, dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu.
–Tutaj różne określenia padają. Ja najbardziej lubię określenie czarna komedia, czyli w najprostszym skrócie to jest troszeczkę naśmiewanie się z nie do końca śmiesznych rzeczy. Szukanie środka wyrazu, który jednak porusza trudny temat, ale można go pokazać w dowcipny sposób – mówi Jacek Gawroński, dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu.
–Dla mnie najpiękniejsze jest to, iż pokazujemy jednak uczucie. I tego nigdy nie jest za wiele – opowiada Andrzej Olejnik, aktor Teatru Polskiego we Wrocławiu.
–W tym przypadku to jest miłość – mówi dziennikarka Echo24.
–Tak, jak najbardziej. Podstawowa rzecz w życiu człowieka – odpowiada Andrzej Olejnik, aktor Teatru Polskiego we Wrocławiu.
–Ale też zazdrość – dodaje Igor Kowalik, aktor Teatru Polskiego we Wrocławiu.
–I myślę, iż to widz powinien sobie sam odpowiedzieć na pytanie, o czym to jest, co znalazł, co jest mu bliskie. A to, do czego prowadzi efekt, te drogi, które prowadzą do tego, co chcemy przekazać, to już niech będzie naszą tajemnicą. Bo myślę, iż to też jest fajne nie tylko w teatrze, ale i w kinie. Widzimy coś i nie odzierajmy widza z tej bajkowości. A dlaczego, a skąd, a jak oni to… Akurat w tym temacie miłości to jest chyba jeszcze bardziej potrzebne – mówi Andrzej Olejnik, aktor Teatru Polskiego we Wrocławiu.
–Zapraszam. I tych, którzy są spragnieni dreszczyku emocji i tych, którzy wciąż marzą o pięknej miłości i tych, którzy marzą, żeby ta ich domowa miłość może się jakoś naprawiła.Bo gdzieś może coś zgrzyta brakuje czegoś, co ja bym nazwał zwyczajnie rozmową – zaprasza na premierę Arkadiusz Cyran, reżyser spektaklu „Kura na plecach”.
–Jeszcze w tym sezonie artystycznym będziemy mieć „Crescendo”. To jest przedstawienie, które jest z konkursu dla młodych dramaturgów. I w tym roku jeszcze mamy, zaraz po wakacjach, „Solaris” i w grudniu „Antygona”. Tak iż mimo remontu produkujemy spektakle i dużo się w teatrze dzieje – zapowiada Jacek Gawroński, dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu.