Najbardziej barwna prawniczka telewizji. Ikoniczną rolę gra już 15 lat

swiatseriali.interia.pl 1 godzina temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


"Pomysł Roberta i Michelle Kingów, aby kontynuować świat znany z tych seriali, ale jednocześnie stworzyć coś nowego, okazał się genialny. Nie próbowali odtwarzać tego, co już uchwycili w tych dwóch serialach, za to uchwycili istotę postaci i umieścili ją w innym środowisku, zachowując przy tym lekki, zabawny i pozytywny ton" -


"Elsbeth": spin-off kultowego serialu prawniczego


"Żona idealna" z Julianną Margulies w roli głównej jest określana jako jeden z najlepszych seriali prawniczych. Produkcja stacji CBS dowiodła przed laty, iż na antenie tradycyjnej telewizji można jeszcze znaleźć intrygujące i inteligentne produkcje, a Margulies za rolę Alicii Florrick, kobiety powracającej do zawodu po tym, jak skandal męża przewraca jej życie do góry nogami, zdobyła dwie nagrody Emmy.


Po siedmiu sezonach powstała “Sprawa idealna". W centrum uwagi znalazła się Diane Lockhart (Christine Baranski), która po wielu perypetiach trafia do nowej kancelarii prawniczej. W obu serialach widzowie śledzili nie tylko losy głównych bohaterów, ale także barwnych, niejednoznacznych, zachwycających a czasami po prostu zwariowanych i przedziwnych postaci "gościnnych", czyli takich, które pojawiały się na kilka odcinków, by później powrócić w kolejnym sezonie.Reklama


Jedna z takich postaci to Elsbeth Tascioni (Carrie Preston), której dedykowany jest drugi spin-off "Żony idealnej". Barwny, kolorowy serial podbił serca widzów (w Stanach jest już emitowana trzecia seria) ze względu na swoją oryginalność - wśród mrocznych, skomplikowanych współczesnych produkcji wyróżnia się lekkością i podobnie jak "Genialna Morgan", reprezentuje klasyczny styl starej telewizji.
Zobacz też: Powalczą o tytuł Najlepszego Polskiego Serialu Roku! Znamy nominacje


"Elsbeth": świadomy wybór bycia optymistką


"To, co czyni Elsbeth wyjątkową to jej umysł, ciekawość, uparta próba bycia pozytywną. Jest to jej świadomym wyborem. Ona naprawdę nad tym pracuje, w sensie - chce być osobą, która widzi wszystko na zasadzie szklanki do połowy wypełnionej wodą. Ma w sobie tę zaraźliwą ciekawość, która zaraża i mnie w życiu prywatnym. Jestem zainspirowana tym, iż mogą ją grać, zrozumieć ją, pozwolić na to, żeby jej kreatywność mieszała się z moją. To postać, którą miałam przyjemność rozwijać i zgłębiać przez długi czas, więc stało się to dla mnie drugą naturą. Uwielbiam to" - mówi Interii Carrie Preston, która w Elsbeth wciela się już od 15 lat.
Preston grała barwną prawniczkę i w "Żonie idealnej", i w "Sprawie idealnej". Patrząc wstecz na te wszystkie lata, co najbardziej zaskoczyło ją w podróży, jaką przeszła jej bohaterka?
"Najbardziej zaskakujące było wyrwanie jej ze świata dramatu prawniczego i umieszczenie jej w samym środku policyjnego serialu proceduralnego. Nigdy nie sądziłam, iż scenarzyści zdecydują się wyciągnąć Elsbeth z uniwersum "Żony idealnej" i "Sprawy idealnej", bo adekwatnie w tym świecie widziałam ją ja i publiczność. Pomysł Roberta i Michelle Kingów, aby kontynuować świat znany z tych seriali, ale jednocześnie stworzyć coś nowego, okazał się genialny. Nie próbowali odtwarzać tego, co już uchwycili w tych dwóch serialach, za to uchwycili istotę postaci i umieścili ją w innym środowisku, zachowując przy tym lekki, zabawny i pozytywny ton. Elsbeth znajduje się w nowych sytuacjach i musi się do nich dostosować. A ja, jako aktorka, razem z nią".


"Elsbeth": ciągły proces zmiany


A jak wyglądał proces zmiany Elsbeth między sezonami? Wielu widzów na początku brało ją za komediowy przerywnik.
"To był wspaniały proces, ponieważ w “Żonie idealnej" i “Sprawie idealnej" moja postać służyła fabule, innym postaciom - wspierała je. Musiała brać wskazówki od nich; na mnie spadł obowiązek bycia komediowym przerywnikiem. Lubiłam takie podejście i sprawiało mi to wiele frajdy. Później jednak moja postać znikała na rok i musiałam odnajdywać ją na nowo" - wyjaśnia Carrie Preston.
"W 'Elsbeth' bohaterka znajduje się w centrum uwagi, mogę bardziej się zrelaksować, więc mogę pozwolić sobie na to, by scenariusze mnie poniosły, być zaskoczoną i obserwować, jak ta kobieta myśli, radzi sobie w życiu. Nigdy wcześniej nie widzieliśmy jej jako matki. Teraz mamy do tego okazję, przez co stała się bardziej trójwymiarowa. Granie jej to czysta rozkosz - co odcinek uczę się czegoś nowego, w zależności od tego, co przygotują scenarzyści. A zwykle są to niesamowite rzeczy".


"Elsbeth": razem na planie, razem w życiu prywatnym


Twórcami "Żony..." i "Sprawy idealnej" jest małżeństwo - Robert i Michelle King. To ta para 15 lat temu zaprosiła Preston do ich serialowego świata.
"Miałam ogromne szczęście, iż zostałam zaproszona do tego uniwersum 15 lat temu. Michell i Robert King stali wtedy za sterami 'Żony idealnej' i 'Sprawy idealnej', a teraz zastąpił ich Jonathan Tolins. Kingowie pełnią przez cały czas funkcję producentów wykonawczych, ale nie spotykam się już z nimi w codziennej pracy. Jonathan fantastycznie przejął stery i nadał serialowi własny bieg. Wprowadził świeże podejście w tej franczyzie, ale i spojrzał na Elsbeth w nowy sposób, z innej perspektywy. Dobrze się nam razem współpracuje, zebrał świetny zespół scenarzystów. Każdy z nich wnosi do serialu swój wyjątkowy talent, więc każdy odcinek oferuje coś zupełnie innego" - opowiada Interii aktorka.
Prywatnie Carrie Preston jest żoną aktora Michaela Emersona (“Lost. Zagubieni", “Impersonalni"). W drugim sezonie "Elsbeth" Emerson dołącza do obsady i... zmierzy się ze swoją małżonką.
"Mam z Michaelem długą historię (śmiech). Jesteśmy małżeństwem od 27 lat, ale razem od 31. Czujemy się komfortowo na planie, nigdy nie przeprowadzaliśmy prób w domu przed występem. choćby nie rozmawialiśmy o scenariuszach, ponieważ ufam mu bezgranicznie - jako aktorowi i jako osobie. Zawsze upewniam się, czy jestem przygotowana, kiedy mam sceny z naszymi wspaniałymi aktorami gościnnymi - Nathanem Lanem, Mary Louise Parker i Matthew Broderickiem. Do scen z Michaelm przygotowuje się tak samo i czekam na magię, jaką wniesie on do naszej sceny i wtedy mogę się od niego odbić. Wspólna gra świetnie nam wychodzi, jednak w tym serialu po raz pierwszy jesteśmy przeciwnikami. Wcześniej grałam albo jego ukochaną, albo przyjaciółkę czy znajomą z pracy. Nigdy nie graliśmy przeciwko sobie i była to niezła frajda".
Drugi sezon serialu "Elsbeth" można oglądać w środy o 22:00 w FX.
Zobacz też: Cichy hit, który pokochali krytycy. Jeden z seriali, o których mówi się za mało
Idź do oryginalnego materiału