Nagle Steczkowska ogłosiła ws. Eurowizji. Padły gorzkie słowa: "Jeszcze będzie normalnie"

pomponik.pl 23 godzin temu
Zdjęcie: pomponik.pl


W ostatnim czasie nazwisko Steczkowska i słowo "Eurowizja" odmieniane są w mediach przez wszystkie przypadki. Wokalistka, która wygrała polskie preselekcje, z pełnym zaangażowaniem szykuje się do występu, być może najważniejszego w swojej karierze, na międzynarodowym konkursie. Mimo napiętego grafiku gwiazda znalazła czas, by wraz z najbliższymi poszaleć w kuchni. Przy okazji zdobyła się na gorzkie wyznanie. Można się było tego domyślać...


Justyna Steczkowska jedzie na Eurowizję. Praca wre


Eurowizja to ogromne przedsięwzięcie, które rozciąga się na wiele tygodni przed samym przeglądem, trwającym łącznie trzy dni. Kandydaci do wygranej muszą się jednak przygotować na masę wydarzeń towarzyszących.
Na własnej skórze przekonała się o tym reprezentująca w tym roku nasz kraj Justyna Steczkowska, która nie tylko wprowadza ostatnie szlify do swojego show, ale i aktywnie udziela się w kampanii promującej festiwal. Wiąże się to chociażby z kilkoma zagranicznymi występami w ramach tzw. preparties.Reklama


Niestety jedno z nich mocno pokrzyżowało jej szyki...


Przez Eurowizję musiała zmienić plany. Steczkowska mówi wprost


Przygotowania do konkursu w Bazylei zbiegły się bowiem w czasie z okresem świątecznym. Z uwagi na zobowiązania eurowizyjne "Jusia" musiała niestety zweryfikować prywatne plany i zrezygnować z dotychczasowych przyzwyczajeń.
"Przylecę dzień później: będę w pierwszy i drugi dzień świąt, czyli nie będę ich przygotowywać. Na święta już będę, bo jestem w Madrycie na preparty, ale moi synowie są tak doskonali w kuchni, iż nic nie muszę robić. To jest moje szczęście. Co prawda zawsze sprzątam dom, piekę chleb i robię drobne rzeczy do kuchni, ale tym razem poradzą sobie sami, zresztą na pewno świetnie. Po drugie - cóż mogę rzec? Przyjadę na gotowe" - wyznała w rozmowie z Plejadą.
Nawet w tak intensywnym okresie 52-latka znalazła jednak chwilę, by podziałać z najbliższymi w kuchni.


Nagle Steczkowska ogłosiła ws. Eurowizji. Padły gorzkie słowa: "Jeszcze będzie normalnie"


Niespodziewanie Steczkowska wzięła bowiem udział w pierwszym odcinku programu "Gwiazdorska kuchnia Ani" prowadzonego przez szefową kuchni Annę Strażyńską. Nowy format opiera się na goszczeniu w tytułowym pomieszczeniu w domach znanych osób i wspólnym gotowaniu.
To, w którym na co dzień "urzęduje" artystka, jest niezwykle stylowo wykończone. Dzięki kremowym frontom mebli i naturalnemu światłu wpadającemu przez okno jest w nim jasno i przytulnie. Uwagę zwracają też oryginalne dodatki. Oprócz świątecznych ozdób we wnętrzu można było dostrzec m.in. ramki ze zdjęciami, świeże kwiaty czy niebieski ekspres do kawy w stylu retro.
Piosenkarka zaprosiła do zabawy swoich synów: 24-letniego Leona i jego ukochaną Ksenię oraz 19-letniego Stanisława. Sama upiekła chleb, do którego dodała rokitnik i kaszę gryczaną, dzięki której dłużej utrzymuje on wilgoć. Starszy z mężczyzn nie mógł się nachwalić tego popisowego "dania" mamy, którego zresztą dawno nie miał okazji jeść. Wokalistka musiała się usprawiedliwić.
"Wiem, chłopaki, przykro mi. Matka jedzie na Eurowizję, zaniedbała obowiązki domowe. Cóż poradzić, coś za coś. Ale wrócę i wszystko znowu będzie normalnie oraz pięknie" - zapewniła.
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Idź do oryginalnego materiału