Trzy tygodnie po narodzinach drugiej córeczki partner Anny Wendzikowskiej zdecydował się odejść. — „Powiedziałam, iż tak nie może wyglądać życie i relacja. On na to odpowiedział: "no to się rozstańmy". Mnie ręce opadły i powiedziałam"no to się rozstańmy", a on spakował torbę i wyszedł”— wspomina dziennikarka.
Anna Wendzikowska o kulisach rozstania z Janem Bazylem
Ulubienica publiczności nie ukrywa, iż problemy pojawiły się znacznie wcześniej. — „Ten związek nie był idealny i zaczął się sypać już w ciąży. Był to najgorszy czas mojego życia" — wyznała. Partner coraz bardziej się oddalał, aż kontakt zupełnie się urwał. Po dwóch dniach milczenia Wendzikowska nie wytrzymała i doszło do bolesnej rozmowy.
Dziennikarka samotnie wychowuje dwie córki z dwóch różnych związków. Żaden z nich nie przetrwał, a drugi rozpad relacji mocno odcisnął się na jej psychice. — „To jest tragiczna sytuacja. Czasami jak wspominam ten okres, wracają do mnie trudne emocje" — mówi szczerze dla Świata Gwiazd.
CZYTAJ TEŻ: Anna Wendzikowska i Jan Bazyl doczekali się córki, rozstali się niedługo po jej narodzinach. Po latach bolesna prawda wyszła na jaw


Tak Anna Wendzikowska podchodzi dziś do związków
W rozmowie z „Pomponikiem” natomiast Anna Wendzikowska wyznała, iż dziś zupełnie inaczej patrzy na relacje. — „Kiedyś zwracałam uwagę na to, czy mężczyzna jest przystojny, światowy, ogarnięty, takie czynniki zewnętrzne. I kończyłam z mężczyznami, którzy byli taką wydmuszką. Na zewnątrz pięknie pomalowani, a w środku pusto. Wszyscy myśleli, iż jesteśmy piękną parą, a tam wiatr hula" — przyznaje.
Dziś wie, iż prawdziwa męskość to nie siła, ale... wrażliwość. — „Prawdziwa siła mężczyzny jest we wrażliwości" — podkreśla z przekonaniem.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: "Dziwię się komuś tak młodemu..." – Wendzikowska o bólu psychicznym Soni Szklanowskiej
