Beata Tyszkiewicz od ośmiu lat nie jest aktywna zawodowo. Legendarna aktorka oraz była jurorka "Tańca z gwiazdami" wycofała się z życia publicznego po poważnym zawale serca w 2017 roku. Jej córka Karolina Wajda w jednym z wywiadów przed jej urodzinami wyznała jednak, iż "mama czuje się już znacznie lepiej".
Nieco ponad rok temu z Tyszkiewicz udało się porozmawiać Jackowi Tomczukowi. Artystka otwarcie mówiła wówczas o tym, iż zupełnie zmieniła styl swojego życia, ale tak jest jej dobrze. Jak wiadomo, 86-latka rzadko już kontaktuje się z osobami z show-biznesu. Ale wyznała, iż często o nich myśli i serdecznie pozdrawia.
W "Tańcu z gwiazdami" wspomniano o Tyszkiewicz
W minioną niedzielę (16 marca) telewizja Polsat wyemitowała kolejny odcinek "Tańca z gwiazdami". Choć Tyszkiewicz już tam nie ma, to wspomniano o niej w show. Po występie Grażyny Szapołowskiej Iwona Pavlović przystąpiła do surowej oceny.
– Grażyno, mam cichą nadzieję, iż nie powiedziałaś ostatniego słowa w kinie, ponieważ jesteś naszym skarbem. Natomiast jeżeli chodzi o taniec, twoje intencje teatralne szybują, są genialne, taneczne pikują. Tu nie było stóp, stopy takie spłaszczone – stwierdziła rozczarowana.
Po jej słowach nagle przemówiła uczestniczka show. – Chciałam serdecznie pozdrowić Beatę Tyszkiewicz, która kibicuje nam – wtrąciła, po czym rozległy się brawa. Po zakończeniu odcinka reporter Świata Gwiazd zapytał Iwonę Pavlović, czy ma kontakt z byłą jurorką.
– Cały czas, ale on jest bardziej taki sporadyczny, taki SMS-owy, iż wymieniamy się, wiesz: jestem, myślę, kocham, ubóstwiam – ujawniła "Czarna Mamba".
Przypomnijmy, iż choć Beata Tyszkiewcz nie występuje już w filmach, to wciąż pozostaje pierwszą damą polskiego kina. Jej arystokratyczna elegancja i charyzma sprawiły, iż przez dekady zachwycała widzów na ekranie, m.in. w takich kultowych produkcjach, jak "Rękopis znaleziony w Saragossie", "Popioły", "Marysia i Napoleon", "Lalka" czy "Seksmisja".