Na uroczystości pogrzebowej Marzeny Kipiel-Sztuki zabrakło Andrzeja Grabowskiego. Brak wyjaśnienia budzi niepokój

zycie.news 1 tydzień temu
Zdjęcie: Andrzej grabowski, źródło: YouTube/ Imponderabilia


Wśród wielu żałobników, którzy zjawili się na uroczystości, była przyjaciółka aktorki Renata Pałys, przyjaciele z Legnicy, mnóstwo fanów, a także reżyser serialu "Świat według Kiepskich" Patrick Yoka.

Wśród najbliższych, przyjaciół i znajomych Marzeny Kipiel-Sztuki zabrakło jednak Andrzeja Grabowskiego, który w serialu "Świat według Kiepskich" od wielu lat wcielał się postać męża Halinki Kiepskiej, Ferdynanda Kiepskiego.

Andrzej Grabowski nie dotarł na uroczystość
Wyświetl ten post na Instagramie

Ten fakt oczywiście nie mógł umknąć w uwadze mediów, dlatego też pojawiły się spekulacje i wątpliwości dotyczące nieobecności aktora na tak istotnej uroczystości. Jak pamiętamy z wielu artykułów, pani Marzena bardzo dobrze wiedziała, iż odchodzi, wiedziała też, jak ma wyglądać uroczystość pożegnalna.

Nie chciała, aby uczestnicy świeckiej uroczystości pogrzebowej ubrani byli na czarno, a zamiast pogrzebowych wieńców poprosiła o kolorowe kwiaty i balony. Andrzej Grabowski jednak nie dołączył do grona kolorowych żałobników.

Nie jest do końca wiadome, dlaczego serialowy Ferdek nie zdołał uczestniczyć w pożegnaniu swojej serialowej żony Halinki, jednak możemy być pewni, iż aktor zauważa fakt przemijania, który bardzo go niepokoi.

W jednym z niedawnych wywiadów przyznał, iż często wspomina członków obsady serialu, którzy już odeszli i zdaje sobie sprawę z tego, iż w większości jego przyjaciół już nie ma. Z jego słów wynika, iż nie potrafi pogodzić się z odejściem Dariusza Gnatowskiego, serialowego Arnolda Boczka.

- [...] Pamiętam słowa mojego teścia, bardzo leciwego pana, który mówił: "Ja już adekwatnie nie mam po co żyć, bo ja już nie mam żadnego swojego kolegi. Wszyscy już poumierali i wszyscy są nowi, wszyscy są młodzi. Świat jest inny" — powiedział aktor w jednym z wywiadów. - Ja nie chcę mówić, iż tak jest i w moim przypadku, niemniej... bolesny jest nie tylko 1 listopada, ale i co sobie przypomnę o Darku (Gnatowskim), który zmarł w kwiecie wieku — miał 59 lat. To nie jest wiek do umierania. Piotrek Machalica, jeszcze młodszy… - dodał przygnębiony aktor.

Co o tym sądzicie?

Idź do oryginalnego materiału