Channing Tatum: jego przeszłość do dziś budzi wiele emocji
Channing Tatum urodził się 26 kwietnia 1980 roku w Alabamie, ale dorastał w sąsiednim stanie Missisipi. Od dziecka zdradzał sportowe zacięcie, za pomocą którego zresztą zdobył stypendium do college'u. Ostatecznie jednak z niego zrezygnował, chcąc poświęcić się pracy.
Początkowo przyszły aktor nie wiedział, jaką ścieżkę powinien obrać. Wśród licznych zajęć, jakimi się parał, była m.in. praca na budowie i pośrednictwo finansowe. Żadna z tych profesji nie budziła jednak takich emocji, jak krótki epizod w nocnym klubie na Florydzie, gdzie miał okazję tańczyć.Reklama
"Miałem osiemnaście lat i chwytałem się trzech zajęć jednocześnie, by jakoś się utrzymać. Taniec w klubie z męskim striptizem był jednym z nich. Lubiłem występować dla publiczności - i zwyczajnie lubiłem tańczyć. Nie byłem szczególnie podekscytowany koniecznością zdejmowania ubrań, ale też faktem jest, iż nigdy nie musiałem pokazywać się takim, jakim mnie Pan Bóg stworzył" - wspomina tamten okres Tatum.
Doświadczenia te przydały mu się zresztą kilka lat później podczas pracy na planie filmu "Magic Mike" (2012), w którym zagrał główną rolę i który wyprodukował. Po trzech latach do kin wszedł sequel zatytułowany "Magic Mike XXL", a w 2023 roku mogliśmy zobaczyć finałową odsłonę głośnego tytułu - "Magic Mike: Ostatni taniec". Zanim jednak aktor został gwiazdą, zaczynał od innej tanecznej serii. W 2006 roku wystąpił w filmie "Step Up - Tańcu zmysłów", na którego planie poznał swoją przyszłą żonę, Jennę Dewan. Ich małżeństwo nie przetrwało jednak próby czasu - rozwiedli się w 2019 roku, a powodem były "różnice nie do pogodzenia". w tej chwili aktor jest w związku z 25-letnią modelką z Australii, Inką Williams.
Channing Tatum: podbój kina. Niestraszny mu żaden gatunek
Tatum uwielbia kino akcji i to choćby wtedy, kiedy bierze udział w produkcjach, które nie zdobywają nagród ani nie wzbudzają zachwytu u krytyków. Nie mógł więc odmówić, gdy zaproponowano mu główną rolę w filmie "G.I. Joe: Czas Kobry" (2009). Rolę Duke'a Haussera aktor powtórzył po czterech latach w kontynuacji o podtytule "Odwet".
Swój komediowy talent gwiazdor zaprezentował w filmowej wersji popularnego niegdyś serialu "21 Jump Street" (2012), opowiadającego o dwóch niezbyt rozgarniętych policjantach (Tatum i Jonah Hill), którzy dostają za zadanie wrócić do liceum i rozpracować grupę przestępczą. Dwa lata później powstał sequel ("22 Jump Street") tej cieszącej się sporą popularnością produkcji. W międzyczasie gwiazdor wystąpił też u boku Hilla w małej rólce w komedii science-fiction "To już jest koniec", w której pokazał ogromne pokłady dystansu do własnej osoby.
Aktor przyznaje, iż w jego dorobku filmowym nie widać szczególnej konsekwencji. "To jest tak, iż po prostu miałem szczęście. Nad każdą rolą pracujesz tak samo ciężko. Na etapie zdjęć nie wiesz, który film okaże się hitem, a który nie. Jednak to przecież nie jest tak, iż w tych filmach, które nie odniosły oszałamiającego sukcesu, aktor starał się mniej" - wyjaśniał.
Jedną z kluczowych ról okazał się dla niego występ w dramacie "Foxcatcher" (2014), gdzie wcielił się w zapaśniczego mistrza, Marka Schultza, którego brat David (Mark Ruffalo), również utytułowany zawodnik, został zamordowany przez cierpiącego na schizofrenię paranoidalną milionera, Johna DuPonta (Steve Carell).
Channing Tatum: przerwa od aktorstwa i powrót z nową energią
W 2018 roku Chainning Tatum na kilka lat zniknął z ekranów i zdecydował się na odpoczynek.
"Żyję chwilą. Nie mam jakiegoś wielkiego planu, listy rzeczy, które muszę zrobić, nie sądzę, żebym kiedykolwiek go miał. Zanim wziąłem trochę wolnego w ostatnich latach, pracowałem w tempie, które było wprost nie do zniesienia. To było coś, czego nie byłem w stanie wytrzymać. Tak naprawdę nie wiem, czy ostatnie projekty, przy których działałem, były dobre, czy ja byłem w nich na najlepszym poziomie, na jaki było mnie stać. Chciałem się upewnić, iż wciąż mam coś do zaoferowania widzom i nie robię tego wszystkiego tylko dla tak zwanej kariery" - tłumaczył gwiazdor, którego przed przerwą oglądaliśmy w takich produkcjach, jak "Logan Lucky" czy "Kingsman: Złoty Krąg".
Gdy powrócił na wielki ekran, jego role spotkały się ze sporym entuzjazmem widzów. W ostatnich latach widzieliśmy go między innymi w przejmującym dramacie o tytule "Pies", przygodowej komedii "Zaginione miasto", produkcji Marvela "Deadpool & Wolverine", komedii romantycznej "Zabierz mnie na Księżyc" czy thrillerze psychologicznym "Mrugnij dwa razy". Niedawno ogłoszono, iż powtórzy rolę Gambita w filmie "Avengers: Doomsday", który wejdzie do kin 1 maja 2026 roku.
Na ten rok zapowiedziano wyłącznie jedną produkcję z jego udziałem. Będzie to film "Roofman" Dereka Cianfrance'a ("Blue Valentine"). U boku Tatuma zobaczymy Kirsten Dunst i Petera Dinklage'a. Światowa premiera ma odbyć się 3 października.
Zobacz też: Powstaje adaptacja rewolucyjnej gry. Projekt ma już pierwszą gwiazdę