Na Netfliksie nie brakuje thrillerów, które miały wzbudzać niepokój i trzymać widzów w napięciu. Jednym z takich tytułów jest „Sekretna obsesja” – film, który od momentu swojej premiery w 2019 roku nieustannie wywołuje skrajne reakcje. Choć zapowiadany był jako psychologiczny dreszczowiec z dramatyczną historią kobiety uwięzionej przez stalkera, widzowie coraz częściej traktują go jako przypadkową komedię z elementami grozy. Co poszło nie tak? A może właśnie o to chodziło?
Fabuła, która miała mrozić krew w żyłach
„Sekretna obsesja” to jedna z lipcowych nowości Netflixa z 2019 roku, która wciąż nie przestaje zaskakiwać. Reżyserem thrillera jest Peter Sullivan, a scenariusz współtworzył Kraig Wenman. Główna bohaterka Jennifer, grana przez Brendę Song, trafia do szpitala po brutalnym ataku. walczy z amnezją i nie pamięta niczego ze swojego życia. Przy jej łóżku czuwa Russell (Mike Vogel), który podaje się za jej męża. Zabiera ją do domu, który – jak twierdzi – był ich wspólnym miejscem zamieszkania.
Widzowie gwałtownie orientują się, iż Russell to stalker, który od dawna miał obsesję na punkcie Jennifer. Zaaranżował ich wspólne życie, usuwając przeszkody, w tym bliskich kobiety oraz jej prawdziwego męża. Bohaterka, uwięziona w pozornie przyjaznym domu, zaczyna odkrywać przerażającą prawdę. Pomoc przychodzi zbyt wolno – detektyw Frank Page (Dennis Haysbert), prowadzący śledztwo, bardziej skupia się na wątku osobistej tragedii niż na samej sprawie Jennifer.
- ZOBACZ TEŻ: Tego nie wiedziałaś o hicie Netflixa. Odsłaniamy tajemnice trzeciego sezonu Squid Game. Ale zaskoczenie

Aktorzy z Disneya i Photoshopa? Kontrowersje wokół obsady
Obsada filmu od początku wzbudza emocje. Brenda Song, znana z lekkich, młodzieżowych produkcji Disneya takich jak „Nie ma to jak hotel”, mierzy się tutaj z dramatyczną, pełną napięcia rolą. Jednak według wielu widzów, jej kreacja wypada mało przekonująco, a styl gry określany jest jako „drewniany”.
Mike Vogel, odtwórca roli Russella, mimo większego doświadczenia aktorskiego, również nie zbiera pochwał. Jego występ określany jest jako przesadzony i sztuczny – jeden z komentujących zauważa, iż wygląda jakby „wkleił swoją głowę w Photoshopie”.
Sekretna obsesja: absurdy i niedopowiedzenia, które biją po oczach
Film, reklamowany jako trzymający w napięciu thriller psychologiczny, pełen jest scen, które wzbudzają śmiech zamiast strachu. Jennifer nie potrafi otworzyć drzwi, ponieważ nie wie, do czego służy klamka. Policjant identyfikuje Russella jako męża Jennifer nie prosząc o żadne dokumenty – wystarcza mu informacja o tatuażu żony. Wątki poboczne, jak historia detektywa Page’a i zaginięcie jego córki, nie wnoszą nic do głównej osi fabularnej, a jedynie rozpraszają uwagę widza.
Pojawia się także groźnie wyglądający mężczyzna, który mógł być świadkiem napaści – jednak nie zostaje dopuszczony do Jennifer. Russell gwałtownie go lokalizuje i eliminuje, co pozostaje zupełnie bez konsekwencji fabularnych.
- ZOBACZ TEŻ: Harlan Coben dał historię, Polacy zrobili z niej hit. Widzowie Netfliksa pokochali ten serial
Gdzie powstał film? Kalifornijskie tło koszmaru Jennifer
Zdjęcia do „Sekretnej obsesji” kręcono w Pomonie, w stanie Kalifornia, zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od Los Angeles. Lokalizacja została dobrana idealnie do klimatu thrillera – odizolowana posiadłość wśród wzgórz staje się pułapką bez wyjścia dla głównej bohaterki. Film trwa 1 godzinę i 37 minut, a sceneria i ograniczona liczba miejsc akcji mają budować napięcie.

Thriller psychologiczny czy komedia klasy B?
Choć „Sekretna obsesja” miała być odpowiedzią Netfliksa na popularność serialu „You”, widzowie dostali coś zupełnie innego. W sieci przeważają opinie, iż film zalatuje kinem klasy B, z niedopracowanym scenariuszem, słabą grą aktorską i mnóstwem nielogiczności. Niektórzy uważają go za świetną rozrywkę – ale tylko wtedy, gdy nie traktuje się go zbyt poważnie.
Widzowie są podzieleni – jedni czują dreszcze i współczują Jennifer, inni śmieją się z kolejnych absurdów fabularnych. Jedno jest pewne – „Sekretna obsesja” to film, który nie pozostawia obojętnym i zdecydowanie wbija się w pamięć.
- SPRAWDŹ TEŻ: Ten hit TVP trafił w końcu na Netflix. Przez ten serial zarwiesz noc. Prawdziwa gratka
Źródła: elle.pl, rozrywka.party.pl