"Jestem w szoku. Robię to od długiego czasu, od 45 lat i nigdy wcześniej niczego nie wygrałam. I jestem pełna pokory, a zarazem tak bardzo wdzięczna" - mówiła po odebraniu statuetki z rąk Kerry Washington i Andrew Garfielda.
"Trzydzieści lat temu jeden producent powiedział mi, iż jestem 'popcornową' aktorką i w tamtym czasie myślałam, iż nie mogę [walczyć o nagrody]. Że mogę robić filmy, które zarobią dużo pieniędzy, ale nigdy nie zostanę za nie doceniona" - wyznała Moore ze sceny.
"Wierzyłam w to. Było to ze mną przez te wszystkie lata, aż w końcu pomyślałam, iż to już koniec. [...] Może zrobiłam już wszystko to, co miałam zrobić. I gdy byłam w najniższym punkcie mojej kariery, dostałam ten magiczny, odważny, absolutnie dziwaczny scenariusz pod tytułem 'Substancja'. Świat powiedział mi w ten sposób, iż to jeszcze nie koniec" - kontynuowała.Reklama
Demi Moore dziękuje "wszystkim, którzy w nią wierzyli, gdy sama w siebie nie wierzyła"
Następnie Moore podziękowała reżyserce "Substancji". "Jestem tak bardzo wdzięczna Coralie za jej zaufanie". Ciepłe słowa popłynęły też w kierunku Margaret Qualley, jej koleżanki z planu. "[Dziękuję] Margaret za zagranie [dosłownie] mojej drugiej połowy. Bez niej by mi się nie udało. I za doglądanie mnie".
Moore podziękowała także swoim agentom i wszystkim, którzy "wierzyli w nią, gdy sama w siebie nie wierzyła".
"W momentach, gdy myślimy, iż nie jesteśmy wystarczająco mądre, ładne, chude, odnoszące sukcesy lub po prostu nie reprezentujemy sobą wystarczająco dużo, ktoś mi powiedział, iż nigdy nie będzie 'wystarczająco', ale poznasz swoją wartość, jeżeli tylko przestaniesz ją ciągle oceniać" - zakończyła swoją przemowę aktorka.
Dla Moore była to trzecia nominacja do Złotego Globu w karierze i pierwsza wygrana. Poprzednie otrzymała za romans "Uwierz w ducha" i film telewizyjny "Gdyby ściany mogły mówić". Przewiduje się, iż rola w "Substancji" przyniesie jej pierwszą nominację do Oscara.
"Substancja". O czym opowiada głośny film?
W hicie festiwalu w Cannes z 2024 roku Moore wcieliła się w Elizabeth Sparkle, dawną gwiazdę telewizyjnego show, która doświadcza potwornych konsekwencji zażycia nielegalnego leku. Według dostawcy miał zmienić ją w młodszą, lepszą wersję samej siebie.
"'Substancja' to film o kobiecych ciałach. O tym, jak kobiece ciała podlegają ocenie, fantazjom i krytyce w przestrzeni publicznej. O tym, jak często wmawia nam się, iż musimy być idealne, uśmiechnięte, szczupłe, młode i piękne, by cieszyć się uznaniem w społeczeństwie. I o tym, jak ucieczka od tych oczekiwań staje się niemożliwa, niezależnie od tego, jak wykształcone, silne i niezależne jesteśmy" - tłumaczyła Coralie Fageat, reżyserka filmu, której scenariusz został wyróżniony przez jury w Cannes.
"Wspaniały powrót Demi Moore i porywająca Margaret Qualley w błyskotliwej feministycznej satyrze" - pisał o "Substancji" Ryan Lattanzio z IndieWire. "Hollywoodzka hipokryzja przekształcona w bezkompromisowy akt oskarżenia przeciwko niemożliwym standardom piękna i obsesji na punkcie młodości" - zapewniał David Fear z Rolling Stone. "Demi Moore jest po prostu nieustraszona... Jej gra jest przepełniona gniewem, przerażeniem, rozpaczą i zemstą" - uzupełniał Owen Gleiberman z Variety.
"Substancja" to jeden z najoryginalniejszych body horrorów ostatnich lat. Należy jednak zaznaczyć, iż nie jest to film dla osób o słabych żołądkach. Niektórzy widzowie w Cannes wychodzili zniesmaczeni w trakcie seansu.