Myję toaletę przed wejściem pod prysznic / Własny pokój

archiwum.survival.art.pl 4 dni temu

Dwa autoportrety opowiadają o zwyczajnych domowych sytuacjach dziejących się w wolnym czasie. Nagość podkreśla ich intymny charakter. Eksploatacja własnego ciała i domu może być wyrazem wolności kojarzonej z czasem prywatnym. W rzeczywistości te zwyczajne czynności uwikłane są w politykę przenikającą ściany naszych domów. Obraz “Myję toaletę przed wejściem pod prysznic” przedstawia banalną czynność, która jest jednak podstawą ludzkiego funkcjonowania. Jej zestawienie z nagością stoi w opozycji do ugruntowa-

nego w kulturze obrazu kobiecego ciała jako pięknego i erotycznego. Tę scenę komentuje wiszący na ścianie plakat feministycznego ruchu „Wages for Housework” założonego w USA w latach 70. XX w., działającego na rzecz płacy za pracę domową. Mimo upływu ponad 50 lat kobiety przez cały czas nie wywalczyły wynagrodzenia za prace reprodukcyjne. Na drugim obrazie, :Własny pokój [z widokiem na Stadion Narodowy]”, artystka dotyka się w samotności, niezainteresowana krajobrazem za oknem ani potencjalnym widzem/widzką sytuacji. Czerwone światła Stadionu Narodowego za szybą przypominają, w jakim kraju mieszka Martyna Baranowicz i miliony innych kobiet. Mimo swobody wynikającej z posiadania własnego pokoju przez cały czas znajdują się one w określonym politycznie miejscu, gdzie prawa kobiet nie są respektowane. Tytuł obrazu nawiązuje do eseju Virginii Woolf “Własny pokój”, podkreślając istotność dysponowania własną przestrzenią jako warunku wolności i możliwości zarządzania czasem po pracy.

Idź do oryginalnego materiału