Po dwóch godzinach odczuwam hüzün, czyli coś dla niestambułczyka i nie-Turka powinno być czymś obcym. Wszak hüzün to nie zwykła depresja – to tęsknota za przeszłością, nostalgia. Ból związany z upadkiem wielokulturowego miasta, imperium. Czy jednak miasto rzeczywiście upadło? Nie. Po prostu stało się czymś innym, nowym. Gdy jednak zagląda się do literatury, wystarczy do Orhana Pamuka, noblisty, można zauważyć niesamowite zmiany. Kiedyś – Turcy, Żydzi, Ormianie, Niemcy, Brytyjczycy, Rosjanie, Polacy. Meczety, kościoły. Starożytność, Bizancjum, Imperium Osmańskie. A dzisiaj? Nowy, inny świat. Kruchość cywilizacji.