Mucha na antenie wbiła szpilę Żmudzie Trzebiatowskiej. Oj, zaboli!

gazeta.pl 14 godzin temu
Zdjęcie: Fot. kadr z programu 'Dzień dobry TVN'


Anna Mucha podczas wizyty w "Dzień dobry TVN" odniosła się do kwestii ubioru do teatru. Po chwili wbiła szpilę Marcie Żmudzie Trzebiatowskiej.
Anna Mucha pojawiła się w "Dzień dobry TVN", gdzie porozmawiała z gospodarzami programu o tym, co powinno się zakładać do teatru. Wielu z pewnością od razu zwróciło uwagę na jej T-shirt. Aktorka zdecydowała się zaprezentować w koszulce z napisem "Teatr czy ciuch" - z czego słowo "ciuch" zostało przekreślone. Celebrytka jasno dała tym do zrozumienia, co sądzi o tej sprawie. Następnie odniosła się do słów koleżanki po fachu i nie gryzła się przy tym w język.


REKLAMA


Zobacz wideo Mucha o przyjaźni z Cichopek. Zauważyła, iż promienieje


Anna Mucha odniosła się do kwestii ubioru do teatru. Wbiła szpilę Marcie Żmudzie Trzebiatowskiej
Kwestię ubioru do teatru aktorka podnosiła już w listopadzie zeszłego roku. - Niech mi jedna ropucha z drugą, jedna bździągwa nadęta z drugą nie p******ą za przeproszeniem [nie mówią - red.] o tym, jak należy się ubrać do teatru - grzmiała na Instagramie. Temat został ponownie poruszony w "Dzień dobry TVN". Anna Mucha jasno podkreśliła, jaki ma do tego stosunek. - Czytam w gazecie artykuł na temat tego, iż do teatru tylko odpowiednio, w garsonce, z trwałą, pod muchą, albo w krawacie, a ja przecież tam jestem co tydzień - zaczęła. - Słuchajcie, tak długo, jak będziemy się zastanawiać na hasło "idziemy do teatru", co ja mam na siebie włożyć, iż ja nie mam odpowiednich ciuchów, a nie na co idziemy, jakie to będzie przeżycie, kogo zobaczymy, to znaczy, iż nie jest z nami dobrze - oceniła aktorka. Podkreśliła, iż "przemysł tekstylny jest największym na świecie szkodnikiem dla tej planety". - I bździągwa pisze mi, iż ja mam jeszcze kupić dodatkową sukieneczkę albo bluzeczkę, bo inaczej nie wypada - podsumowała.


Do akcji wkroczył Marcin Prokop, który odniósł się do słów koleżanki po fachu Muchy. - Aniu, Marta Żmuda Trzebiatowska mówi: "a ja się nie zgadzam. Uważam, iż do teatru powinno się chodzić elegancko" -wspominał prezenter. Celebrytka nie gryzła się w język. - A ja uważam, iż o ile Marta Żmuda Trzebiatowska przygląda się temu, jak wyglądają widzowie, którzy ją oglądają, to znaczy, iż nie jest skupiona na pracy - odpowiedziała aktorka, śmiejąc się. - Słuchajcie, gasną światła, naprawdę nie oglądamy siebie nawzajem. To nie jest małomiasteczkowa sytuacja, gdzie patrzymy - ooo, Grażynka przyszła w tych kozaczkach białych, a była w nich w zeszłym roku - oceniła gwiazda.


Dorota Wellman odniosła się do słów Anny Muchy. Aktorka jasno podsumowała sprawę
W dyskusję włączyła się Dorota Wellman, która - jak to zwykle bywa-- pojawiła się w roli gospodyni u boku Marcina Prokopa w "Dzień dobry TVN". Dziennikarka stwierdziła, iż mimo wszystko "teatr jest świątynią sztuki", na co Mucha skwitowała "nie jest żadną świątynią". Prezenterka uznała, iż nie trzeba pojawiać się w teatrze garsonce i garniturze, ale koszula oraz spodnie to minimum szacunku. - Ja jestem dobrą ciocią i do mnie możecie przychodzić w bluzie. I ostatnio był facet w bluzie i w czapeczce bejsbolowej i się świetnie bawił - podkreśliła aktorka. - Nikt nikomu nie broni dobrze wyglądać, żebyśmy mieli pełną jasność, tylko żeby nie tworzyć sztucznego przymusu. (...) W teatrze ma być dobrze, wygodnie, macie się skupić na tym, w jaki świat was wciągamy - podsumowała Anna Mucha.
Idź do oryginalnego materiału