MSZ: "Polscy dyplomaci nie uciekli z Izraela". W tle wywiad u Stanowskiego

natemat.pl 6 godzin temu
Kacper Ponichtera, który został ewakuowany z Izraela, w rozmowie z Kanałem Zero skarżył się na działalność polskiego MSZ w tej kwestii. Po tym wywiadzie doczekał się już wymownej reakcji naszego resortu.


– To jest już szósty dzień wojny, a my tutaj mówimy o ewakuacji 300 obywateli. To o ile my mamy takie służby i o ile one tak działają, to ja się boję, co będzie, jeżeli naprawdę zagrozi nam atak ze strony Rosji. o ile my nie potrafimy wydostać 300 osób z jakiegoś małego skrawka ziemi – skarżył się w środę w rozmowie z Kanałem Zero Kacper Ponichtera, który został ostatnio ewakuowany z Izraela.

MSZ odpowiada na skargi Polaka ewakuowanego z Izraela


– To jest absurd. Natomiast jeszcze jedna kłamliwa była historia. To znaczy dzisiaj na podstawie informacji, jak mniemam przekazanych przez ministerstwo, sprzyjające rządowe media (...) przekazują, iż Polska była pierwsza, która taką akcję zrobiła – opisał.

– To jest informacja najświeższa, spod samego ministerstwa, co jest bzdurą. Pierwszym europejskim państwem była Słowacja. Co bardziej oburza, samolotem słowackim uciekli pracownicy placówki dyplomatycznej. Już w poniedziałek rano, zanim jakikolwiek jeden obywatel wydostał się z kraju, oni już uciekli przez Jordanię na pokładzie słowackiego samolotu – stwierdził.

– To przyznam szczerze, ja nie znam takich procedur dyplomatycznych, żeby pracownicy, którzy mają chronić obywateli, uciekli pierwsi – podsumował Kacper Ponichtera.

Jego wypowiedzi nie zostawili bez odpowiedzi pracownicy MSZ. "Nie jest prawdą informacja, iż samolotem słowackim uciekli z Izraela polscy dyplomaci" – czytamy w czwartek 19 czerwca na profilu MSZ w serwisie X.

"Samolotem, którym leciał słowacki personel, wyleciały polskie dzieci z opiekunami.

Dyplomaci zostali i zajmowali się panem Kacprem" – wskazał nasz resort.

– Powtarzam, nie zostawiamy nikogo. Zasada jest taka, osoba, która jest zagrożona, zostaje przewieziona w miejsce bezpieczne – powiedział wcześniej w czwartek mediom rzecznik MSZ Paweł Wroński, co cytował Polsat News. Tutaj szerzej pisaliśmy o tej konferencji i ewakuacji Polaków – z Izraela oraz Iranu.

Trwa wojna Izraela z Iranem. Atak na szpital w Beer Szewie


Dodajmy, iż nad ranem doszło do ataku Irańczyków na szpital w Izraelu. Podczas konferencji prasowej na miejscu porannego ataku na placówkę Soroka w Beer Szewie minister spraw zagranicznych Izraela Gideon Sa'ar oświadczył, iż izraelska operacja przeciwko Islamskiej Republice będzie kontynuowana "aż do całkowitego wykonania misji".

– To jest zbrodnia wojenna – powiedział Sa'ar, wskazując na miejsce uderzenia pocisku tuż za sobą. – Ten atak odzwierciedla konsekwentną strategię reżimu irańskiego. Oni celowo atakują ludność cywilną, infrastrukturę cywilną, dzieci, osoby starsze. To jest absolutnie nie do przyjęcia – wskazał, co cytuje Times of Israel.

– Będziemy kontynuować naszą operację na terenie Iranu. Mamy bardzo szczegółowy plan, wiemy, co robimy i nie przestaniemy uderzać w infrastrukturę nuklearną i rakiet balistycznych. Nie zatrzymamy się ani na chwilę, dopóki misja nie zostanie zakończona – zapewnił.

W wyniku ataku szpital został uszkodzony, byli też ranni, a część pacjentów ewakuowano. realizowane są też ataki Izraela na Iran – tam też są ranni i zabici.

Idź do oryginalnego materiału